7°C

18
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 7.20
PM25: 11.03 (73,53%)
PM10: 12.04 (26,75%)
Temperatura: 6.88°C
Ciśnienie: 1017.95 hPa
Wilgotność: 67.50%

Dane z 23.04.2024 13:50, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

MIŃSKIE POŁOŻNE

28 postów
Mińsk Mazowiecki Postów: 17
goldowa
Mińsk Mazowiecki, postów: 17
Niedziela, 17 sierpnia 2014 17:41:54
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
chciałabym się coś dowiedzieć o porodach w mińskim szpitalu od początku 2014 roku... wiem, że sa już takie tematy ale chce konkrety i akurat informacje z tego roku. Czy nadal jest strach tam rodzić? Czy sa jakies super/zle polozne? Czy pomagaja przy opiece dziecka? Co z lekarzami?
Mińsk Mazowiecki Postów: 48
rozzy
Mińsk Mazowiecki, postów: 48
Poniedziałek, 18 sierpnia 2014 10:40:00
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Rodziłam w czerwcu. Poród miałam chyba dość lekki i miałam bardzo dużo szczęścia. Urodziłam po 6godzinach od trafienia na porodówkę (po ok 3h dostałam oksytocynę). Położne super, cały czas jedna była, dr Poziemski także ekstra (zszył tak, że nie bolało później).
W kwestii opieki na oddziale już trochę gorzej. Jeśli wiesz co i jak robić koło dziecka i masz czym je karmić to jest ok. Gorzej jak jest problem z karmieniem wtedy bywają nieprzyjemne. Jak dziecko płacze też przychodzą, ale nie są bardzo wspierające (dziecko uspokoją, ale matka dostanie po uszach). Po cesarce dziewczyna miała bardzo nie fajnie. Nie była w stanie wstać do dziecka, dziecko nie łapało dobrze piersi i sporo płakało. W końcu jedna się ulitowała i posiedziała trochę, poradziła jak karmić, uspokajać, nawet zaproponowała silikonowe nakładki na piersi. Wychodząc ze szpitala nie odczuwałam jakieś niechęci do personelu, choć uważam, że mogły by trochę wiedzy przekazywać mamom (na temat uspokajania, co robić jak nie ma się pokarmu, jak zawinąć dziecko ścisło w kocyk).

Koleżanka która rodziła na początku 2014 ma zgoła inne doświadczenie. Była długo na porodówce, poród zakończył się cesarką. Dziecko niedotlenione i złapało jakąś bakterię w szpitalu. Do tej pory jeździ na rehabilitacje.
Mińsk Mazowiecki Postów: 17
goldowa
Mińsk Mazowiecki, postów: 17
Wtorek, 19 sierpnia 2014 22:10:16
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Tak, dokladnie o tym slyszalam ze zalezy na kogo dyzur sie trafi... a przeciez jest tak w prawie pacjenta ze polozna ma obowiazek pokazac jak pielegnowac dzziecko i jak karmic;/
Mińsk Mazowiecki Postów: 464
borowka
Mińsk Mazowiecki, postów: 464
Środa, 20 sierpnia 2014 23:06:31
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Troszkę się nie zgodzę gdyż rodziłam rok temu i myślę, że aż tak wiele się nie zmieniło. Moje dziecko było bardzo płaczące i nie dostawałam po uszach. Położne na ile mogły to pomagały z jakąs niechęcią się nie spotkałam.
Myślę, że też nie ma co wymagać zbyt wiele nikt nie jest pępkiem świata a wychodzisz ze szpitala i musisz sobie radzić z dzieckiem
Owszem jak wszędzie trafi się jakaś nieprzyjemna czy taka co przygada.
Mińsk Mazowiecki Postów: 48
rozzy
Mińsk Mazowiecki, postów: 48
Piątek, 22 sierpnia 2014 09:44:34
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nie chodzi o to, że są niechętne, bo jeśli poszło się z konkretnym pytaniem to odpowiadały.
Chodzi mi o to, że nagle mamy małego człowieka. Fizycznie i psychicznie jest ciężko. Zabrakło mi zwykłej życzliwości. Zamiast pytania "czemu dziecko płacze?" i wywoływania we mnie poczucia, że nie potrafię się swoim dzieckiem zając wolałabym jakieś słowa otuchy np. "spokojnie wszystkie dzieci płaczą. Pomogę i wszystko będzie ok".

Może dużo wymagam, ale w moim odczuciu w mińskim szpitalu nikt nie przejmował się tym jak psychicznie czują się matki.

Nie odradzam mińskiego szpitala, bo naprawdę nie jest źle. Jeśli przyjdzie mi znów rodzić też wybiorę ten szpital.
Mińsk Mazowiecki Postów: 666
janek.perkoz
Mińsk Mazowiecki, postów: 666
Piątek, 22 sierpnia 2014 10:24:10
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Personel na położniczym pozostawia wiele do życzenia. O godzinie 20 Żona została przeniesiona z porodówki na indywidualną salę. Nie byłem w stanie pomóc wnieść do końca bagaży, że nie wspomnę o pomocy przy dziecku (Żona wiadomo w lekkim szoku, ja też), bo od razu zostałem wyproszony przez wredną starą pielegniarę. Ogólnie do wymiany wszystkie osobniki z mentalnością prlowską, praca personelu medycznego nie polega na tym, że się przychodzi do roboty i jest się chamem - tylko służy się pacjentom i jest się wrażliwym. Pielęgniara z ginekologicznego z kolei żrąc z kubka zupę powiedziala Żonie, że nie dostanie obiadu, bo za późno przyszła i jej się nie należy. Ta sama pielęgniara próbowała Żonie założyć venflon i o mało żył jej nie porozrywała, ręce filetowe a venflonu brak.

Reasumując. Gdyby to był prywatny szpital to takie babska nie popracowałyby tam dnia dłużej a widać, że trzymają się tak po kilkadziesiąt lat. Nie polecam
MIńsk Mazowiecki Postów: 4929
Zagłoba
MIńsk Mazowiecki, postów: 4929
Piątek, 22 sierpnia 2014 23:41:38
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Smutne jest to że przez ćwierć wieku nic się nie zmieniło. Wtedy to o mały włos nie wysłali mojego syna do grona aniołków: bakterie na porodówce, brak kompetencji na oddziale dziecięcym. Uratowałem synowi życie zabierając go na siłę, na własną rękę z mińskiego szpitala prosto do Centrum Zdrowia Dziecka.
W tamtych czasach nawet ówczesny ordynator odznaczał się wybitnym CHAMSTWEM w stosunku do młodych, często przestraszonych matek. Potrafił je wykląć językiem rodem z zakładu szewskiego.

Cóż ... może i oni (ci starzy) muszą wymrzeć, żeby coś się poprawiło?

PS Wszyscy moi bliscy mieli problemy z tym szpitalem. Nawet z głupim wyrostkiem robaczkowym (oszczędności na USG). Omijamy go (o ile jest to możliwe) szerokim łukiem.
Post edytowany
Mińsk Mazowiecki Postów: 92
agajar22
Mińsk Mazowiecki, postów: 92
Piątek, 22 sierpnia 2014 23:51:20
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Witam.Muszę się zgodzić z Jankiem.Kiedy ja rodziłam trafiłam na położną która lata świetności ewidentnie przechodziła w "okolicach PRL-u" i przez cały poród słyszałam tylko "nie krzyczy,nie jęczy,nie oddycha" Niestety trafiłam na moment kiedy wszędzie pachniało świeżo zaparzoną kawą i ewidentnie mój najważniejszy dzień w życiu dla niej był przeszkodą w przerwie na kawkę.Kiedy dziecku zaczął spadać puls,a ja byłam już bardzo niedotleniona usłyszałam coś w stylu "jak Pani dziecko umrze to będzie Pani wina"Nie potrafię przytoczyć dokładnie bo byłam prawie nieprzytomna,mimo to ciągle byłam ganiona,że coś robię nie tak,nikt mi nic nie wytłumaczył,nie pokierował a w końcu to był pierwszy poród skąd ja miałam cokolwiek na ten temat wiedzieć?Dopiero kiedy przyszła pielęgniarka mnie zszyć i była to młoda osoba,wtedy poczułam jak na prawdę powinien wyglądać poród.Usłyszałam od niej kilka słów otuchy,pogratulowała i wzięła się do pracy.W czasie kiedy ja rodziłam pracowało tam kilka Pań w takim wieku,że spokojnie mogły iść na emeryturę,ale trzymały posady jak lwice a młode osoby ze świeżym podejściem do tematu,takie w jakich lata pracy nie zabiły jeszcze ludzkich uczuć w tym wypadku nie mają szans na pracę,ewentualnie uciekają do Warszawy.Nie było to dawno,ale mam nadzieję,że w ostatnim czasie coś się zmieniło.
Mińsk Mazowiecki Postów: 17
goldowa
Mińsk Mazowiecki, postów: 17
Niedziela, 24 sierpnia 2014 15:27:53
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Wychodzi na to, ze zalezy na kogo sie trafi...

Za 10 tyg mam porod, juz raz lezalam w tym szpitalu (oddzial ginekologiczny), opieka byla ok. Nie odczuwalam brak zainteresowania. To moj pierwszy porod a jak każda kobieta sie go obawia...Tym bardziej ze zdania na porod w minsku to zdania podzielone.

Najchetniej rodzilabym w warszawie, ale wiadomo jak to jest w najlepszych szpitalach - jak nie ma miejsca i nie maszz wykupionego lekarza itp to odesla cie gdzzies indziej a nigdy nie wiadomo gdzie sie trafi. Wole w takim razie isc do minska, tym bardziej ze juz tu lezalam i orientuje sie mniej wiecej kto jaki jest. Problem w tym ze nie znam juz oddzialu gdzie lezy sie po porodzie - nie wiem jak traktuja i dlatego pytam. Sadze ze kazda kobieta ktora rodzi pierwszy raz nie wie dokladnie jak opiekowac sie dzieckiem, jak przystawic do piersi a o tym to juz slyszalam same negatywy pod katem pomocy poloznych. Fakt - pozniej musimy radzic sobie sami w domu, ale dookola raczej jest tez rodzina ktora moze pomoc a w szpitalu nikt z rodziny nie bedzie od rana do nocy z nami siedzial zeby pokazac jak karmic itp. Czytajac prawa pacjenta jest to ich obowiazek pokazania tego wszystkiego.
Mińsk Mazowiecki Postów: 666
janek.perkoz
Mińsk Mazowiecki, postów: 666
Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 00:30:35
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Temat o mińskich położnych a ja wywaliłem żale o "starszych pracownicach" - choć nic nie mam do starszych. Jeżeli chodzi o położne i opiekę podczas porodu - a odbywały się wtedy ze cztery a w sumie pięć - to jestem dobrego zdania. Bardzo sympatyczna i profesjonalna młoda kobieta pomagała i kierowała porodem. Pani od laktacji też bardzo wyrozumiała i z wyczuciem. Lekarz też - twarde decyzje i basta.

Nie mniej starsza ekipa ze swoją mentalnością do wymiany. Nie może być tak, że część ekipy i pracowników ma postawę na prawdę wzorową, opanowaną a część kompletnie olewczą "bo i tak zawsze będą tam pracowały".

Kilka miesięcy temu był wątek o młodych lekarzach i wyrażałem się dobrze. Podtrzymuję to zdanie i stawiam na młodość, która czasem ma swoje błędy i pewną nieumiejętność w kontaktach z pacjentami.
minsk maz Postów: 50
milenuś
minsk maz, postów: 50
Wtorek, 26 sierpnia 2014 19:39:26
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
witaj goldowa w klubie ja tez mam termin za 9 tygodni i boje sie bo to pierwszy dzidziuś jak na początku lezałam w szpitalu to położne wydawaly sie ok teraz mam z nimi doczynienia u dr Florczaka bo chodzę do niego prywatnie i nie mogę narzekac ale czy w szpitalu tez są takie, mile jak u niego w przychodni to sie okaze jak trafie na porodówke
Postów: 17
kate1748
postów: 17
Środa, 27 sierpnia 2014 19:44:27
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
witam, również termin mam za 9 tyg. Ja uczęszczam do dr Kolano i zamierzam rodzić w Mińsku, aczkolwiek waham się jeszcze nad Garwolinem. Orientujecie się czy jest jakaś konkretna lista co trzeba zabrać do szpitala dla mnie i dla maluszka?
minsk maz Postów: 50
milenuś
minsk maz, postów: 50
Czwartek, 28 sierpnia 2014 18:19:08
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
ja mam spakowane dla siebie 2 koszule wkładki i majtki poporodowe i przybory toaletowe a dla małego paczkę najmniejszych pampersów husteczki nawilzające 10 pieluszek tetrowych 3 pary spioszkow i kaftanikow no i body czapeczke mydełko do kąpania i dla niego odzielny recznik do wycierania po kąpaniu taka liste dostałam od swojego lekarza
Mińsk Maz Postów: 12
aga138
Mińsk Maz, postów: 12
Czwartek, 28 sierpnia 2014 20:26:28
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Rodziałam w czerwcu i przyznam, że połozna miałam rewelacyjna:) Gorzej już na oddziałe faktycznie Panie pielegniarki nie należa do najmilszych, szczególnie jedna z Pań kóra darła się dosłownie jak któraś mama coś chciałą, wszytsko jej przeszkadzało. Milenuś jescze podkłady higieniczne rzecz niezbędna już na porodówce(najlepiej 2 opakowania) jak jest chłodniej to można też zabrać mały kocyk. Listę rzeczy można dostać w szpitalu lub np. u połoznych w Centrum
Mińsk Mazowiecki Postów: 1
kluska24
Mińsk Mazowiecki, postów: 1
Czwartek, 28 sierpnia 2014 21:55:41
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Witam, rodziłam dwa lata temu i byłam zadowolona z położnych , mi nie odmówiły żadnych porad i wskazówek . Drogie Panie nie ma co narzekać na nasz szpital jest jaki jest krzywdy nie robią a warszawskie szpitale też nie są idealne (leżałam w kilku) . Ja mogę powiedzieć z ręką na sercu że dzięki temu szpitalowi w Mińsku mam cudowną zdrową córkę. Całą moją ciążę prowadził szpital i mam dobre wspomnienia o wszystkich ( dodam jedno nie miałam żadnych znajomości i układów zajął się mną ordynator ale w ramach NFZ )
Mińsk Mazowiecki Postów: 464
borowka
Mińsk Mazowiecki, postów: 464
Czwartek, 28 sierpnia 2014 22:56:44
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Goldowa nie boj się rodzić w Mińsku. Rodziłam rok temu i mam bardzo miłe wspomnienia. Położną miałam super. Naprawdę bardzo mi pomogła. Nikt nie krzyczał i starały się ak mogły pomóc. Wogóle dostałam same pochwały na porodówce. Potem na odzdziale też nie było tragedii. Pomagały ile mogły w karmieniu. Nikt nas nie wyręczy ze wszystkiego ale panikować też nie ma co. Dlatego, ze kobieta ma obawy zwłaszcza przy pierwszym dziecku ale prawda jest taka, że jak dziecko się już poawi to wiele rzeczy robimy instynktownie bo taka jest natura. Także głowa do góry i odwagi :))). Bedzie dobrze.
Też miałam obawy co do szpitala w Mińsku tym bardziej, że tyle sie słyszy negatywnych opinii.
Mińsk Mazowiecki Postów: 17
goldowa
Mińsk Mazowiecki, postów: 17
Piątek, 29 sierpnia 2014 12:42:15
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Troche mi lzej :) trzeba byc dobrej mysli
Postów: 17
kate1748
postów: 17
Piątek, 29 sierpnia 2014 14:30:38
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Mnie również przeraża, ale tłumacze sobie "nie ja pierwsza nie ja ostatnia" :)
Jak jest z kwestią cesarki i znieczulenia na życzenie?
Czy w Mińskim szpitalu jest możliwe coś takiego jak poród w wodzie lub ewentualnie wykupienie jednoosobowej sali?
Mińsk Mazowiecki Postów: 17
goldowa
Mińsk Mazowiecki, postów: 17
Niedziela, 31 sierpnia 2014 11:06:27
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Znieczulenia nie ma na życzenie/na wykupienie - jedynie do cesarki. A jesli chodzi o porod w wodzie to jak najbardziej - sama ostatnio sie nad tym zastanawialam (podobno latwiej i uśmierza bol ) - jest to dostepne w minskim szpitalu. W kwestii wykupienia jednoosobowej sali nie wiem. Jest tam w ogole taka?
Mińsk mazowiecki Postów: 83
hanusia21
Mińsk mazowiecki, postów: 83
Środa, 3 września 2014 21:56:03
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Rodziłam trzy miesiące temu, poród był rodzinny razem z mężem, mimo to położna była prawie cały czas obecna, jeśli na chwilę odeszła to niedługo potem zaraz przyszła. Trafiła mi się położna bardzo miła, pomocna. Lekarz był cały obecny gdy zaczęła się druga faza porodu.
Opiekę po porodzie wspominam dobrze, położne były miłe, pomagały, może same z siebie nie, ale jeśli ich się coś spytać odpowiadały i tłumaczyły, jeśli któraś z pań nie miała jeszcze wystarczająco pokarmu dziecko dokarmiały (za zgodą matki) aby nie plakalo.

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK