Wonsz, piszę ostatni raz, bo to offtop. Chyba się choinki urwałeś. Wiesz, ile jest w Mińsku ludzi z małymi dziećmi? Podpowiem: mnóstwo. Jeśli każdy miałby ładować i wypakowywać wózek z luku bagażowego, to te autobusy miałyby godzinne opóźnienia. A Twoi znajomi muszą być jednak sprawni, bo ja z kolei znam osoby, które do wysokiego autobusu, takiego jak bags, nie wsiądą same i są uzależnione od pomocy (=podwózki autem) innych. I owszem, wiem, że miasto będzie płacić za tę komunikację, ale to jest normalne, tak robi się wszędzie, że samorząd dopłaca do komunikacji miejskiej. Teraz nie mamy normalnej kom. miejskiej, za to mamy płatnych prywatnych przewoźników (którzy oferują kursy do Warszawy, a po Mińsku tylko dodatkowo) plus korki i zawalone samochodami miasto. Ludzie ze wsi podmińskich robią sobie z naszego miasta bezpłatny parking, gdy dojeżdżają do stolicy. I nie mogę się nadziwić, że ktoś pisze, że woli wycięcie drzew i zrobienie parkingu. To muszą pisać ludzie spoza Mińska, którym zwisa, czy u nas jest betonolandia czy nie.
Kto stwierdził, że drzewa komuś zagrażały? Jest jakaś oficjalna ekspertyza czy znowu czyjes widzimisię?
Post edytowany