Nowa restauracja 3 Kuchnie

Czy ktoś już był w restauracji po byłej Warce, która nazywa się 3 kuchnie i może podzielić się opinią? Planuję zaprosić tu kilka osób co będą spoza Mińska i ciekawi mnie co jest godne polecenia... no i czy warto?

właściciele jeszcze niedawno prowadzili la bellę, więc może to jest jakaś podpowiedź.

Byłem tam - nowy szyld, obrusy, kilka dekoracji, wyższe ceny a były już wcześniej nie za ciekawe.
Stary - zespół, więc pewno i kucharze, właściciele, lokal, stoły, lawy, krzesła itd.
Moja subiektywna opinia- niska jakość wysokie ceny, nowe logo i nazwa lokalu, nie wróży mu sukcesu aczkolwiek być może będzie dylemat czy wejść na kebab po drugiej stronie ulicy czy wejść do 3kuchni.

Dzięki obywatelP oraz Wóz z węglem. Domyślałam się, że pewnie będzie to samo tylko pod inną nazwą, wystrojem i ceną. Czyli fuzja la belli, warki i podkradziony koncept kuchni z PiriPiri :P
Jedyna rzecz, która w la belli była dobra to pizza (choć też to zależało od osoby robiącej i liczby gości). Z menu 3 Kuchni pasują mi praktycznie wszystkie, ale trzeba się przejść. Oby tylko nie rozwadniali tylko sosów jak w.. ;)

Niestety... 1,5 h oczekiwania na jedzenie bez żadnego "czekadełka", pomylone zamówienie i źle naliczony rachunek powodują, że absolutnie nie polecam. Nawet bardzo miła obsługa tego nie rekompensuje.

Właśnie wyszłam z tej restauracji z mężem. Zamówiliśmy na przystawkę bruschettę a jako danie główne placek po węgiersku i spaghetti carbonara. Nigdy nie wylewam swoich żali na forum internetowym, ale z uwagi na fakt, iż jedzenie było zdecydowanie poniżej przeciętnej oraz to że na stronie FB właściciel nie umożliwił wystawiania opinii, zdecydowałam się dodać kilka słów od siebie. Czekaliśmy ponad 50 minut aby dostać przystawkę. Bruschetta podana była na chlebie pita, który nie był nawet podpieczony. Pomidory, czosnek i oliwa były jedynym wyposażeniem tego dania. Brak soli, pieprzu, bazyli czy oregano... Dania główne podobnie. Placek po węgiersku delikatnie skroplony sosem z kilkoma kawałkami niedoprawionego mięsa. Carbonara także bardzo nieudana. Niestety dania główne zostały na talerzach. Nie oczekiwałam, że jedzenie będzie poezją smaku, ale liczyłam na smaczny weekendowy obiad. Nie winię obsługi, ale albo kucharz nie ma dobrego smaku albo dostał dziwne wytyczne od właściciela lokalu. Rozumiem, że można eksperymentować z klasycznymi daniami lecz te wersje były raczej nieudanymi imitacjami swoich pierwowzorów. Nawet mleko w kawie zamieniło się w „kożuch”. Stanowczo nie polecam tego miejsca.

Dory-proponuję zanim jeszcze kiedyś pójdziesz na niedzielny obiad wypróbować lokal pojedynczo i prostsze dania .Nigdy nie wpadł bym żeby jeść placki ziemniaczane z makaronem.Ponieważ jestem miłośnikiem placka po zbójnicku i zjadłem ich setki tam gdzie one bardzo popularne pójdę do lokalu w tygodniu i sprawdzę,Placek powinien mieć w środku gulasz i polany być śmietaną,Nie wpadł bym żeby posypywać bazylią czy oregano ponieważ na polskich stołach to się stawia pieprz ,sól i cukier.Poproszę o namiary lokalu bo mi już chińszczyzna zbrzydła

Może jest trochę prawdy w tej krytyce. Lokal poszukuje kucharza i kelnera do pracy.

No faktycznie trochę:-)
Kilka opinii każda negatywna to tylko takie tam:-)

Postanowiłem Was sprawdzić, ale przez czysty przypadek - w ulubionym Piri Piri nie było wolnego stolika co mnie zupełnie nie dziwi, a dziecko mi marudziło, więc wszedłem do 3kuchni, bo było najbliżej. Zamówiliśmy pizzę, quesedillę i tradycyjny zestaw dla dzieci. Spojrzałem katem oka na zegarek i typowo polskie pisanie głupot na forum wyszło na wierzch - otóż napoje wjechały na stół po 6 minutach, jedzenie po 28 od zamówienia - wszystkie dania na raz. Obłożenie sali - połowa stolików zajęta.
Wrażenia kulinarne - poziomu Piri Piri czy Diavoli nie będzie miało to nigdy, dania nazwałbym poprawnymi. Plus dla kelnerki za propozycję wybrania pizzy "na pół". Ale poza tym zjadłem ze smakiem i obyło się bez komplikacji żołądkowych. Quesedilla - zbyt duża porcja jak na głodną kobietę. Do pizzy bym dodał więcej sosów do pojemniczków.
Wnioski - nie wiem jaki macie cel pisząc głupoty to po pierwsze. Po drugie proponuję zawiesić na forum watki kulinarne, prowadzić tylko pochwałę PISu, jazdę po Jakubowskim i o żołnierzach wyklętych bo w tych przypadkach trudniej lub niemozliwe jest udowodnić kłamstwo.

"sosy do pizzy w pojemniczkach"
Od razu widać, że znawca..., chyba lepiej zawiesić wątki kulinarne.

https://www.youtube.com/watch?v=jURkEASu_do

Jaki znawca takie spostrzeżenia :-) myślę że kolega 2posty wyżej ma kubki smakowe i rozeznanie na poziomie kaszanki i salcesonu.

ice_princess napisała:

Nowa restauracja jaka jest , taka jest. 3 razy zdarzyło mi się zajść do ów restauracji.
Że tłum w godzinach szczytu - nic nowego.
Menu - ja się dostosowałem. Wyznaczone - wyznaczone.
Można dawać swoje sugestie ich zmian - można.
Jest facebook - jest. Wiem co i jak.
Ale ileż można znosić wszelkie narzekania.
Nie pasuje - nie jedz tam i daj korzystać innym.
Więcej jadu wrzucają Ci, co wolą tylko żale wylewać.
Masz problem - zawsze "Ty" możesz otworzyć restauracje i zmienić miasto na lepsze.

Fajna taka "dyskusja", co nie? :-)

Nie wiem co chciałeś osiągnąć tą wypowiedzią, ale mogę przyznać Ci order "tacy". Bo tacy jak Ty i Twoje niby uderzające w ambicję teksty są serio na poziomie dziecka z podstawówki
Nie byłam w tej restauracji - chcę się dowiedzieć.
Nie oceniłam - nie mam podstaw.
Pójdę zobaczę - wypowiem się.

'Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje.'

To juz nie moj problem, ze nie wiesz.

"Glupich nie sieja, sami sie rodza".

"Bęben dlatego tak głośny, bo próżny."

Jeśli ktoś czekał 1,5 godziny a inny 15 minut to nie znaczy że ten pierwszy kłamie i rozsiewa czarny PR.
Jeśli ktoś lubi makaron z czymś tam to niech je.Po co te zjadliwe uwagi? Ja tam lubię czekoladę octem pokrapianą.
jesli idę do restauracji to oczekuję smacznego dania a jeśli tak nie jest to nie muszę zakładać swojej restauracji. Tak jak oglądam głupi film to nie zostanę reżyserem, żeby nakręcić lepszy.