Nie ma przesady w Klerze... https://kurierlubelski.pl/uwaga-tvn-wstrzasajace-wyznani...
W rozmowie z reporterem, były już ministrant szczegółowo opisał bulwersujące sytuacje, do których miało dochodzić na plebani. - Przez trzy lata próbowałem się z tego ogarnąć. Nie potrafię po dzień dzisiejszy. Przestałem chodzić do kościoła – wyznaje. W niewielkiej miejscowości, w której mieszka mężczyzna, który się do nas zgłosił, ksiądz ma duży autorytet. W tym przypadku proboszcz dodatkowo utrzymywał z rodziną 21-latka bliskie relacje. Był częstym gościem na obiadach. Brał udział w uroczystościach rodzinnych. Młody mężczyzna starał się unikać tych spotkań. - Ostatnio do nas przyszedł. Akurat byłem po pracy. Obudził mnie. Pochwalił się, jaki nowy samochód kupił. Po chwili powiedział, żebym przyszedł do niego coś wypić – opowiada. Wtedy chłopak wziął kamerę, dyktafon i poszedł do księdza. - Chciałem pokazać, jaki on jest. Nie chcę, żeby ktoś jeszcze był ofiarą – tłumaczy, dlaczego postanowił nagrywać.