Niuśka, nie jestem specjalistą, ale ubawiłaś mnie do łez - "zespołowi to zrobił taki teledysk że można było puszczać na MTV" i "pokazał nam na końcu filmowania" .... i zrobił to bez montażu?!! To musiał być mistrz godzien co najmniej Złotej Palmy, więc co on robił na weselu?
Na mińskim rynku widziałem chłopaków z napradę porządnym sprzętem, ale w ciemnej sali nawet najlepsza kamera nie poradzi sobie bez dodatkowego oświetlenia.
Na dodatek tekst "Niech kamerzysta staje tam gdzie najwidniej (pod latarnią)" położył mnie na łopatki. Dziękuję Ci za tak potężną dawkę humoru, naprawdę dobrze się bawiłem :)))