Nie ma żadnych dowodów, że pogrom kielecki był ubecką prowokacją - mówi prof. Marcin Zaremba z Instytutu Historycznego UW. Trudne do zrozumienia jest prześladowanie Żydów po doświadczeniu Holokaustu. Stąd pojawianie się spiskowych wyjaśnień - dodaje.
70 lat temu, 4 lipca 1946 roku, w Kielcach wzburzony tłum, podżegany pogłoskami dotyczącymi rzekomego mordu rytualnego, wraz z żołnierzami i milicjantami napadł na żydowskich współmieszkańców - osoby, które przeżyły Holokaust i przyjechały do Kielc. Zbrodnia, nazwana przez historyków mianem "pogromu kieleckiego", spowodowała żydowski exodus z Polski.
http://dzieje.pl/aktualnosci/prof-marcin-zaremb...