4°C

23
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 7.70
PM25: 13.83 (34%)
PM10: 15.30 (92,18%)
Temperatura: 4.07°C
Ciśnienie: 1008.20 hPa
Wilgotność: 83.13%

Dane z 18.04.2024 21:30, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

"Wolność nie jest nam dana raz na zawsze"

21553 postów
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 4 września 2019 16:11:06
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Stuhr się ośmieszył. Nie pierwszy, nie ostatni raz...

Kiedyś mówiono, że z wiekiem przybywa człowiekowi doświadczenia i rozumu. Otóż nie zawsze. Czasem tego ostatniego ubywa w tempie zastraszającym. Żywym przykładem Jerzy Stuhr.

Aktor od dawna nienawidzi PiS-u, Polaków prezentujących inny niż jego światopogląd i nie przepuści żadnej okazji, aby okazać im pogardę, a przy okazji przedstawić siebie samego jako światowca i intelektualistę.

Tyle tylko, że coraz częściej wypada w tym żałośnie, a ostatnio po prostu się ośmieszył. Udzielając wywiadu „Newsweekowi” Stuhr mówił o podsycaniu „faszyzmu zwykłych ludzi” i posłużył się w tym celu wierszem Wiktora Woroszylskiego „Państwo faszystowskie”. Niezły przykład. Jakże typowy dla środowiska Stuhra. Aż żal, że Stuhr ograniczył się tylko do jednego wierszyka Woroszylskiego.

Mógł np. zacytować takie dzieła tego autora jak: „Imię” (na cześć Feliksa Dzierżyńskiego), „Czuwającym w noc noworoczną” (życzenia dla „towarzyszy ze Służby Bezpieczeństwa”, konkretnie z UB, bo wierszyk powstał w 1949 r.), „Pamięci kolegów” (ten powinien Stuhrowi szczególnie przypaść do gustu, bo traktuje o zetwuemowcach „zamordowanych przez bandytów z NSZ”), „Sierpień” (na cześć komunistycznej partii i Bieruta), „Ballada o byłym sołtysie Janie” (atak na kułaków i księży), „Ballada o Stalinie w Krakowie i krokach rewolucji” (wiadomo o kim), „Traktorzysta Flis” (o traktorzyście-pijaku ze spółdzielni, który pod wpływem towarzyszy porzuca pijaństwo i radości Bieruta z tego powodu) i parę innych tego rodzaju.

Tak czy inaczej, niezły sobie Stuhr znalazł autorytet. Niech jeszcze dorzuci wiersz Ważyka o mądrości Stalina oraz Szymborskiej o śmierci generalissimusa i będzie miał komplet.

https://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/item/20837-stuhr-si...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 4 września 2019 16:11:44
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Tabloid "Fakt", należący do niemieckiego koncernu Ringier Axel Springer w swoim artykule wyraża oburzenie z powodu pokazywania dzieciom niemieckich zbrodni z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Cezary Gmyz, korespondent TVP w Niemczech skomentował krótko: "Niemiecka Gazeta oburzona pokazywaniem dzieciom niemieckich zbrodni"

https://www.fronda.pl/a/gmyz-niemiecka-gazeta-oburzo...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Środa, 4 września 2019 16:22:36
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Policja publikuje wizerunek poszukiwanego w związku ze zniszczeniem kapliczek we Włocławku

https://dzienniknarodowy.pl/policja-publikuje-wizerunek-po...
gdzieś indziej Postów: 11543
michal1965
gdzieś indziej, postów: 11543
Środa, 4 września 2019 22:52:22
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Już jutro (5 września 2019) o godz. 14 w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Śródmieście (Podwale 30) w sali 282 zapadnie wyrok w sprawie, którą Jacek Międlar wytoczył Marcie Lempart. Chodzi o znieważenie i zniesławienie w słowach: nazista, faszysta, neonazista, neofaszysta, przywódca nazistowskich band oraz o stwierdzenie, że Międlar groził aborcjonistce śmiercią. Ten proces nie dotyczy tylko Jacka Międlara. To walka o godność polskich patriotów i prawdę.

W ubiegłym tygodniu, podczas rozprawy strony wygłosiły mowy końcowe, Jacek Międlar domagał się sprawiedliwej kary. Przypomniał sądowi, że on sam został skazany na pół roku ograniczenia wolności za nazwanie Joanny Scheuring-Wielgus: konfidentką, zwolenniczką zabijania (aborcji) i islamizacji. Marta Lempart nie wyraziła skruchy. Znieważające słowa wypowiadała w kierunku Międlara wielokrotnie. Przed procesem i w jego trakcie.
Podczas rozprawy – na co w mowie końcowej wskazał oskarżyciel – Lempart arogancko odnosiła się do sądu, a w trakcie rozprawy bawiła się telefonem komórkowym. Mając na uwadze wszystkie czynniki, Jacek Międlar domaga się dwóch lat ograniczenia wolności dla wrocławskiej awanturnicy i wpłaty 10 tysięcy złotych na Fundację Ku Korzeniom, która zajmuje się renowacją nagrobków Żołnierzy Wyklętych.

https://wprawo.pl/2019/09/04/w-czwartek-zapadnie...
R
Żabodukt Postów: 78345
kumak
Żabodukt, postów: 78345
Czwartek, 5 września 2019 07:57:04
+2
+3 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Ustawa dezubekizacyjna miała przywrócić sprawiedliwość dziejową
Wpływowi policjanci dzięki ministrowi odzyskali pełne emerytury.
Kazimierz Szwajcowski, Mirosław Hakiel i Bronisław Buniowski otrzymali z MSWiA decyzje uchylające obniżenie emerytur na mocy ustawy dezubekizacyjnej – ustaliła „Rzeczpospolita". Ci wpływowi, choć mający w karierze kontrowersyjne karty, funkcjonariusze policji z przeszłością m.in. w ZOMO, są w grupie 39 byłych funkcjonariuszy, wobec których zastosowano art. 8a ustawy, czyli wyłączenia w „wyjątkowych przypadkach". https://www.rp.pl/Dezubekizacja/309049904-Dezube...

Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 5 września 2019 08:23:02
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
nadzwyczajna kasta nie śpi
Żabodukt Postów: 78345
kumak
Żabodukt, postów: 78345
Czwartek, 5 września 2019 12:58:07
+2
+3 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
USA. Pentagon zamraża inwestycje w Polsce za ok. 100 mln dol. Brakuje im na obietnice Donalda Trumpa
Pentagon podał listę inwestycji, które zostaną wstrzymane. Wśród nich jest pięć projektów z Polski, które były zaplanowane na przyszły rok. Pieniądze zostaną przeznaczone na sfinansowanie budowy muru na granicy USA i Meksyku

Pełna lista wstrzymanych przez Pentagon decyzji liczy 127 pozycji. Ich łączna wartość wynosi 3,6 mld dolarów. Około połowa z nich była zaplanowana w USA. Pięć z zamrożonych projektów dotyczyło Polski. Te warte są z kolei 96,4 mln dol. Miały powstać w ramach Europejskiej Inicjatywy Odstraszania. To program uruchomiony przez Stany Zjednoczone po aneksji Krymu przez Rosję.

Cztery inwestycje miały powstać bez wskazywania konkretnego miejsca. To projekty infrastrukturalne m.in. budowa torów kolejowych i stacji, składów amunicji czy koszar. Miały zostać zrealizowane od kwietnia do września 2020 r. Piąta inwestycja to infrastruktura do przechowywania paliwa na lotnisku w Powidzu, która miała powstać do listopada 2020 r. Jej wartość to 21 mln dolarów. https://wiadomosci.wp.pl/usa-pentagon-zamraza-inwestycj...
Żabodukt Postów: 78345
kumak
Żabodukt, postów: 78345
Czwartek, 5 września 2019 13:00:27
+2
+3 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
jak bronić to AMERYKA...
W Powidzu rośnie bunt przeciwko Amerykanom. Miało dojść do utarczek z żołnierzami
Mieszkańcy Powidza, gdzie powstaje magazyn uzbrojenia NATO, skarżą się, że Amerykanie zachowują się jak szarańcza. Wojskowi wycięli wielkie połacie lasu, ciężkie transporty blokują i rozjeżdżają lokalne drogi, podatków nie płacą, a kanalizacja ledwo wytrzymuje napór ścieków.- Nie ma tygodnia bez awantury, kolizji na drodze, skargi do wójta i złych emocji. Niedawno konwój Amerykanów nie wyrobił się na zakręcie i najechał na płot mieszkańca. Nikt nie powiedział przepraszam. Później nasi dorwali Amerykanina, jak pił piwo w Powidzu, no i... dostał w twarz - relacjonuje pan Łukasz, właściciel domu jeziorem w Powidzu i działacz lokalnej społeczności.

Leżący 50 km od poznania Powidz (woj. wielkopolskie) stał się teraz oczkiem w głowie "natowskich generałów". Sojusz przeznaczy 260 mln dolarów na budowę magazynu sprzętu wojskowego, stacjonujących w regionie sił amerykańskich. W magazynie mają być przechowywane pojazdy opancerzone, amunicja i broń dla brygady. https://wiadomosci.wp.pl/w-powidzu-rosnie-bunt-przeciwk...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 5 września 2019 13:12:08
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Niemcy znów nagrodzą Gersdorf za 'obronę niezależności sądownictwa'



Nagroda stowarzyszenia "Internationale Demokratiepreis Bonn” będzie jej wręczona 8 listopada, i jak mówią Niemcy, Gersdorf otrzyma ją za niestrudzone zaangażowanie na rzecz „niezależnego wymiaru sprawiedliwości”, faktycznie zaś za blokadę reformy sądownictwa zapowiedzianą i wprowadzaną przez PiS.

"Aktywnie sprzeciwiając się kontrowersyjnej reformie sądownictwa w Polsce Gersdorf broni demokracji i państwa prawa w szóstym co do wielkości kraju Unii Europejskiej"– mówi Ansgar Burghof, przewodniczący stowarzyszenia "Internationale Demokratiepreis Bonn”.

To nie pierwsze niemieckie pieniądze wspierające działania Małgorzaty Gersdorf, która nie dała się odwołaĉ z funkcji prezesa Sądu Najwyższego, pomimo zmian w prawie uchwalonych przez Sejm. Obecnie nagroda jest przyznawana za budowanie pomostów między doświadczeniami RFN i społeczności międzynarodowej w dążeniu do demokracji.

Tysol.pl
https://www.fronda.pl/a/niemcy-znow-nagrodza-gersdor...
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 5 września 2019 13:32:40
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Skandaliczne słowa Timmermansa: Każde podłe orzeczenie nazistowskich sądów było oparte na prawie

https://www.tvp.info/44255580/skandaliczne-slowa-ti...

Żabodukt Postów: 78345
kumak
Żabodukt, postów: 78345
Czwartek, 5 września 2019 13:33:34
+2
+3 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
srilor może coś od siebie?
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Czwartek, 5 września 2019 13:35:10
-3
0 -3
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ok "spierdalaj trollu"
zadowolony ?
Żabodukt Postów: 78345
kumak
Żabodukt, postów: 78345
Czwartek, 5 września 2019 22:54:26
+2
+3 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Bartosz Kramek z: Lyudmyla Kozlovska w: Wojewódzki Sąd Administracyjny.
6 godz. · Warszawa
Z ostatniej chwili: Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzje Wojewody Mazowieckiego i Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców odmawiające Lyudmyla Kozlovska prawa pobytu w Polsce. Ich uzasadnieniem była tajna opinia Szefa ABW, zgodnie z którą moja żona miała stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski. Opinia ta stała się także podstawą krajowego i europejskiego (tzw. SIS) zakazu wjazdu, które z kolei doprowadziły do wydalenia Ludmiły z Polski i strefy Schengen 14.08.2018 r.

Sąd zapoznał się z utajnionymi dokumentami sprawy i - nie ujawniając ich treści - orzekł, że zawarte w nich informacje są "bardzo ogólnikowe", "lakoniczne", "niewystarczające do podjęcia decyzji o odmowie". Sprawa trafiła tym samym do ponownego rozpatrzenia do Wojewody Mazowieckiego, który pozostając związany instrukcjami sądu musi rzeczone prawo pobytu przyznać lub w sposób zdecydowanie bardziej wiarygodny uzasadnić odmowę. Wojewodzie przysługuje także prawo odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).

Jest to już kolejne pozytywne dla nas rozstrzygnięcie w sprawie wyrzucenia Ludmiły z Polski przez rząd PiS i służby Mariusza Kamińskiego: pierwszym z nich było przyznanie mojej żonie stałego prawa pobytu przez Belgię, następnie orzeczenie WSA z 16.04.2018 r. podważające umieszczenie danych Ludmiły w krajowym wykazie osób niepożądanych i SIS, wreszcie usunięcie jej z SIS przez Polskę w czerwcu br.

Za wytrwałe i skuteczne prowadzenie sprawy dziękujemy mec. Iza Banach oraz mec. Joanna Koch z Kancelarii Adwokackiej Macieja Górskiego, obecnej na dzisiejszej rozprawie. Nie mniejsze podziękowania (i serdeczne pozdrowienia z Brukseli) kierujemy do wszystkich, którzy nas od początku wspierali :)

Przedstawiciele strony przeciwnej - Wojewody i Szefa UdsC nie pojawili się na rozprawie. Choć wydaleniu Ludmiły i wcześniejszym atakom na nas towarzyszyła zmasowana kampania propagandowa, to w ciągu ostatnich kilku miesięcy polskie agendy rządowe nabrały wody w usta.
Post edytowany
Żabodukt Postów: 78345
kumak
Żabodukt, postów: 78345
Czwartek, 5 września 2019 23:27:27
+2
+3 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Komisja Europejska nie daruje Polsce. Dyscyplinowanie sędziów niezgodne z prawem UE
Komisja Europejska przeszła do drugiego etapu postępowania w związku z nowym systemem dyscyplinowania sędziów. KE ogłosiła też pakiet dla praworządności. Chce zapobiegać naruszaniu praworządności i skuteczniej na nie reagować. Planuje wspierać organizacje pozarządowe w promowanie kultury rządów prawa. Polska nie zgadza się z większością nowych rozwiązań
Komisja Europejska przeszła do drugiego etapu postępowania w sprawie łamania prawa unijnego
przez Polskę w wyniku wprowadzenia nowego systemu dyscyplinowania sędziów. 17 lipca KE wydała tzw. uzasadnioną opinię.

Komisja krytykuje ustanowienie Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, która nie spełnia wymogów niezależności, a także wprowadzenie reguł postępowania dyscyplinarnego umożliwiających karanie sędziów za treść orzeczeń.

Niepokoi ją represjonowanie sędziów za zadawanie pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE (w OKO.press pisaliśmy o tym m.in. w tekście „Sędzia Tuleya bez prawa do obrony”).

Oprócz krytyki Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, Komisja negatywnie ocenia też neo-Krajową Radę Sądownictwa.

„Nowy system środków dyscyplinarnych nie zapewnia niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w skład której wchodzą wyłącznie sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa, którą z kolei powołuje Sejm. Nie zapewnia też, aby sąd „ustanowiony na mocy ustawy” decydował w pierwszej instancji w postępowaniach dyscyplinarnych przeciwko sędziom sądów powszechnych. Zamiast tego uprawnia Prezesa Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego do określenia, ad hoc i prawie bez ograniczeń, który sąd dyscyplinarny pierwszej instancji zajmie się osądzeniem danej sprawy.

Nowy system nie gwarantuje, że sprawy będą rozpatrywane w rozsądnym czasie, co umożliwia utrzymywanie sędziów w ciągłym stanie zagrożenia ze strony zawisłych spraw oraz wpływa na prawo sędziów do obrony” – ogłosiła Komisja Europejska.




Wicepremier Jacek Sasin wyraził zaskoczenie, że Komisja kontynuuje postępowanie. „Byłoby to dosyć dziwne, by Komisja Europejska, ta stara, niemająca już właściwie mandatu, żeby działać, chociaż formalnie istniejąca, tego typu decyzję podejmowała”.

Nie ma w tym jednak nic dziwnego. Polityczne stery Komisji trzyma 28 komisarzy, po jednym z każdego państwa członkowskiego. Natomiast trzon Komisji to ponad 32 tysiące pracowników, którzy – jak ma to miejsce w stabilnych demokracjach – zapewniają jej funkcjonowanie przy zmianie politycznego przywództwa.

Co wydarzy się dalej
Wydanie uzasadnionej opinii to kolejny etap postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, prowadzonego na podstawie artykułu 258 Traktatu o Unii Europejskiej. Komisja Europejska uruchomiła je 3 kwietnia 2019 roku. Polski rząd ustosunkował się noty Komisji w regulaminowym terminie dwóch miesięcy. 3 czerwca przedstawił KE swoje stanowisko w sprawie systemu dyscyplinowania sędziów. Teraz ma dwa miesiące na zastosowanie się do rekomendacji Komisji Europejskiej. Po upływie tego terminu, jeśli Komisja Europejska uzna działania polskiego rządu za niesatysfakcjonujące, może skierować skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Byłaby to trzecia skarga KE przeciwko Polsce w związku ze zmianami w sądach. Do tej pory TSUE wydał wyrok w związku z przepisami ustawy o Sądzie Najwyższym, które uznał za niezgodne z prawem unijnym. Kolejny wyrok TSUE dotyczący skargi na ustawę o sądach powszechnych poznany jesienią; rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE ocenił, że są one sprzeczne z prawem UE.

Oprócz skarg Komisji Europejskiej, w TSUE rozpatrywanych jest szereg pytań prejudycjalnych polskich sądów, dotyczących różnych aspektów zmian w sądach. Dotychczas rzecznik generalny TSUE przedstawił swoją opinię dotyczącą jednego z tych pytań: uznał, że Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym nie spełnia wymogu niezawisłości w rozumieniu prawa unijnego, ponieważ sędziów wybranych do tej izby opiniował neo-KRS, który sam nie został obsadzony prawidłowo.


Przeczytaj także:
Komisja Europejska wszczyna postępowanie przeciw Polsce za dyscyplinowanie sędziów
3 KWIETNIA 2019

Komisja Europejska przedstawia pakiet dla praworządności
W dniu ogłoszenia przejścia do drugiego etapu procedury naruszeń prawa unijnego przeciwko Polsce w związku z systemem dyscyplinowania sędziów, Komisja Europejska przedstawiła też nowe mechanizmy ochrony praworządności w państwach członkowskich.

„W ciągu ostatnich pięciu lat praworządność podważano na różne sposoby. Komisja Europejska dostępnymi jej środkami zdecydowanie przeciwdziała próbom jej naruszania i będzie to robić nadal. Dziś postanowiliśmy jeszcze bardziej udoskonalić nasz zestaw narzędzi, by upowszechniać, chronić i egzekwować praworządność” – wyjaśniał pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans.

Filarami pakietu dla praworządności są:

upowszechnianie kultury praworządności – w tym celu KE chce prowadzić dialog ze społeczeństwem i finansować organizacje społeczeństwa obywatelskiego;
zapobieganie problemom związanym z praworządnością – KE planuje nowy cykliczny przegląd stanu praworządności w państwach UE, a także rozwijanie istniejącej Unijnej tablicy wyników wymiaru sprawiedliwości;
skuteczne reagowanie na łamanie praworządności – KE zakomunikowała, że będzie dalej używać skarg do Trybunału Sprawiedliwości UE oraz wezwała Radę i Parlament do wypracowania jasnych zasad prowadzenia dialogu z państwami członkowskimi w ramach procedury z art. 7 Traktatu o UE. KE wskazała również, że będzie korzystała z tryby przyspieszonego i środków tymczasowych, gdy to konieczne.
Polski rząd sprzeciwia się większości nowych pomysłów.

Polski rząd sprzeciwia się powiązaniu wypłaty unijnych funduszy z przestrzeganiem unijnych wartości
Komisja Europejska opublikowała dokumenty podsumowujące wkład zainteresowanych stron, w tym polskiego rządu, w debatę o ulepszeniu mechanizmów ochrony praworządności. KE otrzymała 60 pisemnych uwag.

Polska stoi na stanowisku, że dotychczasowe mechanizmy – procedura politycznego dialogu przewidziana w art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, a także pytania prejudycjalne – są wystarczające.

Naciska, żeby nie wprowadzać nowych mechanizmów, ale ulepszać dotychczasowe i opierać się na niesformalizowanym dialogu pomiędzy instytucjami europejskimi a państwami członkowskimi. Zastrzega, że mechanizmy nie mogą wykraczać poza ustalenia z traktatów.

Polski rząd stanowczo sprzeciwia się jakiemukolwiek powiązaniu wypłaty unijnych funduszy z przestrzeganiem praworządności.

W szczególności sprzeciwia się, żeby była to forma wywarcia dodatkowego politycznego nacisku na państwo członkowskie w razie, gdy procedura politycznego dialogu przewidziana w art. 7 Traktatu i Unii Europejskiej okaże się nieefektywna.

Wyraża, co prawda, wolę usprawnienia procedury z art. 7, ale jednocześnie odrzuca możliwość oceniania przez Komisję Europejską „łącznego wpływu” (cumulative effect) zmian wprowadzanych w państwie członkowskich na stan praworządności. Wypowiada się też przeciwko zbieraniu przez KE informacji na temat stanu praworządności od organizacji pozarządowych.

Polska ma obiekcje nawet co do włączenia do dyskusji o zmianach unijnego mechanizmu ochrony praworządności zdania organizacji pozarządowych. „Wyrażamy obawę czy forma komunikacji – otwarte zaproszenie, aby zdanie o mechanizmach ochrony rządów prawa wyraziła szeroka grupa aktorów rządowych i pozarządowych – przyniesie pożądane, możliwe do realizacji rezultaty i czy [wypracowane w ten sposób] projektu będą możliwe do wprowadzenia w życie zgodnie z prawem UE” – brzmi stanowisko polskiego rządu.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości regularnie domagają się zakończenia politycznej procedury z art. 7 wobec Polski. Pisaliśmy o tym m.in. w tekście „Rząd do Rady Europejskiej, Komisji i państw UE. Arogancka samoobrona”. W czasie dyskusji nad kandydaturą Ursuli von der Leyen na stanowisko przewodniczącej KE, europoseł Patryk Jaki, wcześniej wiceminister sprawiedliwości, żądał, żeby Komisja Europejska „zakończyła żenujące polityczne działania wobec Polski z art. 7”.

Polski rząd odrzuca większość propozycji na rzecz ulepszenia mechanizmu ochrony praworządności wewnątrz UE, które są obecnie dyskutowane. Nie zgadza się też na wprowadzenie mechanizmu cyklicznego przeglądu stanu praworządności w państwach członkowskich, którego wprowadzenie obwieściła KE.

Ponadto polski rząd uważa, że definicja praworządności powinna być oparta wyłącznie na orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a nie na innych źródłach – najprawdopodobniej nie w smak mu definicja zaproponowana przez Komisję Wenecką Rady Europy, na którą powołuje się Komisja Europejska, a także definicje obecne w doktrynie prawa.

W Europie jest polityczna wola ulepszenia unijnych mechanizmów obrony praworządności
Ochrona praworządności jest jednym z priorytetów półrocznej fińskiej prezydencji w Radzie Europejskiej. Hasłem prezydencji, która rozpoczęła się 1 lipca, jest „Zrównoważona Europa – zrównoważona przyszłość”. Cztery priorytety to:

umocnienie pozycji UE jako globalnego lidera w walce ze zmianami klimatu;
wzmocnienie wspólnych wartości i rządów prawa;
uczynienie UE bardziej konkurencyjną i spójną społecznie
kompleksowa ochrona bezpieczeństwa obywateli.
„Unia Europejska nie jest sklepem, w którym można wybierać sobie wartości. Wziąć trochę wolności słowa i praw człowieka, ale zostawić wolność prasy i niezależne sądy. Tak to nie funkcjonuje w demokracjach Zachodu” – mówił w Parlamencie Europejskim premier Finlandii Antti Rinne.

„Prawa Człowieka, wolność, demokracja, równość i rządy prawa to wartości, do których przestrzegania zobowiązały się wszystkie państwa UE w ramach członkostwa. Te wartości pasują do siebie. Są podstawą wszystkich działań w Unii. Ale to nie tylko wartości. To rzeczywistość w Europie.

Dzięki tym wartościom europejskie społeczeństwa są bezpieczniejsze, bardziej stabilnej i bogatsze niż gdzie indziej na świecie. My, Europejczycy, wiemy lepiej niż kto inny, co się stanie, gdy te wartości umkną nam z pola widzenia.”

Prezydent Finlandii dodał, że od ochrony tych wartości wewnątrz Unii zależy wiarygodność UE na świecie.

Rinne przypomniał, że fińska prezydencja zawsze wyróżniała się pragmatycznym, konstruktywnym podejściem. Celem jest wypracowanie wraz z Parlamentem Europejskim lepszych i bardziej efektywnych narzędzi i mechanizmów, które ochronią unijne wartości w państwach członkowskich.

Pod lupę zostanie wzięta procedura politycznego dialogu z art. 7 Traktatu o UE. Zapowiedziano też dalsze negocjacje nad ściślejszym powiązaniem wypłat unijnych funduszy i przestrzegania praworządności, aby wypracować „zrównoważony i efektywny mechanizm”.

lików cookies zgodnie z warunkami Polityki prywatności. Pozostając na stronie akceptujesz
Mińsk Mazowiecki Postów: 8438
Aron
Mińsk Mazowiecki , postów: 8438
Czwartek, 5 września 2019 23:30:52
+1
+2 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
A swoimi słowami?
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 6 września 2019 07:19:55
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
taka ustawa jako pierwsza powinna być przywrócona PO 1989 roku

Ustawa z dnia 18 marca 1921 r. o zwalczaniu przestępstw z chęci zysku, popełnionych przez urzędników (Dz.U. 1921 nr 30 poz. 177 1921.04.06)

Art. 2. Urzędnik, winny:
przyjęcia bądź podarunku lub innej korzyści majątkowej, bądź obietnicy takiego podarunku lub innej korzyści majątkowej, danych w zamiarze skłonienia go do pogwałcenia obowiązków urzędowych lub służbowych, albo żądania takiego podarunku lub korzyści majątkowej;

innego przestępstwa służbowego, popełnionego z chęci zysku i z pogwałceniem obowiązków urzędowych lub służbowych w b. dzielnicach rosyjskiej i pruskiej, a w b. dzielnicy austriackiej nadużycia władzy urzędowej, popełnionego z chęci zysku – będzie karany śmiercią przez rozstrzelanie.
Na niższą karę mógł liczyć sprawca korupcji czynnej. Osoba próbująca choćby bezskutecznie wręczyć łapówkę miała być karana ciężkim więzieniem od 4 do 15 lat. Gdyby jednak dopuszczała się takiego przestępstwa „zawodowo” kara była taka sama jak w przypadku urzędnika.
Art. 4. Winny udziału w przestępstwach, przewidzianych w art. 1 i w ust. 2 art. 2 tej ustawy, o ile udział taki nie pociąga za sobą kary surowszej w myśl art. 1, będzie karany ciężkim więzieniem (domem karnym) od 4 do 15 lat; jeśli zaś winny dopuszcza się takiego przestępstwa zawodowo – będzie karany śmiercią przez rozstrzelanie.

Ustawodawca przewidział klauzulę niekaralności.

Art. 5 (…) Jednak będzie wolny od kary ten, kto przyczyni się do wykrycia lub udowodnienia dokonanego przekupienia, zanim władza, powołana do ścigania, dowie się o jego czynie. (…)

Kary mógł też uniknąć urzędnik winny kradzieży lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia), który dobrowolnie zwrócił mienie kradzione lub przywłaszczone (sprzeniewierzone), albo w inny sposób wynagrodził szkodę, zanim jego wina ujawniona została przed władzą do ścigania przestępstw powołaną.

stawa została uchylona na mocy ustawy z dnia 1 czerwca 1923 roku za prezydentury Stanisława Wojciechowskiego.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Konstytucja_marcowa

jak jest każdy widzi
Mińsk Mazowiecki Postów: 50642
sailor
Mińsk Mazowiecki, postów: 50642
Piątek, 6 września 2019 07:21:06
-4
0 -4
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Małgorzata Gersdorf dostanie od Niemców nagrodę 5 tys euro

Nagroda stowarzyszenia „Internationale Demokratiepreis Bonn” będzie jej wręczona 8 listopada, i jak mówią Niemcy, Gersdorf otrzyma ją za niestrudzone zaangażowanie na rzecz „niezależnego wymiaru sprawiedliwości”, faktycznie zaś za blokadę reformy sądownictwa zapowiedzianą i wprowadzaną przez PiS.

– Aktywnie sprzeciwiając się kontrowersyjnej reformie sądownictwa w Polsce Gersdorf broni demokracji i państwa prawa w szóstym co do wielkości kraju Unii Europejskiej – mówi Ansgar Burghof, przewodniczący stowarzyszenia „Internationale Demokratiepreis Bonn”.

To nie pierwsze niemieckie pieniądze wspierające działania Małgorzaty Gersdorf, która nie dała się odwołać z funkcji prezesa Sądu Najwyższego, pomimo zmian w prawie uchwalonych przez Sejm. Obecnie nagroda jest przyznawana za budowanie pomostów między doświadczeniami RFN i społeczności międzynarodowej w dążeniu do demokracji.

/tysol.pl/
https://www.magnapolonia.org/malgorzata-gersdorf-dostanie-o...
Żabodukt Postów: 78345
kumak
Żabodukt, postów: 78345
Piątek, 6 września 2019 08:42:04
+1
+3 -2
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Wczorajsze posiedzenie połączonych komisji wolności obywatelskich i sprawiedliwości oraz komisji prawnej PE miało być poświęcone wzmocnieniu ochrony praworządności, ale przerodziło się w gwałtowny spór między wiceszefem KE Fransem Timmermansem i europosłami PiS.


Ten punkt czwartkowych (5 września) obrad nie dotyczył co prawda konkretnego państwa członkowskiego, ale przedstawiając swoje stanowisko, Timmermans wspomniał jednak m.in. o Polsce i Węgrzech. W rundzie pytań m.in. niedawni członkowie polskiego rządu zaatakowali Fransa Timmermansa zarzucając mu uporczywe i bezpodstawne ataki na Polskę oraz oskarżając o stronniczość. Bronili przy tym zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości wprowadzonych przez PiS. https://www.euractiv.pl/section/instytucje-ue/news/spo...
Żabodukt Postów: 78345
kumak
Żabodukt, postów: 78345
Piątek, 6 września 2019 08:51:19
+1
+2 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nie sądzę, aby biskupi zasługiwali na to, by nadal komentować ich plugawe słowa, które co rusz wytryskują z ich ust. Ile lat ma trwać ta zabawa? A bo to pierwszy albo setny raz? Czy przemawianie do tych ludzi czegokolwiek ich uczy? Czy widział kto kiedy poprawę albo choćby skruchę?

Zamiast wdawać się w słowne utarczki z tymi panami, uważając przy tym, żeby nie splugawić się ich językiem i nie zejść na ich poziom (ja akurat chętnie zstępowałem do tych piekieł, gdyż moim zdaniem do każdego trzeba przemawiać językiem, który rozumie), czas zastanowić się, co poczniemy z upadłym Kościołem, gdy jego partia ostatecznie straci władzę, a ludzi uwolnionych od strachu przed nadprzyrodzonymi mocami katolickich kapłanów będzie już większość.

Nie jest za wcześnie na tę dyskusję. Czym więcej poświęcimy jej uwagi teraz, tym łatwiej będzie potem wykonać zdecydowane kroki, gdy już sytuacja do tego dojrzeje.

Kościół eliminował swoich faktycznych lub domniemanych przeciwników („pogan”, „heretyków”, „czarownice” etc.) w jeden sposób – fizycznie. Do ostatniego dnia, kiedy jeszcze mógł sobie na to pozwolić. Z grubsza do XVIII w., a w tzw. państwie kościelnym – do XIX. Terror przestał być jego bronią dopiero, gdy upadła totalitarna katolicka teokracja, a ustrój feudalny zastąpiła konstytucyjna monarchia lub demokracja; w okupowanej przez Watykan Italii położyło mu kres zjednoczenie Włoch. W XX w. Kościół próbował jeszcze swych sił, współtworząc katolickie dyktatury we Włoszech, w Hiszpanii, Portugalii, Chorwacji, Słowacji. Przemoc była w nich jednakże najczęściej cedowana na reżim świecki. Wyjątkiem była nazistowska Słowacja, której dyktatorem był ksiądz (nazwiskiem Tiso), notabene sługa Hitlera, ramię w ramię idący z nim na Polskę 1 września 1939 r.

Niestety, w nielicznych krajach – głównie w Ameryce Środkowej, lecz także w Polsce – Kościół wciąż sprawuje częściową władzę polityczną. Szybko ją jednak straci, tak jak to miało miejsce w ciągu minionego półwiecza w Hiszpanii, Portugalii czy Irlandii. W wyniku niepowstrzymanego obiegu informacji na temat przerażającej działalności tej organizacji (mordowanie dzieci w Irlandii, masowy handel dziećmi w Hiszpanii, uczestnictwo w faszystowskich represjach w Argentynie i Hiszpanii, uwikłanie w ludobójstwo w Rwandzie, systemowe krycie tysięcy pedofilów na całym świecie, niewolnictwo seksualne zakonnic w Afryce, współpraca z mafią itd. itp.) została ona skazana na stopniową marginalizację.

Utrata władzy przez Watykan w poszczególnych krajach rodzi pytanie o rewanż, rewindykacje i umiejscowienie pozostałości Kościoła w życiu uwolnionych spod jego władzy społeczeństw. Jedno jest pewne: demokratycznym państwom nie wolno nawet zbliżyć się do tego sposobu postępowania, jaki bez wyjątku w ciągu całego trwania swej historii Kościół przyjmował względem podporządkowanych sobie, lecz pragnących zachować niezależność wspólnot. Kościół nie może być dyskryminowany ani prześladowany dlatego, że sam prześladował. Musi zostać potraktowany zgodnie z prawem oraz duchem konstytucji wolności, którego z taką determinacją zwalczał.

Nie wolno nam nigdy ulec emocjom i nabrzmiałemu przez stulecia poczuciu krzywdy. Nasza godność ludzi wolnych i miłujących prawo wymaga, by wyrzec się zemsty i złośliwości. Zasadą postępowania z Kościołem w dobie upadku jego rządów musi być równość – traktowanie go tak samo, to jest nie gorzej ani nie lepiej niż pozostałych stowarzyszeń powołanych w celu krzewienia takiego czy innego światopoglądu. Utrata władzy, przywilejów i gigantycznych dotacji państwowych, a przede wszystkim podporządkowanie prawu krajowemu de facto eksterytorialnego dziś Kościoła musi nam wystarczyć za całą „sprawiedliwość dziejową”.

Przez cały XIX w. prowadzono dość teoretyczne rozważania na temat perspektyw uwolnienia Polski od dominacji zaborców i kształtu przyszłej, odrodzonej Polski. Jedni wiązali nadzieje na odrodzenie Polski z protektoratem carskim, inni z cesarskim, a najwięksi marzyciele wyobrażali sobie całkowitą niepodległość.

O niepodległości względem „Rzymu”, czyli Kościoła rzymskokatolickiego, mało kto śmiał nawet myśleć. Czasami coś się wymsknęło a to Kościuszce, a to Słowackiemu, lecz na serio nikt sobie nie wyobrażał świeckiej republiki, w której Kościół nie zbiera haraczu i nie ma rządu dusz. Po prostu w Europie nie było takich państw, skoro nawet Francja ostatecznie skapitulowała przed reakcją. Przykład amerykański był zaś zbyt odległy i abstrakcyjny.

Właściwie dopiero PRL stanęła przed szansą uwolnienia Polski od tysiącletniego jarzma obowiązkowych danin, nadań, niewolniczej pracy, politycznego szantażu, zbrojnej agresji (Krzyżacy), ciemnoty i zabobonu. Nie umiała jej wszelako wykorzystać. Wkrótce po wojnie Kościół na ziemiach poniemieckich otrzymał wielkie nadania, uwłaszczając się na mieniu poewangelickim. Później nastąpił okres wywłaszczania, prześladowań i terroru oraz prymitywnej, nieskutecznej ateizacji.

Z kolei za Gomułki struktury państwa i Kościoła zaczęły funkcjonować równolegle i ze sobą rywalizować (zwłaszcza w kontekście obchodów tysiąclecia państwa polskiego), by począwszy od lat 70. wchodzić w układ symbiotyczny. Utrwaliła się zasada, że księża dobrze dogadujący się z władzą cieszą się wszelkimi przywilejami i dobrobytem, a ci, którym się władza nie podoba i marzyliby o katolickiej teokracji, są traktowani tak jak opozycja, łącznie ze skrytobójstwami.

Ostatecznie ukształtował się typowy dla Kościoła parytet wedle zasady: „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek” – rzesza księży kolaborowała i donosiła, a kilkuset wspierało opozycję. I tak po upadku komuny można było wmówić ludziom, że Kościół walnie przyczynił się do obalenia komuny.

III RP została już zbudowana na bezprzykładnym serwilizmie i odrażającym hołdownictwie, którego najbardziej ekscentrycznym wyrazem było podpisanie przez polski rząd haniebnego hołdu w formie umowy RP z polskim obywatelem stojącym na czele tej organizacji – w roli przywódcy obcego, historycznie nieprzyjaznego Polsce państwa – która jeszcze kilka dekad wcześniej ratowała i przerzucała do Ameryki Południowej setki hitlerowskich zbrodniarzy wojennych, w tym katów narodu polskiego. Historia rozliczy osoby, które poważyły się na dokonanie tego zdradzieckiego aktu, jakim było zawarcie tzw. konkordatu.

Tymczasem przed nami zadanie odzyskania godności narodowej, zrzucenia tego jarzma i odwrócenia daleko idących skutków narzuconej nam watykańskiej hegemonii. Zajmie to jeszcze kilkanaście lat, a może więcej. Ale to się stanie na pewno. Prędzej czy później. Jeszcze nasza młodzież zdąży ujrzeć wolną Polskę, w której o wszechwładzy Kościoła i jego amoralnej ideologii, zakładającej likwidację wszystkich niechrześcijańskich kultur oraz podporządkowanie całej bez wyjątku ludzkości Kościołowi (w ramach tzw. królestwa bożego), będzie się już tylko czytać w podręcznikach, kręcąc głową ze zdumienia.

Jakie stoją przed nami zadania? Co trzeba będzie uczynić, aby zabezpieczyć kraj przed dominacją Watykanu, a jednocześnie zagwarantować mu bezpieczeństwo i praworządne traktowanie, zgodne z duchem naszej moralności publicznej, z takim trudem krzepnącej na grzęzawisku butwiejącego średniowiecza?

Przede wszystkim – co oczywiste – trzeba będzie uwolnić od hańby polską konstytucję, która nakazuje Rzeczypospolitej złożenie hołdu tzw. Stolicy Apostolskiej, będącej jedynym obcym państwem wymienionym z nazwy w obecnej ustawie zasadniczej. Bezpośrednim następstwem uwolnienia konstytucji, nakazującej zawarcie konkordatu z tzw. Stolicą Apostolską, będzie natychmiastowe wypowiedzenie konkordatu oraz umów zawartych w celu jego wykonania bądź w oparciu o ten dokument.

Niezbędne będzie również unieważnienie komunistycznej ustawy o stosunku RP do Kościoła katolickiego, za pomocą której chwiejący się w posadach reżim chciał sobie kupić poparcie Watykanu, a która obdarza Kościół niebywałymi przywilejami materialnymi.

Ucisk kościelny domagać się będzie rozliczeń – prawnych i historycznych. Niezbędne będzie zwłaszcza prześwietlenie kolaboracji duchowieństwa z bezpieką w czasach PRL, gdyż propaganda sugerująca, że generalnie Kościół „walczył z komuną”, wciąż pada na podatny grunt.

Wszystkie nieprzedawnione sprawy związane z przestępczością seksualną księży oraz niedopełnieniem przez biskupów obowiązku powiadamiania organów ścigania o znanych sobie przypadkach przestępstw będą musiały zostać wyjaśnione przez specjalnie powołaną do tego celu prokuraturę.

Przede wszystkim jednak trzeba będzie dokonać audytu transferów finansowych i nieruchomości przekazanych Kościołowi od 1989 r. Społeczeństwo utrzymywane jest bowiem w przekonaniu, że rząd odpłaca się Kościołowi kwotami rzędu 0,5 proc. budżetu, podczas gdy szacunki organizacji antyklerykalnych mówią nawet o 2 proc., to jest o kwocie większej niż wydatki na naukę i równe wydatkom na wojsko. Transfery te zostaną, rzecz jasna, wstrzymane.

Jak pamiętamy, do niedawna działała w Polsce patologiczna w swej formule prawnej tzw. Komisja majątkowa, która przekazywała Kościołowi (bez możliwości odwołania!) każdy wskazany przez niego majątek, wyceniany przez opłacanych przez Kościół rzeczoznawców. Liczba nadużyć i wyłudzeń związanych z działalnością tej mafijnej struktury jest porażająca. Niezbędne będzie powołanie ciała o uprawnieniach prokuratury, mającego za zadanie wykrycie tych przestępstw.

Konieczne będzie również zniesienie i retrospektywne unieważnienie haniebnego i jawnie bezprawnego przepisu obciążającego skutkami nadużyć kościelnych skarb państwa. Wszędzie, gdzie będzie to możliwe, państwo musi odzyskać utracone na skutek wyłudzeń majątki, a winni przestępstw – świeccy i duchowni – muszą zostać surowo ukarani. Natychmiastowej likwidacji powinien ulec tzw. Fundusz kościelny, który od momentu dokonania zwrotów utraconych przez Kościół majątków jest instytucją całkowicie pasożytniczą i działającą bezpodstawnie.

Utrata przywilejów związanych z konkordatem i ustawami oznaczać będzie powrót podmiotów kościelnych w koleiny prawa o stowarzyszeniach i związkach wyznaniowych. Wymogiem elementarnej sprawiedliwości społecznej jest zrównanie statusu prawnego wszystkich stowarzyszeń, łącznie ze związkami wyznaniowymi. Kościół będzie podlegał tym samym wymogom księgowości i sprawozdawczości finansowej, tym samym wymogom odnośnie do uzyskiwania dochodów i płacenia podatków, co każde inne stowarzyszenie. Zwłaszcza przywileje podatkowe i ubezpieczeniowe duchowieństwa oraz możliwość przyjmowania przez Kościół niepodatkowych darowizn (w tym tzw. tacy) jest czymś skrajnie niesprawiedliwym i domagającym się natychmiastowego zrewidowania.

Jako że Kościół stanie się zaledwie związkiem wyznaniowym, powiązanym z pewną liczbą innych stowarzyszeń, nie będzie już żadnej potrzeby utrzymywania stosunków dyplomatycznych z tzw. Stolicą Apostolską. Stosunki te będzie można bez żadnej szkody dla RP wypowiedzieć. I tak polegają one wyłącznie (wyłącznie!) na poniżającym naród polski składaniu hołdów i kosztownych prezentów papieżom i Kościołowi, bez żadnej, choćby symbolicznej korzyści dla Polski. Widok kolejnych polskich prezydentów i premierów padających na kolana przed kolejnymi papieżami, łaskawie podającymi pierścień do pocałowania, jest wstrząsającym doświadczeniem bezwstydnego poddaństwa i tchórzostwa naszej republiki.

Ze względu na konieczność ochrony świeckiego charakteru państwa oraz gorszący charakter nauk katolickich (zwłaszcza w odniesieniu do sfery seksualnej), a także z uwagi na bezpieczeństwo dzieci (w związku z niespotykanie wysokim, bo liczącym nie mniej niż 4 proc. w skali światowej odsetkiem pedofilów wśród księży katolickich), konieczne będzie natychmiastowe oddzielenie Kościoła od szkół i przedszkoli. Aby uchronić dzieci przed klerykalizacją i oszustwami, szkoły zostaną zobowiązane do prowadzenia lekcji z podstaw religioznawstwa. Wiedza o tym, skąd wzięły się religie i jakie pełnią one funkcje psychologiczne, społeczne i polityczne, zapoznanie się z wierzeniami różnych ludów i powtarzalnymi elementami tych wierzeń (łącznie z dziewiczymi boginiami i zmartwychwstałymi bóstwami), z symbolicznym znaczeniem uniwersalnych motywów religijnych – skutecznie zabezpiecza przed religijnym uwiedzeniem i związanymi z tym szkodami moralnymi, psychicznymi i materialnymi. Wolność religijna podlega ochronie, lecz ochronie podlega również aksjologia konstytucyjna państwa, w tym racjonalność publiczna, której źródłem i wzorcem jest nauka. Młodzież ma prawo do wiedzy naukowej, także religioznawczej.

Wszystkie uczelnie katolickie oraz wydziały teologiczne będą wyłączone z systemu szkolnictwa wyższego. Jest czymś niedopuszczalnym i nielicującym z powagą państwa, aby świeckie, neutralne religijnie państwo opłacało uprawianie teologii i nadawało stopnie naukowe w tej dyscyplinie. Nie ma też żadnego powodu, aby uczelnie kościelne miały inny status niż inne szkoły niepubliczne.

Działalność kościelnych ośrodków opiekuńczych, takich jak domy dziecka czy zakłady opieki długoterminowej, musi podlegać takim samym zasadom finansowania przez państwo, jakie stosują się do innych niepublicznych placówek działających na podstawie kontraktów z władzami publicznymi i ich agendami, takimi jak samorządy czy NFZ. Obecnie kontrakty placówek kościelnych są znacząco korzystniejsze, natomiast wymagania odnośnie do poziomu świadczeń – znaczenie niższe niż w przypadku ośrodków świeckich i prywatnych.

Być może rozumie się to samo przez się, lecz dla porządku trzeba wspomnieć i o tym, że w wolnej Polsce państwowa przestrzeń publiczna, tj. wszelkiego rodzaju urzędy, począwszy od siedziby prezydenta RP, a skończywszy na siedzibach władz gminnych, musi być wolna od jakichkolwiek symboli wyrażających światopogląd bądź więź religijną, w tym od krzyży. Udział duchowieństwa w uroczystościach państwowych i samorządowych będzie zakazany, podobnie jak wszelkie uczestnictwo władz państwowych w uroczystościach religijnych bądź uroczystościach służących kultowi przedstawicieli Kościoła, takich jak jak Karol Wojtyła, Stefan Wyszyński czy Piotr Skarga.

Ma się rozumieć – lecz znów dla porządku przypomnieć należy – iż wszystkie regulacje dotyczące Kościoła rzymskokatolickiego powinny odnosić się również do innych związków wyznaniowych. Tak jak nie ma żadnego powodu, aby związki wyznaniowe korzystały z innego statusu niż pozostałe stowarzyszenia powołane dla krzewienia jakiegoś światopoglądu, nie ma również powodu, aby status związków wyznaniowych był niejednakowy. Zwłaszcza już nie jest takim powodem liczba członków takich związków.

Sądzicie, że to utopia? A która spośród wielkich zmian społecznych nie była utopią kilka dekad przed swym dokonaniem się? Nie traćcie nadziei, ducha nie gaście! Oblicze tej ziemi wnet się odmieni – skończy się epoka poronnej teokracji, a Polska dołączy do rodziny wolnych i niepodległych świeckich republik, których życie publiczne oparte jest na wielkich wartościach etyczności konstytucyjnej: szacunku dla drugiego człowieka, równości, wolności, niedyskryminowania nikogo z powodu pochodzenia i tożsamości, solidarności społecznej, pluralizmu, pokoju i praworządności.

Nie bójcie się o tę wolną, szlachetną Polskę walczyć. Nie bójcie się czegoś zaryzykować, coś stracić. Nie bójcie się mówić prawdy. Nie bójcie się ich piekła, ich szantażu moralnego, ich egzaltacji, ich długich rąk, ich „strażników”. Kto walczy o dobro swojej ojczyzny, nie musi się bać. Nie ochroni go (jej) ani nie wynagrodzi Bóg – zostawmy te sprytne rachuby katolikom. Nam musi wystarczyć pewność, że dla kraju warto czasem uczynić coś bezinteresownie. http://thefad.pl/aktualnosci/jan-hartman-co-z-k...
Żabodukt Postów: 78345
kumak
Żabodukt, postów: 78345
Piątek, 6 września 2019 09:33:56
+2
+3 -1
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Rozzuchwaleni PRZEZ ś.p. Jana Pawła II polscy biskupi nie mogą pogodzić się z tym, że obecny PAPIEŻ usiłuje naprowadzić biskupów na drogę eucharystii i głoszenia wartości chrześcijańskich a nie siania pogardy, nienawiści i dzielenia WIERNYCH.
Pomijam już o popieraniu - za hojne choć grzeszne srebrniki - obozu władzy. https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/rzucili-si...

Zaloguj się aby uczestniczyć w dyskusji oraz uzyskać dostęp do większej ilości wątków na tym forum.

Aktualności

OK