Samozwańcza władza sądów
Wydawałoby się - pierdoła. Oto Sąd Administracyjny nakazał opublikować listę sędziów udzielających poparcia członkom Krajowej Rady Sądownictwa. Dla odmiany Prezes Urzędu Ochrony Danych zobowiązał Kancelarię Sejmu do wstrzymania się z ich opublikowaniem. Za jedną i drugą decyzją stoją przepisy prawa. Stoją ze sobą w kolizji rzecz jasna.
Partie opozycyjne chcą wiedzieć, którzy to sędziowie popierają rządową reformę sądownictwa, i alarmują opinię społeczną, że sprawa jest wielkiej wagi, bo oto – według nich - partia rządząca chce sobie poprzez to działanie podporządkować niezależne sądownictwo.
Przyjrzyjmy się temu bliżej. Od czego ma być – według wszelakich partii antypisu - nasze sądownictwo niezależne? Od rządu? Tak, od rządu. Więc słusznie. Sądownictwo powinno być niezależne od rządu. Zgoda.
Ale nasza optyka się zmienia, gdy się okazuje, że nie mamy tu wcale do czynienia z niezależnymi sędziami, tylko z grupą zawodową, która jeszcze trzydzieści lat temu orzekała w imieniu radzieckiej władzy okupacyjnej. Z ludźmi których nigdy nie rozliczono za wyroki, które wydawali na zlecenie polityczne marionetkowego, promoskiewskiego rządu. Którzy nie poddali się nigdy lustracji, ani też ich jej nie poddano.
Po co wspominać tak odległe dzieje, czy to ma dzisiaj sens? Ma. Tym ludziom, z PRL-u rodem, przez trzydzieści lat "wolnej Polski" pozwolono wybierać swoich następców i mianować swoich ludzi do różnych struktur wymiaru sprawiedliwości. Mogli robić to między innymi pod takim kątem, aby samemu nigdy nie zostać zlustrowanym, aby nikt nie ważył się ich rozliczyć, nawet za polityczne, przestępcze wyroki. A tymi następcami, brylującymi dziś w sądach są niejednokrotnie ich dzieci i wychowankowie, sprawdzeni przez nich, przez lata, aplikanci. Ich zlustrować nie można. Zakłada się, że wyroki tych sukcesorów są bezstronne i sprawiedliwe. Mogą takie być? Mogą, ale prawdopodobieństwo tego jest dużo niższe od stwierdzenia które brzmi "nie mogą".
Ponieważ dziś Kancelaria Sejmu nie chce opublikować list sędziów popierających nowych członków KRS - Sąd Najwyższy albo inna Europejska Sieć Rady Sądownictwa zwróci się na pewno z pytaniem do Trybunału Sprawiedliwości, czy to jest sprawiedliwe.
Co TSUE powie na łamanie prawa dostępu do informacji? Oczywiście Trybunał uzna, że w Polsce po raz kolejny naruszona została zasada niezawisłości sądów, co może sprowadzić na nas finansowe i polityczne sankcje.
Czyżby TSUE nie wiedział co jest grane? Nie miał świadomości jakie to osoby mogą wciąż jeszcze pełnić ważne funkcje w sądach w Polsce. Skąd one rodem.
Wie i to doskonale. Pierwszą rzeczą jaką przecież zrobił rząd niemiecki po zjednoczeniu była powszechna lustracja. Całkowite odsunięcie od pełnienia funkcji publicznych wszystkich, którzy pracowali dla Moskwy. I sędziowie TSUE o tym doskonale wiedzieli i się z tym zgadzali i zgadzają. Ale tylko wtedy kiedy dotyczy to Niemiec, a nie Polski.
Dlaczego więc sędziowie TSUE nie chcą pozwolić na odsunięcie, nawet tych starych, będących w oczywisty sposób, na usługach ludzi Moskwy, sędziów?
Postawiłbym tezę, że realizują zlecenie polityczne swoich rządów, które nie są zainteresowane taką Polską, która będąc praworządną, stałaby się też silniejsza, łatwiej eliminując ze swego życia publicznego agentów obcych państw, mafie polityczne i osoby wpływu pracujące na rzecz sił zewnętrznych, co w konsekwencji zmieniłoby układ polityczny w Europie. A to Niemcom, Francuzom, a nawet Włochom nie jest w smak. Dzielić się realną władzą jest trudno.
Mielibyśmy zatem w tym przypadku do czynienia z paradoksem. Oto lobbyści obcych rządów, w białych żabotach, pod maryjnymi sztandarami i hasłami o niezawisłości sędziowskiej zarzucają naszemu, wybranemu w wolnych wyborach rządowi, że uzależnia od siebie sądy!
Reasumując. Obecny rząd, w sprawach związanych z wymiarem sprawiedliwości nie działa w sposób, który można by uznać za nieingerujący w prerogatywy trzeciej władzy. Ale też i nie może działać inaczej, wobec uzurpatorskiej (sami się mianują i awansują) władzy sędziów o komunistycznych korzeniach. Ma jednak do tego całkowite prawo. Jest bowiem jedyną władzą wybraną pośrednio w demokratyczny sposób. W odróżnieniu do sądów.
Źródło:
http://niepoprawni.pl/blog/romek-m/samozwancza-wladz...
©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :).