Ja urodziłam moje dzieci w Mińsku. Córkę 6 miesięcy temu..i naprawdę nie mogę narzekać. Rodziłam na nocnym dyżurze, wszystko odbyło się spokojnie, miałam nawet zaproponowane znieczulenie..(wydawało mi się, że jest konieczne bo inaczej nie wytrzymam) ale po chwili urodziłam moją córeczkę. (nie zdążyli podać:-))
Lekarz też wytłumaczył mi po wszystkim, że po znieczuleniu mogłabym rodzić dłużej.
Jedynym minusem są toalety...ale..
ważne, że podczas porodu położne i lekarz(uważany przez wiele kobiet za gbura) bardzo mi pomogli..
Więc jeśli toalety Cię nie przestraszą to spokojnie...w warszawskich szpitalach rodziło wiele moich znajomych i jak one opowiadają co tam się działo na porodówkach i potem na położnictwie to ja cieszę się, że wybrałam Mińsk.