Wycinanie migdałków.

Nie mam dobrych wspomnień z Mińskiego szpitala. Chorował mi niemożliwie często, bywało, że dwa - trzy razy w miesiącu byliśmy u lekarza. Praktycznie do czwartego roku życia, czyli do czasu, gdy wycięli mu migdałki. Przynajmniej raz lub dwa w roku lądowaliśmy na oddziale dziecięcym - notorycznie z zapaleniem krtani, migdałków, gardła itd. Nikt z lekarzy nawet nie wspomniał o przeroście migdałków. Dopiero w przychodni trafiliśmy na dr Wociala i od niego dostaliśmy skierowanie do szpitala na Niekłańską. W pierwszym roku po zabiegu dzieciak nie zachorował ani razu, potem sporadycznie. Dieta? Pan doktor przy wypisie zalecił jedzenie lodów, oczywiście w rozsądnych ilościach. Dieta półpłynna i nie gorąca, tak ok. 5 dni bo wiadomo musi się wygoić. Spacery jak najbardziej tak! Synek będzie mógł już oddychać przez nosek i mało prawdopodobne, by się przeziębił. Co do przedszkola, to zostawiłabym go kilka dni w domu, chociażby ze względu na dietę przedszkolną. Przed zabiegiem mój dostał " głupiego Jasia" i zakręciło go nieźle: śmiał się głupio, skakał po łóżku, w końcu usnął i go zabrali na salę. Po zabiegu spał, a jak się wybudzał to troszkę marudził, ale nic wielkiego. Będziesz mogła zostać z nim na noc, ja przesiedziałam na krześle przy łóżeczku:( , ale czego się nie ścierpi dla dziecka...

Ja wycinałam 5 latkowi miesiąc temu. Niestety żaden z Mińskich laryngologów wg mnie nie jest kompetentny (oprócz dr Pysz-Kuć). Skierowanie miałam od dr Ryłow z CM Brożka (przyjmują tam świetni lekarze, ta akurat pracuje na Niekłańskiej). Byliśmy w sumie na 3 wizytach u tej doktor (najpierw leczyliśmy laserem w Kinezjonie, lekami, ale to nie pomogło), po ostatniej wizycie wystawiła nam skierowanie na wycięcie migdała i drenaż (było to na koniec sierpnia), to skierowanie wysłałam we wrześniu mailem do Kajetan (na stronie internet. są wszystkie wskazówki), po czym dostaliśmy termin na połowę października na wizytę kwalifikacyjną do zabiegu. Czas oczekiwania to 3-4 miesiące. W porównaniu- Niekłańska 10-12 miesięcy, CZD 8-10 miesięcey (dzwoniłam). W grudniu otrzymaliśmy odpowiedź, że zabieg przełożono na styczeń. I 27,01 byliśmy na oddziale. Tzn. prawie jak w hotelu:) przyjęcie ok. 3 godziny, po tym czasie byliśmy "wolni" do dnia następnego. Sale czteroosobowe, dla mnie same plusy pobytu: - wenflon wbijają po uśpieniu dziecka, - matka idzie na salę operacyjną z dzieckiem i zostaje do uśpienia, - matka jest wzywana do sali wybudzeń przed obudzeniem dziecka, - matka śpi Z DZIECKIEM W ŁÓŻKU!! normalnie, jak człowiek. Nie rozumiem, że tak nie może być wszędzie (np. dzieci zabierane siłą pod salą, wenflon na siłę i na żywca) jak tam. Atmosfera super, w pon. przyjęli nas, w środę byliśmy w domu. Kontrola za tydzień i tyle też zwolnienia, jeśli potrzebujesz. Polecam!!! W razie pytań, chętnie odpowiem.