– Na wystawie zgromadziliśmy maszyny z końca lat 70., aż po lata 90. XX wieku – naprawdę masę sprzętu do grania. Połowa komputerów i konsol pochodzi z mojej prywatnej kolekcji, pozostałe to zbiory lokalnych kolekcjonerów, np. z okolic Mińska. Dawne gry mają klimat, widać to nawet po tym, że można kupować je na smartfony. Są proste i jest to bardzo przyjemna rozrywka. Nic dziwnego, że coraz więcej osób, obok nowoczesnych konsol stawia te retro, by grać w komputerowe klasyki – powiedział Przemysław Wrona, pomysłodawca portalu „Stare komputery i gry” (www.dkig.pl).
Na stołach i gablotach ustawionych w MBP można było podziwiać, m.in.: „ZX Spectrum”, „Atari”, „Commodore”, „Amiga 500”, a także konsole do gier, np. Nintendo, Zega Mega Drive. Większość sprzętu można było też przetestować i zagrać w gry. Odbył się również Turniej Klasyków Gier Komputerowych, m.in.: Duke Nukem 3d, Warcraft, Dyna Blaster, Worms Armageddon i Mario Kart.
– Przez te dwa dni w bibliotece przewinęło się dość sporo osób, jednak ku mojemu zdziwieniu dominowały dzieci oraz młodzież. Wszyscy mogli wyszumieć się na różnego rodzaju komputerach i konsolach. Także Turniej Klasyków Gier Komputerowych był oblegany przez młode pokolenie, które pokazało, że żaden rodzaj gry nie jest im obcy – podsumował Michał Culek, organizator wystawy. – I chciałem gorąco podziękować Przemkowi za to, że zebrał wspaniałą ekipę, dzięki której na wystawie pojawiło się więcej komputerów, chodzi mi tu o Michała (www.retrotechnika.pl) oraz chłopaków z 8 Biters (www.facebook.com/retro.gry). Podziękowania należą się też ekipie sklepu z pamiątkami (printing-season.pl), która wzbogaciła imprezę możliwością zakupu koszulek, kubków oraz przypinek związanych ze starymi grami – dodał.
– Na wystawę przyszedłem z sentymentu. Chciałem też pokazać synowi, w jakie grałem gry, gdy miałem tyle lat, co on teraz. To są kultowe gry i bardzo się cieszę, że znów mogłem powalczyć, np. w „Mortal Combat”. I bardzo się cieszę, że te wszystkie stare gry podobają się mojemu synowi. To jakaś odmiana od tych nowoczesnych konsol. Będąc tutaj, mocno się zastanawiam, czy nie wyciągnąć z piwnicy mojego Commodore'a 64 i spróbować go odpalić – stwierdził Piotr Padzik. Jego syn Rafał także nie krył zadowolenia. – Wszystko mi się tu podoba, wszystkie gry są fajne – zapewnił.