My z mężem chodziliśmy do szkoły rodzenia przy szpitalu w Mińsku. Byliśmy bardzo zadowoleni z zajęć. Zwłaszcza tematyka opieki nad noworodkiem dla mnie osobiście była bardzo pomocna. Większość Panów uczestniczyła w zajęciach, sporadycznie któryś nie mógł, położne zachęcały przyszłych tatusiów do nauki przewijania, ubierania itp. więc po urodzeniu mąż potrafił zrobić wszystko (z wyjątkiem karmienia piersią oczywiście:)) A przy porodzie obecność znajomej położnej dużo daje. Gdyby nie Pani Renata nie urodziłabym naturalnie. Jej wiedza jest ogromna, a na dodatek jej indywidualne podejście do kobiety działa cuda. Nie żałujemy naszego wyboru. Mąż też dojeżdżał z Warszawy, zajęcia trwają 18.00-2100 jak dobrze pamiętam więc zawsze można się trochę spóźnić.