Z chłopakiem szukając zespołu na nasze wesele, spotkaliśmy się z:
- Diament z Mińska Mazowieckiego; ogólnie mili ludzie (Pan Wojtek i Pani Marola (chyba)), nie zaśpiewali na próbie, ale pokazali filmiki, pogadaliśmy. Wysłali bez problemu repertuar. Zaprosili na festyn "Święto truskawki'. Pojechaliśmy, no i niestety tam nie zaprezentowali się najlepiej. Pan chodził sobie po scenie, śpiewał od połowy zwrotki. Pani natomiast jak zostały dwa wersy zwrotki śpiewała już refren. Ogólnie inny rytm muzyki, inny śpiewu. Zawiedliśmy się na nich. Ogólnie zamast skupić się na zabawianiu gości i śpiewaniu, czy graniu - zainteresowani byli sobą ;) Każdy podchodzi do tego różnie, ale mi średnio się podobało obściskiwanie na scenie. Nie za to płaciłabym im na weselu. :P
Ach i jak na chwile muzycy nie obsługiwali instrumentów muzyka dalej grała tak samo, także zastanawiające jest to granie na żywo.
Do plusów zaliczam, to, ze nie ma problemu jesli chce się dodatkowe piosenki do repertuaru.
- Master z Mińska Mazowieckiego; dokładnie nie wiem ile liczy osób, ale zaprosili nas do kanciapki, za garażem, gdzie ledwo się pomieścili ;) Imponująca ilość tych wszystkich "głośników" itp. Tu na pewno dają popis :) Ale niestety z zaprezentowaniem się było słabo. Zagrali jedną piosenkę, a później "a co chcecieeeeeeee jeszcze?", "niee tego nie zagramyy" "no wiem, co". Poprosiłam o ich popisowy nr, to mieli problem:P Ogólnie powinni też przygotować się do tego spotkania. Trochę gwiazdorzą. Mają też dziwny cennik, nie pamiętam go dokładnie- jak ślub o 17, a grają do 3 to 4200, jak ślub o 18, a grają do 4 to np 4600.. Nie mają czegoś takiego, jak repertuar. Nieźle, co?:P Niechętnie również podchodzą do tego, żeby się nauczyć dla nas piosenki na pierwszy taniec. "Bo im się to nie opłaca"..
Wypadli najgorzej.
- Reaven z Halinowa. Bingo!! Czterech, młodych chłopaków. Zaprosili nas do swojej kanciapki, tam mieli scenę, na nich rozłożony sprzęt, a na przeciwko kanapa. Zagrali kilka piosenek, a to biesiadne- bo od tego zaczyna się wesele, a to wolną, polska- jak na pierwszy taniec, tu po angielsku, tu disco polo, tu rock and rolla. Nie było problemu z piosenką na życzenie. Jest to zespół, który nie gwiazdorzy i któremu się chce. W sieci jest bardzo mało ich piosenek, ale na żywo grają super. Byliśmy na festynie, gdzie grali i rozruszali ludzi. Cene też mają konkurencyjną. 2200 wesele bez zabaw, zbierania na wózek, oczepin (nie chcemy tego), a 3000 z poprawinami. Graja do 6.