Absurdalne przejawy rzekomej dyskryminacji
Już na początku czerwca informowałem o skrajnie nierzetelnym raporcie Międzynarodowego Stowarzyszenia Lesbijek i Gejów (ILGA) „Tęczowa Europa”, który miał zbadać wpływ regulacji prawnych na życie osób o skłonnościach homoseksualnych. To na podstawie tego opracowania portal „Oko.press” okrzyknął Polskę „homofobem Europy”.
Za przejawy rzekomej dyskryminacji w naszym kraju uznano brak możliwości adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, brak przepisów umożliwiających zmianę imienia przez dzieci twierdzące, że mają inną niż biologiczna płeć czy obowiązek odbycia konsultacji medycznej przed metrykalną zmianą płci.
Tezy tego nierzetelnego raportu i wyniki wadliwie przeprowadzonego badania Agencji Praw Podstawowych UE stanowić mają jedną z podstaw prac nad nową „Strategią równości LGBT”. Ma być ona kontynuacją „Listy działań w sprawie praw osób LGBT” wydanej w 2015 roku. To właśnie wtedy Komisja Europejska po raz pierwszy uczyniła z żądań ideologów LGBT elementy prowadzonej przez siebie polityki równościowej.
Już wtedy dowiedliśmy, że zawarte w tym dokumencie postulaty stanowią naruszenie prawa traktatowego UE i godzą w porządek konstytucyjny Polski i innych krajów. Państwa członkowskie nigdy nie przyznały Unii Europejskiej kompetencji do ingerencji w krajowe prawo rodzinne, w tym szczególnie w kwestię prawnej regulacji jednopłciowych konkubinatów.
Stało się jednak tak, jak przewidywaliśmy – choć formalnie dokument z 2015 roku był niewiążący, wytyczył on kierunki unijnej polityki na kolejne lata i stworzył ramy finansowania lobbystów LGBT. Przed kilkoma miesiącami Helena Dalli podsumowała w specjalnym raporcie sukcesy w jego wdrażaniu i wskazała „nowe wyzwania”.
Nauczanie religijne „homofobiczną mową nienawiści”
Projekt strategii nie został wprawdzie do tej pory oficjalnie ujawniony, ale już podano, że jego punktem wyjścia będą konkluzje przeprowadzonej w 2019 r. konferencji wysokiego szczebla na temat „promowania równości osób LGBTI w UE od 2020 r.”. Wnioski, które można wysnuć z podsumowania konferencji, są alarmujące.