Anna Maria Wesołowska
2ia2ctd ahSgpoodnzsori.eegud ·
Czy Konstytucja chroni działalność gospodarczą?
Zacznijmy od tego, że gdy w poprzednim ustroju wychodziłam za mąż za świetnego inżyniera, nie zmieniłam nazwiska panieńskiego, nie przyjęłam również nazwiska męża i nie powiadomiłam sądu o zmianie sytuacji rodzinnej. Dlaczego? Nie miałam ochoty tłumaczyć się, dlaczego związałam się z osobą, która prowadzi własną firmę. Prywatna działalność gospodarcza nie była wówczas dobrze widziana. Mimo że groziło mi postępowanie dyscyplinarne za ukrycie „zawarcia małżeństwa”, to był to taki mój mały protest przeciwko ówczesnym absurdom (nazwisko męża przyjęłam po latach). Może dlatego słowa wstępu do Konstytucji mają dla mnie wymierne znaczenie. „Pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniom instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub własnym sumieniem ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej”.
Właśnie po to, aby nigdy nie wrócić do dyktatury rodem z PRL-u, art. 20 Konstytucji ustanowił wolność działalności gospodarczej podstawą ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej i zapewnił jej odpowiednią ochronę prawną. Ponieważ funkcjonujemy w społeczeństwie, bywa, że z uwagi na dobro ogółu wolność ta wymaga ograniczeń, np. gdy jest to konieczne dla ochrony zdrowia. Ograniczenia można wprowadzić tylko ustawą i tylko w zakresie nienaruszającym istoty wolności i praw (art.31 ust. 3 KRP). Konstytucja jednoznacznie wskazuje, że istotne ograniczenie tej wolności jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy, tylko ze względu na ważny interes publiczny (art. 22). Oznacza to, że w czasie normalnego funkcjonowania państwa wykluczona jest możliwość czasowego zawieszenia korzystania przez obywatela z przysługujących mu praw i wolności, a tym bardziej możliwości ich trwałego zniesienia.
Należy podkreślić, że zakaz prowadzenia działalności gospodarczej jest skrajną formą ograniczenia i powinien być stosowany wyjątkowo. Z pewnością, rozporządzenia wydawane przez Radę Ministrów w oparciu o ustawę z 2008 r. o zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (nawet z dodanymi w 2020 r. możliwościami pozaustawowego ograniczenia praw i wolności jednostki) nie mogą być podstawą dla takich ograniczeń, ponieważ przepisy tej ustawy nie dają w ogóle możliwości zakazania prowadzenia działalności gospodarczej. Tym samym nie przewidują podstawy do kompensowania strat przedsiębiorcom. Ograniczenia działalności mocą rozporządzeń byłyby możliwe tylko wtedy, gdyby wprowadzono jeden z przewidzianych w art. 228 KRP stanów nadzwyczajnych, a konkretnie – stan klęski żywiołowej. Rada Ministrów może wprowadzić na czas oznaczony, nie dłuższy niż 30 dni, stan klęski żywiołowej. Przedłużenie tego stanu może nastąpić za zgodą Sejmu (art. 232). U podstaw ograniczenia wolności gospodarczej muszą znajdować się racjonalne względy, merytorycznie uzasadnione. W przypadku wprowadzenia jednego ze stanów wyjątkowych przewidziana jest kompensata szkód wynikających z obowiązku zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej nałożonego na przedsiębiorcę (Ustawa z dnia 22 listopada 2002 r. o wyrównaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela). Wyrównanie strat majątkowych przyznaje się na pisemny wniosek złożony do właściwego wojewody, rozpoznawany niezwłocznie, a wypłata odszkodowania następuje w terminie 30 dni od wydania decyzji.
Dlaczego nie skorzystano z jedynej właściwej drogi, jaką było wprowadzenie stanu klęski żywiołowej? Czym są rozporządzenia w sprawach ograniczeń w związku z wystąpieniem epidemii? Z pewnością naruszeniem Konstytucji. Jakie to rodzi konsekwencje? Zgodnie z art. 77 ust. 1 KRP każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. W obecnym stanie prawnym, każdy sąd powszechny jest uprawniony do stwierdzenia bezprawności ograniczeń praw i wolności jednostki wprowadzonych w związku z epidemią COVID-19, co potwierdza art. 417 k.c. Bezprawność ta polega na nadzwyczajnych ograniczeniach, mimo braku stanu nadzwyczajnego i to wprowadzanych w większości rozporządzeniami, którym sędziowie nie podlegają, a to oznacza, że mogą samodzielnie oceniać ich zgodność z Konstytucją. Należy jednak zauważyć, że na rozpoznanie w TK oczekuje sprawa zainicjowana wnioskami Marszałka Sejmu i Prezesa Rady Ministrów, w których kwestionowana jest konstytucyjność art. 417 §1 k.c. z tego powodu, że nie przyznaje on Trybunałowi wyłączności na stwierdzenie niekonstytucyjności przepisów na potrzeby spraw odszkodowawczych. Uwzględnienie przez Trybunał tych wniosków może zamknąć obywatelom drogę dochodzenia odszkodowania za szkody będące efektem niekonstytucyjnych ograniczeń związanych z COVID-19.
Przeprowadzone rozważania pokazują, że Konstytucja chroni obywateli, a co z resztą? Zakończę wstępem do Konstytucji: „Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej”. Podstawy demokracji Konstytucja nam zapewnia, teraz wystarczy je szanować, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub własnym sumieniem; w prezencie ich nie dostaniemy.