no i zaczęło się brombanie, walenie w perkusję, próby odsłuchów, naparzanie w kocioł, brzdąkanie na gitarze, wydawanie nieludzkich odgłosów przez wokalistów, tupanie, gwizdanie, rąbanie i świdrowanie w uszach. i pół miasta musi tego słuchać bo ktoś ma fiksum dyrdum aby w centrum miasta urządzać imprezę muzyczną. a małe dzieci, a starsze osoby, a niesłyszący, a zwierzęta domowe, a ludzie pracy którzy wracają do domu z pracy i chcą odpocząć? nie każdy ma wenę do słuchania popisów perkussyjnych gitarowych czy wokalnych nie wychodząc zz domu. niech organizują takie koncerty ale nie w centrum miasta tylko no nie wiem na stadionie na budowlanej albo pod budowlanką. miejsca tam więcej niż pod pałacem.
mamy chyba prawo do spokojnego odpoczynku, no nie??