http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/499608,dzi...
Mam dzieciaka w mińskiej państwowej szkole, w pierwszej klasie. Jakoś przeżył pierwszy tydzień, tłum go nie zadeptał, podołał donoszeniu kurtki, worka i plecaka. Niezbyt wygląda by mu się skończyło dzieciństwo. Bez przesady. Nasze dzieci są sprytniejsze i bardziej samodzielne niż myślimy.
co do tłoku to jak chodziłem do podstawówki to może i były tylko 4 klasy, ale dzieciaków było w każdej ponad 30, a nie jak teraz. Zresztą spora część dzieciaków i tak nie biega po korytarzu tylko ślęczy nad tabletem czy smartfonem, więc nie stwarza zagrożenia.
Nie róbcie ze swoich dzieci pierdół, dyslektyków czy nadpobudliwców, bo to Wy im kradniecie dzieciństwo kreując kaleki. A w 99% te dzieciaki są kompletnie normalne.
Artykuł powyższy trafny i można się nie zgadzać, ale przeczytać warto.