Felieton Barbary Szczepuły
WYOBRAŻACIE SOBIE WICEPREMIERA KACZYŃSKIEGO W METRZE?
Prezydent Duda udzielił wywiadu TVN24 i teraz źli ludzie krytykują go za każde słowo. Wszystko nie tak, wszystko nie to…
Ot, choćby sprawa policjantów. Prezydent pochwalił stróżów prawa, że dobrze się spisują, profesjonalnie pilnują porządku. No i nikt nie zginął! – A przecież mógł! - szydzą źli ludzie. – Policjant złamał dziewczynie rękę, ale drugiej nie złamał. Zresztą zamiast zakłócać spokój demonstrując na ulicy mogła siedzieć w domu i oglądać Wiadomości w TVP.
A prokuratorzy? Tacy nieszczęśliwi, że mają jechać w delegację na koniec Polski. Prokurator - patriota powinien rzucić z dnia na dzień dzieci, męża, starą matkę czy ojca i jechać z Warszawy do - powiedzmy – Śremu! Pan prezydent uważa, że prokurator, któremu się Goleniów czy Lidzbark Warmiński nie podoba, może zmienić zawód. A złe języki znowu szydzą: niech lepiej zmieni zawód Prokurator Krajowy i jego szef, Prokurator Generalny! Niech zatrudnią się jako notariusze, na przykład w Ustrzykach Dolnych. Ku chwale ojczyzny oczywiście.
Polacy jednym uchem słuchają prezydenta RP, a drugim - nowego prezydenta USA.
Joe Biden mówi: - „Polityka nie musi być szalejącym ogniem, niszczącym wszystko na swojej drodze. Każde nieporozumienie nie musi wywoływać wojny totalnej. Musimy odrzucić kulturę, w której fakty padają ofiarą manipulacji, albo wręcz są tworzone”.
Mówi też prezydent Biden o jedności narodu, a nie o gorszym i lepszym sorcie. „Zjednoczeni możemy robić wielkie rzeczy, ważne rzeczy” – apeluje.
I jeszcze drobiazg: pani Jill Biden, Pierwsza Dama, wykłada język angielski w Northern Virginia Community College i nie zamierza rezygnować z pracy. Ot, taki kaprys. A Joe Biden jako senator, a potem wiceprezydent USA dojeżdżał z domu w Wilmington w stanie Delaware do pracy w Waszyngtonie - pociągiem.
Wyobrażacie sobie wicepremiera Kaczyńskiego jadącego metrem?
Barbara Szczepuła