Warszawa. Napluł im w twarz na środku ulicy, bo rozmawiały po angielsku
Warszawa. Do zdarzenia, o którym pisze stołeczna "Gazeta Wyborcza", doszło we wtorkowe popołudnie. 32-letnia Tiphaine, ciemnoskóra Francuzka oraz jej rok młodsza koleżanka Zuzanna spacerowały ul. Mokotowską w kierunku placu Zbawiciela. W trakcie spaceru rozmawiały po angielsku.
- Przed nami szedł wysoki, szczupły mężczyzna w czarnym płaszczu. Miał ok. 40-50 lat. Wyglądał zwyczajnie, nie zwrócił naszej uwagi. Kiedy byłyśmy w pobliżu Wydziału Pedagogiki UW, mężczyzna nagle odwrócił się w naszą stronę i podszedł bliżej, mówiąc coś pod nosem. Zapamiętałyśmy, że maseczkę miał pod brodą. Z jego wypowiedzi zrozumiałam tylko słowo "kur...y". Kiedy był blisko, napluł w kierunku naszych twarzy i odszedł, jakby nic się nie stało. Wszystko trwało może dwie sekundy - relacjonuje Zuzanna w rozmowie z "Wyborczą".
Więcej:
https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Warszawa/Warszawa.-Zaat...