11°C

6
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 2.47
PM25: 3.37 (8,16%)
PM10: 3.67 (22,46%)
Temperatura: 11.10°C
Ciśnienie: 1004.21 hPa
Wilgotność: 74.88%

Dane z 29.03.2024 11:15, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

Ubogacenie Europy

6905 postów
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Wtorek, 19 października 2021 17:28:57
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Niemcy chcą powrotu kontroli na granicy z Polską

W związku z kryzysem migracyjnym na wschodnich granicach Unii Europejskiej Niemcy rozważają przywrócenie tymczasowej kontroli na granicy z Polską. Wskazują, że w ich kraju pojawia się coraz więcej imigrantów, którzy przedostali się m.in. przez polsko-białoruską granicę.

O planach niemieckiego MSW donosi dziennik „Bild”. Rzecznik rządu Steffen Seibert przyznał, że rząd „analizuje kolejne kroki” w sprawie sytuacji na granicy.

Według dziennika „Bild” niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer poparł żądania policji federalnej, by czasowo przywrócić kontrole na granicy z Polską w obliczu gwałtownego wzrostu liczby migrantów, napływających do Niemiec m.in. szlakiem z Białorusi przez Polskę.

Reakcja rządu jest odpowiedzią na list szefa związku zawodowego policji federalnej Heiko Teggatza. Wskazuje on, że liczba nielegalnych imigrantów w Niemczech „eksplodowała”, a ośrodki stają się przepełnione.

Jednocześnie Niemcy popierają stanowisko Polski ws. kryzysu migracyjnego, czyli bronienie granicy polsko-białoruskiej. Aleksandr Łukaszenka dogadał się z przemytnikami ludzi, ściąga imigrantów na Białoruś, a następnie podsyła na granicę. Polska Straż Graniczna wiele prób nielegalnego przekroczenia granicy udaremniła, ale wciąż są tysiące osób, którym udaje się przedostać.

Niemcy wskazują, że czasowe przywrócenie kontroli granicznej z Polską może pomóc wyłapać więcej przemytników.
https://nczas.com/2021/10/19/niemcy-chca-powrotu...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Wtorek, 19 października 2021 17:30:07
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Przez Liban i Białoruś do Polski. Syryjka opowiada, co jej obiecano i jak wyglądała droga migracyjna

Pożyczyła pieniądze od brata, by z Syrii przez Liban i Białoruś przedostać się do Unii Europejskiej. Obiecywano jej złote góry i bezproblemową przeprawę. Utknęła na granicy z Polską, która nie godzi się na nielegalną imigrację.

48-letnia Syryjka Boszra al-Moallem swoją historię opowiedziała agencji Associated Press. Wyruszyła w podróż do UE wraz z dwiema siostrami i szwagrem.

Pieniądze na przerzut pożyczył jej brat, który na co dzień mieszka w Belgii. Opowiada, że przemytnicy ludzi zorganizowali jej najpierw przeprawę z Syrii do Libanu, a stamtąd samolotem do Mińska. Ze stolicy Białorusi na granicę z Polską przedostała się taksówką. Relacjonuje, że podróż przez Białoruś nadzorowały tamtejsze służby.

– Bardzo łatwo jest się dostać do Polski. Po prostu idźcie przez bagna na wzgórze i już będziecie na miejscu – mieli powiedzieć do Boszry białoruscy pogranicznicy.

Oszukali ją i setki innych osób. Przejście przez granicę okazało się bardzo trudne – udaje się tylko nielicznym. Twierdzi, że była przepychana – raz do Polski, za chwilę na Białoruś. Od polskich pograniczników miała usłyszeć, że nie są za nią odpowiedzialni i niech wszystkie prośby oraz skargi kieruje do białoruskiej strony.

Tak spędziła na granicy 20 dni. Polska strona przejęła ją w momencie, gdy straciła przytomność. Trafiła do polskiego szpitala, a obecnie przebywa w ośrodku dla cudzoziemców w Białymstoku.
https://nczas.com/2021/10/05/przez-liban-i-bialo...
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Wtorek, 19 października 2021 17:45:51
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Spotkaliśmy taką grupkę ludzi z Afryki – opowiada kobieta ze wsi. – Te dziewczyny w klapkach były. Jak im powiedziałyśmy, że do Niemiec jest 600 kilometrów, to takie oczy zrobiły. Były przerażone https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/na-granicy-rapo...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Wtorek, 19 października 2021 17:47:53
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
wielki szacun dla OBROŃCÓW POLSKICH GRANIC
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Wtorek, 19 października 2021 17:58:06
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
"Może to jest dziwne, bo raczej jest mi bliżej, by się na nich złościć, że robią to co robią, ale z drugiej strony im współczuję, bo wiem, że to jest trauma. Ogromna. Mogą stać się innymi ludźmi - dla swoich dzieci, dla swoich rodziców, znajomych"Trauma, której doświadczają uchodźcy, aktywiści, mieszkańcy Podlasia jest ogromna - mówi nam Małgorzata Osipczuk, psycholożka i psychoterapeutka. Ale nie tylko ich dotyka. Bo traumy doświadczają również funkcjonariusze Straży Granicznej i policji, którzy pracują przy granicy. - Codziennie muszą rozstrzygać w swoim sumieniu dylematy, co zrobić, gdy staje przed nimi uchodźca - mówi psycholożka.
Grupa 13 Jezydów (w tym czworo dzieci) ukrywała się w lesie pod wsią Bachury. Nakarmili ich miejscowi mieszkańcy, a aktywistki z Fundacji Ocalenie opatrzyły rany na stopach
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl

REKLAMA

Zobacz wideo
Małgorzata Osipczuk to psycholożka, psychoterapeutka, prezeska Stowarzyszenia "Intro" z Wrocławia, które pomaga osobom po kryzysach, po traumach, doświadczeniach z przemocą. Zamieściła na Facebooku niezwykle poruszający wpis. "Nasze człowieczeństwo umiera wraz z uchodźcami w tych przygranicznych lasach. To nas wszystkich zmienia. To jest też nasz koniec" - napisała terapeutka. Postanowiliśmy z nią porozmawiać. O traumie, której doświadczają z jednej strony sami migranci, z drugiej aktywiści i mieszkańcy Podlasia, ale też funkcjonariusze Straży Granicznej czy policji.

Anna Gmiterek-Zabłocka, TOK FM: Od jednego z mieszkańców strefy stanu wyjątkowego usłyszałam, że Polska po tym, co dzieje się na granicy nie będzie już taka sama.
Małgorzata Osipczuk, psycholożka, psychoterapeutka: Też tak myślę. Ci ludzie, którzy są na miejscu, codziennie muszą rozstrzygać w swoim sumieniu dylematy, co zrobić, gdy staje przed nimi uchodźca. Bo to, że w danym momencie poda się takiej osobie coś do jedzenia czy ciepłe ubranie - nie załatwia niczego. Przecież mieszkańcy czy aktywiści doskonale wiedzą, że to jest tylko pomoc doraźna. Uchodźca znów zostanie złapany przez pograniczników, znów zostanie przerzucony na stronę białoruską, znów wróci. To się będzie powtarzać. I co dalej? Żadnej odpowiedzi na horyzoncie nie widać. Bo budowa muru absolutnie mnie nie przekonuje. Traumy w tych ludziach rosną.

Mieszkańcy i aktywiści mówią wprost, że nie mogą spać, cały czas o tym myślą, czują bezsilność i niemoc. To chyba bardzo mocno emocjonalnie obciąża i powoduje traumę?
Tak, dokładnie. Z jednej strony trauma jest udziałem uchodźców, którzy biorą udział w chorej, survivalowej grze, spędzają w lasach wiele nocy i to jest coś, co w nich zostanie. Czytałam, że niektórzy czekają w lasach na to, aż się zmieni polityka polskiego rządu, a to jest przecież nie do wyczekania w tym momencie. Nie wiem, jak sobie ze swoją traumą poradzą i co się z nimi stanie dalej - oczywiście pod warunkiem, że to wszystko przeżyją.

Druga grupa to aktywiści. Jak z ich traumą?
Z ogromnym współczuciem o nich myślę. Wiem, że bardzo mało śpią, często nie są w stanie spać. I to nie jest tylko kwestia tego, że cały czas są w lesie i szukają migrantów, ale poziom traumy jest w tej chwili w nich tak duży, że po prostu nie pozwala zasnąć.

Aktywiści mają oczywiście zaoferowaną pomoc psychologiczną, ale od kilku osób słyszałam, że nie mają na to czasu. Bo wiedzą, że jak poświęcą godzinę na rozmowę z psychologiem, to będzie to godzina, w której mogliby komuś pomóc. Godzina stracona.
I ja to dokładnie rozumiem. To jest pewien poziom skrajności. Nie chce się tracić czasu na takie sprawy, bo może się pojawiać gdzieś z tyłu głowy głos "Jak to zrobię, to ktoś może nie przeżyć". Zaczynają nosić w sobie piętno poczucia winy - przeżywają już w tej chwili tzw. syndrom ratownika, któremu się nie powiodło. Psycholodzy od dawna zauważają, że osoby, które ratują życie i to się czasami nie powiedzie, niosą ze sobą ogromną traumę.

A tu mamy przecież sytuacje, gdy aktywiści szukają w lesie ludzi, ale ich nie znajdują. Albo znajdują uchodźców, ale muszą od nich odejść, zostawić ich, po udzieleniu doraźnej pomocy. Z tym naprawdę sobie trudno poradzić. I ja, tak po ludzku, nie dziwię się, że na dziś nie chcą tracić czasu na psychologów, aczkolwiek - gdybym mogła - to bym do tego zachęcała. Bo będzie im coraz trudniej - ta trauma będzie narastać, będzie ich jakby wykańczać od środka. Ale to oczywiście tylko i wyłącznie ich decyzja.


Są też mieszkańcy wiosek na terenie objętym stanem wyjątkowym.
Tak, i to są niejednokrotnie ludzie, którzy pamiętają - często z rodzinnych opowieści - wydarzenia z historii, z czasów okołowojennych. I nie można się dziwić, że to, co się dzisiaj dzieje, porównują z wydarzeniami sprzed lat. Bo my naprawdę tam zaczynamy dokonywać zagłady. Nie strzelamy ludziom w głowę, ale przecież wywozimy ich do lasu, a tym samym godzimy się z tym, że mogą tam umrzeć. Ci mieszkańcy są najbliżej, dlatego u nich trauma może być i pewnie jest największa. My, którzy jesteśmy daleko, mamy różne metody psychicznych obron, by o tym nie myśleć.

Ale to ci ludzie, tam na miejscu, dokonują wyborów - wiedzą o tym, że jeśli zamkną drzwi, a ktoś będzie potrzebował pomocy, to oni z tym potem zostaną. Obawiam się, że sposobem radzenia u niektórych będą nałogi albo depresje. Może się też pojawić syndrom PTSD - syndrom stresu pourazowego. Pewne obrazy będą do nich wracać w snach, ale też w ciągu dnia. I wtedy też zachęcam do skorzystania pomocy psychologicznej, to niezwykle ważne.

Wiem też, że ma pani również na uwadze traumę funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Tak, bo nie mam wątpliwości, że ich też to dotknie: pograniczników, policjantów, wojskowych. Ich rękoma jest wykonywana ta eksterminacja - nie boję się już tego słowa. Nikt nie każe im strzelać do uchodźców, nie ma egzekucji, rozstrzeliwań, które znamy z książek. Ale robimy to "na miękko" - zostawiając ludzi w lesie, przerzucając ich na teren Białorusi, wiemy, że oni mogą nie przeżyć. I wiemy, że ta śmierć się dzieje i będzie się działa.

Pogranicznicy robią to własnoręcznie, zaganiają tych ludzi do samochodów, wywożą ich tam, gdzie rozkaz każe, czasami straszą bronią czy psami. Słyszą płacz dzieci, błagania uchodźców o pomoc. To wszystko nie przejdzie tak po prostu, bez konsekwencji. To będzie ich trauma, ale również ich rodzin. Może to jest dziwne, bo raczej jest mi bliżej, by się na nich złościć, że robią to co robią, ale z drugiej strony im współczuję, bo wiem, że to jest trauma. Ogromna. Mogą stać się innymi ludźmi - dla swoich dzieci, dla swoich rodziców, znajomych.

Jest pani 600 km od granicy, ale czyta pani o tym, co się tam dzieje. To ogromny kryzys. Kryzys człowieczeństwa?
Po pierwsze, wiem, że jest to kryzys, który najbardziej dotyka samych uchodźców. Ale rzeczywiście, dotyka także osób, które zdecydowały się im pomagać: szukają ich w lesie, starają się dostarczyć najpotrzebniejsze rzeczy do przetrwania. Jest to również kryzys dla ludzi, którzy tam mieszkają. Ale jest to też kryzys dla nas wszystkich, każdy z nas podejmuje w sobie decyzję, jak ma się wobec tego zachować. Czy włączyć w sobie tę część, która bardzo się boi i reaguje agresją, czy też tę część bardziej ludzką, opartą na chęci pomocy, na empatii, na współczuciu? I myślę, że to, jak się zachowamy, co z tym zrobimy, będzie decydowało, jakimi będziemy ludźmi, jak będziemy wychowywać nasze dzieci.

To, co dzieje się na granicy, nazywa pani zagładą. To bardzo mocne słowa.
Bo myślę, że nie ma już miejsca na miłe określenia tylko na nazywanie rzeczy po imieniu. Tam przecież giną ludzie. Wiemy o sześciu ofiarach, ale czy nie ma ich więcej? Nikt z nas nie zna odpowiedzi, bo nie mamy wstępu do strefy stanu wyjątkowego. Ważne jest jednak coś jeszcze - niemal każdy z nas, w swoich rodzinach, miał doświadczenia uchodźcze.

Doświadczenia uchodźcze, ale też doświadczenia związane z udziałem naszych bliskich w wojnach, powstaniach, wywózkach.
Dokładnie. To są traumy poprzednich pokoleń - naszych rodziców, dziadków, pradziadków, a nawet dalej. Mamy też traumy związane ze śmiercią, zabijaniem, egzekucjami, nasi przodkowie musieli podejmować dramatyczne decyzje w dramatycznych sytuacjach. Gdy pracuję z ludźmi w terapii, zapraszam ich do przyjrzenia się temu, co przeszli ich przodkowie i jak sobie poradzili ze swoimi traumami.

Mam takie przekonanie, trochę pewnie zgeneralizowane, że my jako Polacy w większości bardzo nieużytecznie obchodzimy się z traumami, które były udziałem naszych przodków. Nie przepracowaliśmy ich, dlatego pozostaje w wielu z nas duży poziom krzywdy, lęku. Łatwo w nas wzbudzić poczucie zagrożenia.

I to się teraz wykorzystuje, gra się na naszych emocjach. Przecież dziś nas nikt nie atakuje z bronią, nie każe podejmować trudnych wyborów, a reagujemy tak, jak byśmy byli kilkadziesiąt czy kilkaset lat wcześniej. Tymczasem jesteśmy przecież w innym miejscu historii. Zamiast współczucia czy chęci niesienia pomocy, reagujemy lękiem i agresją.
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,27705104,traumy...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Wtorek, 19 października 2021 18:02:22
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
wielki szacun dla OBROŃCÓW POLSKICH GRANIC

i wara wam czerwone łajdaki opluwać POLSKI MUNDUR !
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Wtorek, 19 października 2021 20:55:10
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
LUDZIE LUDZIOM
Jedziemy o świcie do kolejnej „pinezki”. Ma być 5 osób, arabskojęzycznych, nie jedli od kilku dni. Na polach szron, wygląda pięknie. Jest mroźnie.
Na miejscu po świerkiem stoi 6 osób. Wszystkie okutane w szaliki, kaptury i czapki. Piją herbatę z termosu i jedzą czekoladę. Słońce dopiero zaczyna oświetlać las.

„Merhaba!” witamy się. „Dzień dobry” odpowiada po polsku jedna z okutanych osób. „A państwo tu pomóc, czy przeszkodzić?”. „My - pomóc”, uśmiechamy się do siebie nawzajem. Widzimy, że część z nas mocno przez łzy. Zapłakane I. i N. przytulają się do leśnego anioła. „No, to ja już lecę do pracy. Herbatę ci do końca przeleję do kubka, ale biorę termos, bo przyda mi się na jutrzejszy obchód po lesie”, mówi po polsku do zmarzniętego M.
„Powodzenia!”, pani odchodzi w las w stronę wsi.

My zostajemy, długo rozmawiamy, częstujemy ciepłą zupą, pomagamy się przebrać w ciepłe ubrania i suche buty.

Dziękujemy cichym bohaterom i bohaterkom.
Dzięki Wam możemy jeszcze wierzyć w drugiego człowieka.

#łapanki #wywózki2021 #stanwyjątkowy #stanwyjątkowonieludzki #grupagranica #bezpiecznagranica
-----
Monitorując sytuację na pograniczu, działamy razem jako Grupa Granica, w składzie: Nomada Stowarzyszenie, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Homo Faber, Polskie Forum Migracyjne, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Salam Lab, Dom Otwarty, Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć, CHLEBEM I SOLĄ, uchodźcy.info, RATS Agency, Kuchnia Konfliktu, Strefa WolnoSłowa + niezależni aktywiści. Pokaż mniej
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Wtorek, 19 października 2021 20:56:48
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
W historii ludzkości już też byli tacy ktòrzy tylko wykonywali rozkazy. Skończyli w Norymberdze
Noszenie broni nie zwalnia od myślenia
Postów: 7396
Zolnierz
postów: 7396
Wtorek, 19 października 2021 22:18:42
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
W Norymberdze zabrakło towarzyszy komuchów twoich promotorów na ławie oskarżonych. Zapamietaj to neomarksisto.
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Środa, 20 października 2021 08:31:39
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
– Czy w lesie są ciała?
– Tak.
– Ciała dzieci też?
– Tak.
– Co się z nimi stało?
– Polska przerzuca je na Białoruś.
– I co wtedy?
– Białorusini je zakopują.

To fragment relacji uchodźców, podanej w mediach społecznościowych przez lekarkę z Białegostoku, która pracuje z wolontariuszami. https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/ar...
gdzieś indziej Postów: 11427
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11427
Środa, 20 października 2021 10:48:47
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jeremy Clarkson dał się poznać jako prowadzący program „Top Gear”, który zdobył rzesze fanów na całym świecie. Prezenter telewizyjny skomentował obecną sytuację w Wielkiej Brytanii i przy okazji zdradził, w jakim miejscu chciałby zamieszkać.

Na jego liście znalazła się m.in. Polska. Clarkson podkreślił, że sytuacja na Wyspach staje się coraz bardziej skomplikowana, a sam kraj niezdatny do życia.

— Wkrótce Wielka Brytania stanie się krajem Trzeciego Świata, pełnym nędzy, roztrzaskanych ambicji neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla i bójek w godzinach zamknięcia — napisał w swoim felietonie.
https://propolski.pl/jeremy-clarkson-przeprowadzi-s...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 21 października 2021 13:48:32
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Kryzys migracyjny, zamkną polsko-niemiecką granicę?! Szef MSW mówi o scenariuszach

Niemcy rozważają powrót kontroli na granicy z Polską, a pojawiły się nawet pogłoski o jej zamknięciu. Głos w sprawie na konferencji prasowej zabrał szef tamtejszego MSW, Horst Seehofer.

Seehofer wypowiadał się na temat rosnącej migracji. Jak wskazywał, gros nielegalnych imigrantów trafia do Niemiec przez Białoruś i Polskę.

Szef MSW opowiedział się za pogłębieniem polsko-niemieckiej współpracy w celu zabezpieczenia wspólnej granicy. Planowanych jest więcej wspólnych patroli na granicy po polskiej stronie. Ich celem jest identyfikacja osób przekraczających nielegalnie granicę, ale także ujawnianie przestępstw związanych z migracją, np. zatrzymywanie przemytników.

Seehofer nazwał migrację przez Białoruś „zorganizowaną przez państwo lub co najmniej wspieraną działalnością przemytniczą”.

Reżim Alaksandra Łukaszenki oferuje ruch bezwizowy dla osób z Syrii, Iraku, Somalii, Afganistanu i innych krajów, kierując ich na zewnętrzną granicę UE, aby zemścić się za unijne sankcje. „Jest to forma hybrydowego zagrożenia, w którym migranci są wykorzystywani jako broń polityczna” – powiedział Seehofer.

Jednocześnie zaprzeczył pogłoskom o zamknięciu polsko-niemieckiej granicy.

„Zamknięcie granicy nie jest przez nikogo planowane i byłoby prawnie bardzo wątpliwe, ponieważ Polacy ze swojej strony podjęli bardzo mocne inicjatywy, aby zapobiec nielegalnej migracji” – powiedział minister.

W celu zahamowania handlu ludźmi i migracji przez Białoruś minister zaproponował rozmowy z krajami, z których linie lotnicze przewożą migrantów. Nie wymienił jednak z nazwy tych krajów.
https://nczas.com/2021/10/21/kryzys-migracyjny-z...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 21 października 2021 13:49:14
+1
+1 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Prawie dwa miliony zatrzymanych imigrantów na granicy. W USA

https://nczas.com/2021/10/20/prawie-dwa-miliony-...
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Piątek, 22 października 2021 05:19:39
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
1t8 4p37aździoen61rn2oirmkia14f o hd049:0429 ·
To są realne osoby, mają imiona, nazwiska, rodziny.
[zdjęcie Ahmeda z córką, napis: Ahmed Hamid był pierwszą osobą znalezioną po polskiej stronie granicy, miał 29-lat, osierocił córkę.]
Pełna lista osób: https://szmer.info/post/11274
Fundacja Ocalenie Homo Faber CHLEBEM I SOLĄ uchodźcy.info Helsińska Fundacja Praw Człowieka Nomada Stowarzyszenie Stowarzyszenie Interwencji Prawnej Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Piątek, 22 października 2021 06:17:49
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nie mogę pisać wszystkiego, wybaczcie. Obiecuje, że opiszę to wszystko w książce, którą MUSZĘ napisać. Nie mogę tego nie zrobić. Słowo, pisarstwo to mój zawód. To mój żywioł. Moje życie.

Teraz tylko krótka relacja.

Wezwanie pomocy. Wyjazd o 22:00. Powrót 6:00 rano. Niosę w sumie 80 kg jedzenia i sprzętu ratującego życie - nie licząc wody, ciepłej zupy i ciepłych ubrań. Wszystko zaniesione na plecach przez koleżankę i przeze mnie.

W drodze powrotnej co 100 metrów żołnierze. Palą ogniska. Pada deszcz. Trzęsą się z zimna. Nie mam już dla nich współczucia. Mają długą broń. Ktoś, kto nosi długą broń, musi sobie sam radzić z deszczem i wiatrem.

W czasie powrotu nagła kontrola SG. Ponad dwie godziny ewidentnie złośliwego trzepania. Co tu robimy? Po co jedziemy w nocy? Po co ma pan kalosze na nogach? Dlaczego ma pan brudne spodnie? Mandat dla koleżanki 500 zł za przebywanie w strefie. To nic, że mieszka kilkaset metrów od jej granicy i żeby dojechać do cywilizacji, musiałaby lasem nadrabiać wiele kilometrów po bezdrożach. "Może pani go nie przyjąć, ale wtedy jedziemy na dołek i składamy wniosek do sądu. Potrwa to około doby." Koleżanka przyjmuje mandat. Ma w domu dwoje dzieci - nie ma doby na bycie poza domem. Funkcjonariuszka jest nienaturalnie i jadowicie miła. W oczach ma połączenie satysfakcji, wstydu, strachu i czegoś jeszcze, coś takiego jakby u robota albo nie-umarłego. Pod koniec okazuje się, że jeszcze sprawdzają numer VIN auta. Patrzą, oglądają, ch... wie co i po co. Długo patrzą. Nie spieszą się. W tym czasie w ich radiowozie chodzi silnik. Przez 2 godziny! Paliwo po 6 złotych - za nasze podatki. Przeszukują torby i samochód. Wystawianie samego mandatu trwa ponad godzinę. W końcu nas puszczają. Funkcjonariuszka mówi: "Do zobaczenia w lepszych okolicznościach". Odpowiadam, że już nigdy nie będzie lepszych okoliczności. Ona pyta dlaczego. Odpowiadam, żeby sama sobie odpowiedziała na to pytanie. Na sam koniec chcę ją zapytać, gdzie są dzieci z Michałowa. Rezygnuję. Jest noc. Ciemny las. Wolę nie zaogniać sytuacji.

Funkcjonariuszka z kolegą szybko wsiadają do auta. Eskortują nas kilkanaście kilometrów prawie pod sam dom koleżanki. Zapalają długie światła, które przez lusterka mnie oślepiają. Robią to specjalnie. Wbrew przepisom drogowym. Siedzą nam na tyłku. Po drodze koleżanka pyta mnie co czuję. Ja mówię, że nienawiść i lęk. Ona mówi, że obrzydzenie - obrzydzenie do tego świata, do całej rzeczywistości, że za dostarczenie komuś jedzenia, suchych skarpet, kurtek i wody człowiek musi się bać, musi się tłumaczyć i musi płacić mandat, który stanowi czwartą część statystycznych miesięcznych dochodów Polaka.

Odwożę koleżankę do domu, do jej wsi. Przesiadam się do swojego auta. Nadrabiam 20 kilometrów polnymi drogami, żeby uniknąć checkpointów policyjnych. Nie chodzi o to, że się boję. Mam prawo jechać, mieszkam w strefie. Nie mam nic nielegalnego w samochodzie. Nigdy nie mam. Po prostu funkcjonariusze policji są bardzo mili i zwłaszcza ci koło mojej wsi zawsze chcą pogadać, a mi się chce już rzygać na widok kogutów na radiowozie, tych ich mieczy laserowych, którymi machają, żeby zatrzymać samochód, na widok ich uśmiechniętych twarzy, jak gdyby nic się nie stało. Tymczasem się stało. Stało się zło. Otacza mnie. Trawi. Dławi. Oni je reprezentują, nawet jeśli są prywatnie zwykłymi i fajnymi ludźmi. Niestety, każdy ponosi odpowiedzialność za to, w czym w życiu uczestniczy.

W domu przeglądam jeszcze wiadomości na messengerze. W jednej z nich, od kolejnego znajomego, czytam, że jestem kłamcą, oszustem, manipulatorem i wrogiem własnego kraju. Kładę się do łóżka - jest 6:56. Biorę tabletkę Xanaxu. Lekarz mi polecił, bo coś już odkleja mi się w mózgu. Postaram się wyspać. Nie chcę, żeby cokolwiek mi się śniło. Od tygodni są to tylko koszmary.

Tylko tyle mogę Wam napisać. Naprawdę nie mogę więcej... Reszty domyślcie się sami.
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 22 października 2021 07:48:50
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Żabodukt Postów: 53275
kumak Dziś, 2 godz. temu
-1
+
-
Nie mogę pisać wszystkiego, wybaczcie...

to może i dobrze , wreszcie jakiś POzytyw
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Piątek, 22 października 2021 09:47:37
-2
0 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nie możemy spokojnie patrzeć jeśli naszych oczach dzieje się zło. https://www.facebook.com/PW.PrzeciwFaszyzmowi/videos/34...
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Piątek, 22 października 2021 09:53:43
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
W szpitalu w Hajnówce pani doktor, kiedy funkcjonariusz Straży Granicznej mówił: "To co? Wieziemy ich tam gdzie zawsze?", darła wypis i mówiła, że pacjent zostaje. Nie można takiego człowieka wypisać po kilku godzinach. Bo w lesie nie przeżyje. Z Pauliną Bownik, lekarką współpracującą z Grupą Granica, rozmawia Agnieszka Jucewicz

https://www.facebook.com/2277222869172381/posts/3241760...
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Sobota, 23 października 2021 07:50:11
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Radio Białystok | Wiadomości | Zwłoki mężczyzny znaleziono w strefie stanu wyjątkowego w okolicach Kuźnicy

Zwłoki mężczyzny znaleziono w strefie stanu wyjątkowego w okolicach Kuźnicy
autor: Grzegorz Pilat

22.10.2021, 14:07, akt. 17:30

Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają tożsamość mężczyzny, którego zwłoki znaleziono w okolicach miejscowości Kuścińce w powiecie sokólskim. To miejscowość położona w strefie stanu wyjątkowego. https://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/205985?fbc...
Żabodukt Postów: 78008
kumak
Żabodukt, postów: 78008
Sobota, 23 października 2021 07:56:21
-1
0 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Interwencja pod Hajnówką. Grupa 30 osób, w tym 16 dzieci, z Iraku, prosi o ochronę międzynarodową https://www.facebook.com/oko.press/videos/1882105705294...

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK