CISZA / HAŁAS w Mińsku

Od pewnego czasu zastanawiaem się nad napisaniem nowego tematu, a mianowicie o ciszy / hałasie w Mińsku.

Cały świat dąży do ograniczenia emisji szkodliwych dla naszych organizmów różnych czynników, w tym spalin, dwutlenku węgla i HAŁASU. Tworzymy normy, przepisy i zakazy. Wielkie koncerny wydają fortuny aby wyciszyć samochody, aby wyciszyć silniki wielkich samolotów i inne różne urządzenia. Za ogromne pieniądze budujemy ekrany dźwiękochłonne. W terenie zabudowanym jest wprowadzony zakaz używania sygnałów dźwiękowych przez pojazdy.
A w Mińsku:
- po mieście jeżdżą samochody z głośnikami na dachach których reklamy i muzyka „WBIJAJĄ” się do naszych mieszkań i do naszych głów (czy chcemy czy nie).
- przed sklepami stoją głośniki emitujące głośno reklamy z muzyką przez cały czas otwarcia sklepów
- kiedyś jeździł po mieście lodziarz, którego samochód emitował muzyczkę mocno wkurzającą ucho, a którą było słychać z bardzo daleka
- lokale gastronomiczne, i rozrywkowe całymi nocami emitują hałas wokół siebie (patrz temat „Była Gawra i nie ma Gawry”)

Hałas w Mińsku wytwarzają ludzie którzy nie licząc się z naszym zdrowiem chcą na tym zarobić. Czy macie podobne spostrzeżenia?

to miasto żyje (przynajmniej do 20), więc musi wydawać odgłosy życia )

Zagłoba - zapomniałeś o autach i motocyklach z przerobionymi układami wydechowymi, na które Policja normalnie leje i nikogo nie zatrzymuje

a po 20 jak człowiek chce w spokoju odsapnąć to z góry słychać jak sąsiad/sąsiadka trze tyłkiem o wannę:) z boku sąsiad/sąsiadka sika inni robią pranie lub odkurzają:) na szczęście dzieci już śpią:)
uroki mieszkania w domu wielorodzinnym:)
i teraz jakbym jeszcze miał słuchać umcy umcy do 3 rano z jakiejś disco-kawiarni to faktycznie wolałbym postawić jakąś chatę głęboko w lesie:)

Do hałasujących młodzież jeżdżąca w gruchotach bez tłumików i z muzyką na full odkręcona, pokaz wiesniactwa , motocykle chyba najgłośniejsze potrafią całe osiedle obudzić i odrzutowce

Ten lodziarz...zmora mojego dziecinstwa!!!!nie dojsc ,ze po Minsku grasowal to i po okolicznych wsiach....zeby nie wrocil tylko w te wakacje...;):):)

Lady jak słyszałaś że się zbliża wybiegałaś boso pod bramę w ręku dzierżąc drobniaki na loda albo inne smakołyki:))) mocna historia:)))

heh:) ja sie balam:) uciekalam przed tym dzwiekiem:) do tej pory mam uraz. lodziarz moj wrog:)

Lady, coś specjalnie dla Ciebie :))
http://www.youtube.com/watch?v=HKQrx5nfZgQ

HEHE!!!no i wrocily wspomnienia:) ustawie sobie na dzwonek:) Dobre,dobre:)

haha muzyczka z lodziarki :D
zagłoba. reklamy z głośników pod sklepami doprowadzają mnie do szału ale jakiś czas temu zauważyłam, że na rogu przy ośrodku zdrowia dudni jakby ciszej, pewnie ktoś się tym w końcu zainteresował. jak przechodzisz koło takiego głośnika to go wyłącz z kontaktu i już :) motocykle no cóż taka to maszyna i czy ma majstrowane przy tłumiku czy nie to i tak jest głośna, to się albo kocha albo nienawidzi. zdecydowanie bardziej wkurzające są skutery i ich pierdy.

Zagłoba chyba powinieneś urodzić się w buszu tam byś miał ciszę i spokój :)))). Albo proponuje kupić sobie działkę w odludnym miejscu.
Ciekawe co byś powiedział gdybyś pojechał chociażby do Nowego Yorku tam życie nigdy nie zamiera.
U nas i tak godzina 20 to już jest spokój.

cyt. Zagłoba chyba powinieneś urodzić się w buszu tam byś miał ciszę i spokój :)))).

W buszu wcale nie jest cicho. Wrzeszczą małpy, wyją słonie, bzyczą robale, ale nikt nie wytwarza zbędnego hałasu. A mnie właśnie chodzi o ten zbędny hałas. Nie da się wyeliminować dźwięków (to sie nazywa chyba tło akustyczne) normalnie wytwarzanych przez funkcjonujące miasto, Ale można walczyć o to aby ono nie było zbyt wysokie, zrówno w różnych porach dnia jak i w różnych miejscach miasta.
A poruszonym problemem jest hałas wytwarzany sztucznie, dodatkowo, w centrum miasta.

Zagłobo
dla ciebie ten hałas jest zbędny, ale dla tych którzy go celowo robią jest "chwytem marketingowym", fakt że wytwarzanym sztucznie i w jeszcze do tego w centrum, ale to tu jest najwięcej potencjalnych klientów.

Napomknę o dzwonach ze św. Antoniego-mieszkam dalej niż 2 km od tego budynku ale dzwoni całkiem głośno-wyrazy współczucia sąsiadom

Kumak ciesz się, że nie ma w Mińsku minaretu :)

aż skaczę z radości ale stwierdzę bez kozery że od dźwięków bardziej przeszkadza mi smród miejskiej oczyśzczalni

Mieszkam 300m od Św. Antoniego i dzwony mi nie przeszkadzają. Bardziej irytuje mnie polska złota młodzież z pobliskiego gimnazjum paląca papierosy i używająca wulgaryzmów zamiast przecinków pod oknami okolicznych bloków.

parę 5-cio piętrowych bloków dobrze tłumi hałas-na Wyszyńskiego już nie słychać

Też z kościoła słysze dzwony zwłaszcza w niedzielę od rana i nie narzekam.
Zagłoba kijem Wisły nie zawrócisz takie są uroki miast. W Centrum miasta i w godzinach szczytu gdzie przewija sie mnóstwo ludzi normalne, że jakieś chwyty marketingowe muszą być.Jedni ustawiają głośniki inni stoją z ulotkami i nie zmienimy tego.
Zamiast zajmować sie takimi głupotami lepiej walczyć z bezrobociem ze szkolnictwem, służbą zdrowia bo to są ważniejsze priorytety dla społeczeństwa niż wielkomiejski hałas, który był i będzie.
A jak tak Ci przeszkadza to kup sobie domek w lesie i zamieszkaj będziesz miał cisżę i spokój.