Wnioski sędziego Grzegorza Fronta z zamiejscowego VII Wydziału Karnego w Hajnówce Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim zawarte w postanowieniu z 13 grudnia 2018 roku, uchylającym umorzenie w sprawie publicznego propagowania faszystowskiego ustroju państwa podczas zgromadzenia publicznego zorganizowanego pod nazwą „Hajnowski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych”, którego uczestnicy prezentowali symbole „krzyża celtyckiego”, odznaki trupiej główki z piszczelami tzw. „Totenkopf z literami ŚWO, a także prezentując wizerunek Romualda Rajsa pseud, „Bury” i wznosząc okrzyki ku czci „żołnierzy wyklętych”, w tym „Burego”, pochwalali popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, których w okresie od 29 stycznia 1946 r. do 2 lutego 1946 r. miał dopuścić się Romuald Rajs pseud. „Bury” na ludności wyznania prawosławnego, czym także publicznie znieważyli grupę ludności z powodu ich przynależności wyznaniowej obecnie zamieszkałej teren Hajnówki:
1) Romuald Rajs „Bury” w okresie II Wojny Światowej brał udział w walkach o niepodległość i należał do struktur AK,
2) po zakończeniu wojny kontynuował działalność zbrojną w ramach podziemia niepodległościowego,
3) pierwszą podjętą akcją wobec nowej władzy państwowej była nieudana próba zajęcia Hajnówki, zakończona odwrotem oddziału,
4) po wycofaniu się z Hajnówki oddział „Burego” dokonał szeregu zbrodni na ludności cywilnej narodowości białoruskiej oraz pacyfikacji zamieszkałych przez nią wsi, które nosiło znamiona ludobójstwa oraz nie może być utożsamiane z walką o niepodległy byt Państwa Polskiego,
5) gloryfikacja postaci Romualda Rajsa „Burego” jako członka podziemnych struktur zbrojnych utworzonych po zakończeniu II Wojny Światowej (tzw. żołnierza wyklętego) w sposób nierozłączny nawiązywać musi do najbardziej znanej akcji przeprowadzonej przez dowodzony przez niego oddział, czyli pacyfikacji podlaskich wsi zamieszkałych przez ludność narodowości białoruskiej,
6) kult postaci „Burego” jako „żołnierza wyklętego” ma w tych okolicznościach niewiele wspólnego z jego dokonaniami z czasu II Wojny Światowej
Wznoszone okrzyki i hasła o ewidentnie nacjonalistycznej wymowie (np. „Narodowa Hajnówka”) winny zostać zdaniem sądu ocenione także w szerszym kontekście, a mianowicie z uwzględnieniem zarysowanego tła historycznego, społecznego i wyznaniowego.
Niezależnie od rodzaju oceny, wydźwięk tego wydarzenia był ewidentnie prowokacyjny.
„Nawoływanie do nienawiści” uznać należy także takie zachowania sprawców, które „zmierzają do wzbudzania uczucia silnej niechęci, złości, braku akceptacji, wręcz wrogości do poszczególnych osób lub całych grup społecznych czy wyznaniowych, bądź też z uwagi na formę wypowiedzi podtrzymują i nasilają takie negatywne nastawienia i podkreślają tym uprzywilejowanie” wyższość określonego narodu, grupy etnicznej, rasy lub wyznania”.
Podobnie rzecz się miała jeśli chodzi o ocenę symbolu tzw. krzyża celtyckiego. Również i w tym wypadku prokurator nie zasięgnął opinii biegłego co jego znaczenia we współczesnej przestrzeni publicznej.
Fot. Superstacja.tv