A na koniec wybrzmii "wszystkim chetnym zapewnilismy miejsca".
Z przykroscia musze stwierdzic, iż polityka prorodzinna, tak na szczeblu centralnym jak i lokalnym, dotyczy wybranych.
No faktycznie oferta powala na lopatki!!!na 5 godzin to raczej dla rodziców ktorzy nie pracuja,wrócą do domu ugotuja obiad i musza spowrotem po dziecko pojsc do przedszkola.
Moze tyle dzieci odrzucono z rekrutacji do placowek panstwowych. Aktualnie wiele przedszkoli ma.juz listy za jesien zamkniete bo wielu rodzicow nie liczylo na panstwowe warunki.