Aktor Krzysztof Pieczyński brutalnie pobity w centrum Warszawy. "Mógł mnie zabić. Nigdy nie widziałem takiej agresji"
Aktor Krzysztof Pieczyński krytykuje ostro Kościół Katolicki w Polsce. Wyraził się bardzo negatywnie o panujących w nim hierarchiach, ale i politykach, którzy za pośrednictwem duchownych budują poparcie. Dziś wygląda na to, że przez swoje poglądy spotkał się z aktem agresji – werbalnej i fizycznej.
– Kościół to instytucja, która zawsze twierdziła, że takich ludzi jak Kopernik trzeba spalić, że oświetlenie gazowe pochodzi od szatana. Tak było w przeszłości. Teraz twierdzi, że in vitro jest grzechem, za który należy karać. Zawsze będzie dążyć do tego, żeby ludzie żyli w ciemnocie, ponieważ ludźmi nieświadomymi można manipulować – przekonywał w rozmowie z naTemat, którą przeprowadziła nasza dziennikarka Katarzyna Zuchowicz. – Polski naród jest bardzo zmanipulowany i zniewolony. Na świecie są dwa miliardy katolików, ale nigdzie w Europie Kościół nie ma takiej władzy nad ludźmi jak w Polsce – dodawał aktor.
Cena walki z Kościołem
Dzisiaj za takie opinie został zwyzywany i pobity. Udało nam się porozmawiać z aktorem, kiedy znajdował się jeszcze na komisariacie policji. – Szedłem ulicą na tramwaj. Kiedy byłem już na przystanku przy ul. Żurawiej, minął mnie mężczyzna, który powiedział: "ty pedale". Poszedłem więc za nim i zapytałem, dlaczego tak mnie nazwał. Usłyszałem w odpowiedzi: "ty pedale, ty UB-ku, wszystko przez was" – relacjonuje dla naTemat Pieczyński.
– Kontynuowałem rozmowę, pytając, na jakiej podstawie uważa, że jestem – jak to nazwał – "pedałem"? Usłyszałem: "masz czerwoną kurtkę, masz 70 lat, ubierasz się jak 14-latek, ty pedale". Wówczas zaczął mnie kopać. Broniłem się i zrobiłem mu zdjęcie, po czym zadzwoniłem na policję. Wtedy uderzył mnie w twarz, która jest teraz spuchnięta. Inwektywy tego mężczyzny pod moim adresem nie miały końca – dodaje aktor.
http://natemat.pl/227649,krzysztof-pieczynski-br...