Widzę, że powstał nowy wątek o rowerzystach, a przecież do niedawna był burzliwszy inny tu na forum.
Macie problem z rowerzystami na chodnikach dla pieszych, a ja mam odwrotny problem ze względu na moją 99,99% jazdę wyłącznie jezdnią. A problem jest wtedy, gdy widzę na chodniku ścieżkę rowerową, a ja nadal śmigam jezdnią. Wiem, że łamię przepisy, ale nienawidzę jazdy po polskiej kostce chodnikowej. Np. w Sztokholmie czy Londynie jazda po "ich" kostce chodnikowej mi nie przeszkadza, bo jest idealnie ułożona i taka ścieżka ciągnie się logicznie w nieskończoność, czego o naszej. nie wolno powiedzieć.