Już od godzin wieczornych, kiedy każdy chce otworzyć okna na noc, wpuścić trochę chłodniejszego powietrza, ale w okolicy snuje się swąd dymu z komina. Zapach jak zimą, gdy czasem ktoś palił plastikiem. Wsiadłam na rower i znalazłam kopcący komin. Nie zrozumcie mnie źle, to nie był pierwszy raz.
Zadzwonić po straż miejską? Iść do palącej osoby i poprosić o zaprzestanie? Chyba posiada nos i sama ma węch.
Jakieś doświadczenia?