Nie, nie ujawni swego imienia. Prosi, by go nazywać Zahir. – Jesteśmy jak szczury – mówi. – Od czasu do czasu wystawiamy głowy ze swoich nor i przypominamy, że istniejemy. Wy, dziennikarze, na chwilę skupiacie na nas uwagę, przyglądacie się nam. A potem zapominacie o nas. Jak o cielakach z dwoma głowami z pierwszej strony tabloidu.
Zahir do dzisiaj pamięta tę niedzielę, kiedy nie było „Teleranka”. W Polsce wybuchł właśnie stan wojenny, a on powiedział rodzicom, że ksiądz z parafii od dawna go molestuje. Nie uwierzyli mu. Zahir miał wtedy 12 lat. Dziś ma 44 lata i mówi o sobie: anonimowy alkoholik, rozwodnik na własne życzenie. I jeszcze, że przegrał życie. Marginalny problem Gdy w 2011 r. Ekke Overbeeka, korespondenta mediów holenderskich i belgijskich mieszkającego na stałe w Polsce, poproszono, by przyjrzał się pedofilii w polskim Kościele, w pierwszej chwili pomyślał, że nie będzie miał dużo roboty. W Polsce było przecież inaczej niż w Holandii, gdzie media ujawniły właśnie kilkanaście przypadków molestowania dzieci przez zakonników w latach 60. i 70. I na pewno inaczej niż w USA, Irlandii czy Niemczech, gdzie rozmiary skandalu w Kościele katolickim były szokujące.
Polska prasa – zauważył Overbeek – pisała tylko o pojedynczych przypadkach pedofilii wśród duchownych. Naprawdę niewiele tego było: jakiś wiekowy ksiądz przez trzy dekady wykorzystywał małe dziewczynki, gdzie indziej zakonnik molestował wychowanków, a jeszcze inny kapłan w zamian za seks fundował nastolatkom ciuchy. Do tego parę wypowiedzi hierarchów, na przykład biskupa Tadeusza Pieronka sprzed dwóch lat: „Oskarżanie Kościoła o pedofilię to młot na czarownice”. Albo słowa arcybiskupa Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski z marca ubiegłego roku, gdy ujawniono dokument o zasadach postępowania w przypadkach pedofilii. Arcybiskup oświadczył wtedy, że Kościół nie będzie tolerował pedofilii w swoich szeregach, ale zaraz zastrzegł, że nie złamie tajemnicy spowiedzi i nie doniesie do prokuratury na księży, którzy w konfesjonale przyznali się do molestowania. I jeszcze wypowiedź posła PO Jarosława Gowina sprzed czterech lat: – Problem pedofilii jest w naszym Kościele problemem marginalnym.
https://www.newsweek.pl/polska/milczace-ofiary-ksiezy-...