Kiedyś chodziłam do Ampułki,ale już mnie na nią nie stać (ceny, jak na Mińsk, trochę z kosmosu) i trochę za dużo praktykantów, stażystów,co chwilę wymiana personelu i dwie nietrafione diagnozy zmusiły mnie do poszukiwania nowego weta. Pojechałam kawałek prosto i trafiłam na Chełmońskiego do przychodni Trzeciak/Rogulski i już od paru lat jestem "wierna" tej przychodni. Dzięki P. Rogulskiemu mój sędziwy owczarek z padaczką nadal godnie i wygodnie żyje