Na starcie przy MBP stawili się bibliotekarze, czytelnicy, pasjonaci książek i rowerów w różnym wieku, co świadczyło o tym, że fajne społecznie inicjatywy łączą pokolenia. Zanim jednak wszyscy ruszyli w drogę, musieli się zarejestrować, a w zamian każdy otrzymał pomarańczową koszulkę z logo biblioteki i rajdu. W sumie zgłosiło się 110 osób (w ubiegłym roku było 64 uczestników), które podzielone na 7 grup wyruszyły w trasę w kilkuminutowych odstępach. Nad bezpieczeństwem rowerzystów czuwali członkowie Harcerskiego Klubu Ratowniczego „Mazowsze”.
Pierwszy przystanek miał miejsce w Muzeum Ziemi Mińskiej. Następnie rajdowcy zatrzymali się przy najstarszej sośnie w Polsce. Potem peletony ruszyły do Chmielewa i gościnnej „Rowerowej Przystani” Krzysztofa Jagodzińskiego. Ten emerytowany strażak poruszający się na wózku jest wyjątkowym artystą – przy malowaniu swych dzieł wykorzystuje krzywik – przyrząd geometryczny do wykreślenia linii. Ale nie tylko obrazy można podziwiać w jego przydomowej galerii „BeeMka”. Jagodziński tworzy artreycycling, czyli zaklina nowe życie w przedmioty, które inni wyrzucają, np. w drewniane skrzynki po warzywach i owocach, kapsle, zakrętki, części od rowerów, korzenie – tak powstają ciekawe rzeźby i instalacje. Gospodarz oprowadzał po swoim królestwie i opowiadał o własnej twórczości.
Z Chmielewa uczestnicy rajdu pojechali do „Mazowieckiego Sioła” w Julianówce. Tam przygotowano dla wszystkich kiełbaski z grilla, domowe ciasta, napoje. A że był to ostatni przystanek na trasie, każdy mógł robić co chciał – odpoczywać, oglądać zwierzaki w mini zoo, obejrzeć przedmioty ludowe zgromadzone w ogromnej stodole. Tam również odbyły się warsztaty dla najmłodszych uczestników imprezy – czyli wyplatanie z siana. Czas płynął leniwie, ale najważniejsze, że wszyscy byli zadowoleni.
– W tym roku trasa rajdu była trochę trudniejsza niż w ubiegłym, bardziej zróżnicowana i liczyła ok. 14 km. Bardzo pięknie ugościli nas pan Jagodziński i pani Mariola Kowalska z „Mazowieckiego Sioła”. Wsparło nas też wielu sponsorów i burmistrz Marcin Jakubowski, za co bardzo dziękujemy. Co ważne, wszyscy pracownicy Miejskiej Biblioteki Publicznej zaangażowali się w organizację rajdu i bardzo nas to zintegrowało. Zapraszamy za rok. Mamy nadzieję, że jeszcze więcej osób wyruszy w drogę w „Odjazdowym Bibliotekarzu” – powiedziała portalowi minskmaz.com Karolina Wieczorek, kierownik rajdu.