Kupiłam ostatnio sukienkę w tym sklepie. A że kupowałam szybko i z dzieckiem w domu okazało sie, że sukienka jest trochę za ciasna. Poszłam więc zapytać czy mogę ją oddać. Widać było, że Pani nie w smak.Niby powiedziała, że można ale zaczęła wymyślać a czy to była płacone gotówką czy kartą. Bo jak gotówką to nie ma problemu (jakby to miało większe znaczenie). Potem w końcu stwierdziła, że to sukienka z wyprzedaży to nie można. Kupując sukienkę nie wiem z czego była czy z wyprzedaży czy z szafy.Ja brałam ją z wieszaka. W końcu przypomniała mi jakiś regulamin sklepu jakby mi ktoś go pokazywał przy zakupie. Wogóle zero wyjścia do klienta, zero jakiejś negocjacji, pomocy. Dla nich to żadna strata bo i tak sukienka im się sprzeda a mi będzie zalegać w szafie. A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że Pani do mnie mówi, że to nie zależy od niej tylko to są odgórne zarządzenie od szefostwa a rozmawiałam z samą właścicielką!! Widać już Pani obrosła w piórka. Zapomniała, że ludzie dobrze wiedzą jak zaczynali z mężem od straganu na rynku i każdy dobrze wie kto prowadzi ten sklep.
I wciska klientom takie kity.Brawo gratuluje postawy i wyjścia na klienta.