To, że są młodzi i z niezbyt dużym doświadczeniem zawodowym lekarze na SOR, wiadomo od dawna. Żadna nowość. Tak jak napisał mamut, na SOR idzie się w nagłym stanie, a z tego co napisałaś, to odczuwałaś bóle od jakiegoś czasu. Poza tym, skoro nie byłaś zadowolona z takiej pomocy, to mogłaś iść następnego dnia do laryngologa - a takich na mieście jest kilku. Doktor Dworecki, gdyby nie musiał, nie zamknął by praktyki, to właściciel nieruchomości "wygonił" przychodnię która od wielu lat tam się znajdowała.