„Soviet Story"

Kary po 10 i 15 dni aresztu zasądzono trzem uczennicom szkoły tańca nowoczesnego w Noworosyjsku w Kraju Krasnodarskim za wykonanie na tle pomnika radzieckich uczestników walk o przylądek Mała Ziemia w 1943 roku (początek kampanii, która doprowadziła do wyzwolenia Kraju Krasnodarskiego spod okupacji nazistowskiej) tańca zawierającego elementy tzw. „twerkingu”, czyli intensywnego potrząsania pupą. W uzasadnieniu wyroku sąd w Noworosyjsku podał, że wyczyn ten stanowił wykroczenie opisane w części 1 artykułu 20.1 Kodeksu Wykroczeń Administracyjnych Federacji Rosyjskiej, to jest "akt drobnego chuligaństwa wyrażający wyraźny brak szacunku dla społeczeństwa i prowadzący do obrazy uczuć obywateli".
Dwie pozostałe z w sumie sześciu tancerek biorących udział w rzeczonym popisie skazano z uwagi na nie najlepszy stan zdrowia nie na areszt, lecz grzywny w wysokości po 1000 rubli. Szósta tancerka okazała się być niepełnoletnia (15 lat), dlatego sąd nie ukarał jej, tylko jej rodziców - będą musieli zapłacić grzywnę za „niedopełnienie obowiązków rodzicielskich”.
Prokuratura Kraju Krasnodarskiego poinformowała ponadto, że zleciła policji zbadanie, czy potrząsanie pupą na tle wspomnianego pomnika nie podpada pod punkty a i b części 2 artykułu 244 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej, w którym mowa jest o „bezczeszczeniu przez grupę osób konstrukcji architektonicznej poświęconej walce z faszyzmem”. Za to grozi do 5 lat kolonii karnej.
Nagranie, które stało się powodem wszczęcia tego postępowania, pojawiło się w Internecie w piątek 24 kwietnia. Dwa tygodnie temu podobna afera wybuchła wokół występu uczennic szkoły tańca w Orenburgu na Uralu (zob. http://www.tvn24.pl/…/afera-w-rosji-molesto... Sprawy te wpisują się w tendencję narastania w Rosji cenzury obyczajowej, której przejawem było także niedawne zdjęcie z afisza Teatru Opery i Baletu w Nowosybirsku inscenizacji opery Ryszarda Wagnera „Tannhäuser” uznanej przez rosyjskiego ministra kultury Władimira Medińskiego za „bluźnierczą”.
Źródło: http://grani.ru/Society/Law/m.240456.html

Rosyjskie media naśmiewają się z Polaków, którzy boją się kilkudziesięciu motocyklistów. Niektórzy komentatorzy pytają retorycznie o to, co zrobią Polacy gdy zobaczą czołgi, jeśli boją się motocykli. Polski rząd zrobił z nas znowu głupców, zakazując przejazdu grupy, która miała za zadanie podkreślić wysiłek narodu rosyjskiego w pokonaniu nazistowskich Niemiec. Właśnie dlatego przystanek Nocnych Wilków miał być we Wrocławiu, a raczej w Breslau, które zostało zdobyte później niż Berlin. Festug Breslau stało się grobem dziesiątek tysięcy Rosjan. W całej Polsce są cmentarze żołnierzy Armii Czerwonej tak jsk są polskie cmentarze w Katyniu i w innych miejscach poza granicami Polski np. pod Monte Cassino we Włoszech. Jak byśmy się czuli gdyby Włosi zabronili n jeździć na mogiły naszych żołnierzy? Media i to zarówno platformerskie jak i pisowskie szczują się na okrągło, używając dziwacznych fraz w stylu " nacjonalistyczny gang motocyklowy popierający Putina". Cofnięcie części rosyjskich motocyklistów, którzy chcieli uczciC 70 rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, przez społeczeństwo rosyjskie będzie odebrane jako akt typowo wrogi. Znowu robimy łaskę komuś za oceanem, kto niekoniecznie nam pomoże gdy rozzłoszczony niedźwiedź coś nam zrobi. W mniemaniu Rosjan jest to dowód na to, że jesteśmy amerykańską enklawą w Europie. Polska stała się lądowym lotniskowcem USA i pytaniem retorycznym jest, czym skończy się hodowanie sobie wroga w sąsiednim państwie dysponującym ośmioma tysiącami głowic jądrowych, czyli Rosji.