czytając wątek o targach pracy w PUPie postanowiłam założyć podobny wątek. Tam raczej nikt by mi na pytanie nie odpowiedział.
Wiadomo jak wygląda sytuacja na rynku pracy. wiele osób pracuje na czarno i jest zarejestrowanych w urzędzie pracy, żeby mieć to ubezpieczenie. Sama zarejestrowałam się niedawno. Wkurza mnie, że kolejne terminy spotkań są co 2tygodnie, bo postanowili mi szukać intensywnie pracy. No dobra, może i bezrobotna jestem ale wyprowadziłam się i szukam pracy gdzie indziej. Co powiedzieć takiej babie w urzędzie? no co? jak jej wyjechałam z tekstem, że mam rozmowę o pracę (po znajomości) w czwartek to i tak termin spotkania mam na za 2tygodnie. Czy jak powiedzieć babie, że pracuję ale na czarno (tak jak pewnie 75% ludzi w PUPie) to da mi spokój czy dalej będę musiała jeździć 350km żeby mieć to ubezpieczenie...