– Bardzo lubię niemiecki tor i od dłuższego czasu wyczekiwałem tych zawodów. Piątkowe treningi przebiegły po mojej myśli. Znalazłem dobre ustawienia motocykla i mogłem być konkurencyjny. Niestety podczas sobotnich kwalifikacji dopadł mnie pech. Uszkodzona tylna zębatka spowodowała zablokowanie tylnego koła i w efekcie potężną wywrotkę przy dużej prędkości – opowiada Mariusz „Domel” Domalewski.
Niestety po upadku pojawiły się w motocyklu problemy z elektroniką i cały sobotni wyścig „Domel” musiał radzić sobie bez wsparcia kontroli trakcji. Mimo tych przeciwności wywalczył świetne siódme miejsce w Mistrzostwach Polski i pierwsze w kategorii debiutantów.
– W niedzielne popołudnie odbył się wyścig nr 2. Mocno obity i głównie walcząc z bólem ręki i kolana stanąłem na polach startowych. Sobotni upadek dawał mi się mocno we znaki i za cel postanowiłem sobie dojechać do linii mety zbierając cenne punkty. Udało mi się ukończyć wyścig i dojechać na siódmym miejscu Mistrzostw Polski i na drugim miejscu wśród debiutantów najwyższej klasy Superbike – mówi Mariusz „Domel” Domalewski.
Teraz czeka go kilka tygodni przerwy, podczas której zbierze siły i przygotuje motocykl do kolejnych startów. Najbliższe odbędą się w dniach 10-11 sierpnia – będzie to kolejna runda wyścigowa na rodzimym torze w Poznaniu.
fot. własność Mariusz Domalewski