Rowerem na jezdni nie należy jechać przy samym krawężniku. Zwykle są tam nierówności, dziury i studzienki, na których można uszkodzić koło lub się przewrócić. Jazda zbyt blisko krawędzi jezdni sprawia też, że jesteśmy nieprzewidywalni, gdy zaczynamy te nierówności omijać. Znacznie bezpieczniej jest jechać prosto, w nieco większej odległości od krawężnika, niż nagle skręcać kierowcom pod koła, by ominąć jakąś dziurę.
Najbardziej niebezpieczne jest chyba jednak to, że jadąc przy samym krawężniku zachęcamy kierowców do wyprzedzania nas bez zachowania bezpiecznego odstępu, czyli tym samym pasem ruchu. O zahaczenie lusterkiem wtedy nietrudno, nawet gdy rowerzysta i kierowca starają się tego nie zrobić, dlatego lepiej jest jechać nieco dalej od krawężnika i tym samym wymuszać zmianę pasa i zachowanie bezpiecznej odległości. Jadąc przy samej krawędzi jezdni, uniemożliwiamy sobie też możliwość ucieczki w prawo w sytuacji, gdy wyprzedzający nas kierowca popełni jakiś błąd.
Jazda „możliwie blisko prawej krawędzi jezdni” nie oznacza jazdy tuż przy krawężniku. Trzeba brać poprawkę na otwierające się drzwi zaparkowanych samochodów, dziury w jezdni i inne przeszkody. Zahaczenie pedałem o krawężnik może doprowadzić do wywrócenia rowerzysty i niebezpiecznego wypadku. Bezpieczna odległość to około 1 m od krawężnika - a nawet dalej. Wtedy rowerzysta ma większe pole manewru jeśli zauważy przeszkodę. Będzie ją mógł ominąć z prawej, a nie tylko lewej strony.