Kiedyś w Mińsku cyganki wróżyły mieszkańcom i każdy był zadowolony.Później mieszkańcy jeździli po wróżby do babajagi pod Garwolin, ale miejscowości nie pamiętam. Wiem tylko, że była to starucha, do której ustawiały się kolejki ludzi z całej Polski, a za wróżbę brała niewiele.