Mija 43. rocznica wydarzeń radomskich. Dzięki Radomianom dla Demokracji i ODnowie mogliśmy brać udział w uroczystościach upamiętniających Czerwiec '76, u boku Irka Czarneckiego, uczestnika tamtych strajków.
Uroczystość, wprawdzie skromna, lecz wymowna, odbyła się w gronie kameralnym zaprzyjaźnionych opozycjonistów ulicznych z Radomia, Warszawy, Kielc i Łodzi, także w towarzystwie reprezentantki radomskiego ratusza oraz przedstawicieli Partii Zielonych, w tym współlidera, Marka Kossakowskiego.
Złożono wiązanki pod pomnikiem ofiar protestów, Waldemar Bukalski i pozostali mówcy przypomnieli genezę zrywu, przebieg i konsekwencje, w tym powstanie KOR. Andrzej Majdan dwa lata temu podczas analogicznych obchodów został pobity przez narodowców.
Władza komunistyczna obeszła się z robotnikami brutalnie. Radomskie wydarzenia dały początek upadkowi komunizmu w Polsce. To tam wszystko się zaczęło. Dzięki bohaterom tamtych wydarzeń możliwa była konsolidacja środowisk opozycyjnych, z których kilka lat później zrodziła się Solidarność.
Po niespełna półwieczu znów wracamy do punktu wyjścia. Znów mamy obstrukcyjną, autorytarną władzę, znów jesteśmy w opozycji, dość na razie bezradnej wobec chuliganerii politycznej rządzących i ich działalności dewastującej państwo.
Nikt nie zapowiada podwyżek cen żywności, lecz przecież podwyżki są faktem w związku z fatalną polityką finansową, której efektem jest inflacja. Cierpliwość ludzka zazwyczaj ma swoje granice. Być może niedługo okaże się, że programy wsparcia finansowego zjadane są przez ów mechanizm.
Wzruszający charakter uroczystości radomskich skłania bowiem do refleksji nad obecnym stanem naszego kraju i społeczeństwa, i do naszej roli jako ideowych spadkobierców tamtych bohaterów, którzy zbuntowali się przeciw opresyjnej, nie liczącej się z ludźmi władzy.