_AG_ Ty tak na poważnie z tym ostatnim postem??? Bo przyznam, że ręce mi opadły…
Jesteśmy historycznie, funkcjonalnie i gospodarczo powiązani z aglomeracją warszawską. Dążąc do jak najpełniejszej integracji ze Stolicą i pozostałymi miastami „warszawskiego wianuszka” zyskujemy możliwość pozyskiwania środków na niezbędne w naszym mieście inwestycje. Dlaczego na własne życzenie mamy pozbawiać się tej możliwości?!
Potencjał rozwojowy Mińska Mazowieckiego jest za słaby żeby pozwolić sobie na samodzielne funkcjonowanie – poza nawiasem aglomeracji, jeżeli tak się stanie to sytuacja naszego miasta nie tylko się nie poprawi, ale wręcz zacznie się pogarszać…
Z tego co wiem to w MMz już budowano za swoje, bez korzystania z zewnętrznych źródeł finansowania. Skończyło się to wyprzedażą miejskiego majątku a zwłaszcza działek i dziś kiedy tak podnosicie kwestię przyciągania inwestorów to pokażcie mi miejskie działki które można im zaoferować.
Niższe podatki dla inwestorów? Zapewne mamy je już teraz, a nawet mamy coś czego nie mają inni tj. podstrefę SSE a w niej firmę w której gros pracowników nie jest mieszkańcami MMz. I co?? Zapewne korki w godzinach szczytu na DK2 tłok w pociągach i autobusach regionalnych to Mińszczanie, którzy zarabiając u siebie kokosy codziennie jadą do Stolicy skorzystać z jej oferty kulturalnej...
To właśnie liczenie na ściągniecie inwestorów niskimi podatkami i kosztami pracy sprawia, że nikt nie tworzy tu miejsc pracy ambitnych, rozwijających a przede wszystkim dobrze płatnych. Pisałem w poprzednim poście, że największym kapitałem Mińska Mazowieckiego w tej chwili są jego stosunkowo młodzi i dobrze wykształceni mieszkańcy, których nie zatrzymasz i nie pozyskasz nowych oferując miejsca pracy za „najniższą krajową” i gorszą w porównaniu do otoczenia konkurencyjnego jakość usług społecznych i infrastruktury.
Mamy nie naśladować pozostałych „baranów” – miast i gmin, których mieszkańcy korzystają z inwestycji i udogodnień współfinansowanych i wspólnie planowanych, znacząco poprawiając tym samym jakość codziennego życia???!!! W imię czego???!!! Satysfakcji, że o to pokazaliśmy wszystkim - nie chcemy Was i sami damy radę???
Wiesz, że od września dzieci i młodzież szkolna ucząca się w warszawskich szkołach podstawowych i gimnazjach zyskała bezpłatne bilety na komunikację miejską nawet jak nie są mieszkańcami samej Warszawy?? Wiesz, że Rada Warszawy obniżyła cenę biletów długookresowych (na obie strefy)?? Zdajesz sobie sprawę ile na dojazdach do Warszawy oszczędzili by rocznie mieszkańcy Mińska Mazowieckiego gdyby nie zaniedbywano tematu integracji z aglomeracją czego brak włączenia do strefy „wspólnego biletu” ZTM Warszawa jest jednym z efektów???
To są realne koszty pozostawania gdzieś na marginesie a w nowych koncepcjach nawet poza nawiasem aglomeracji i w tym przypadku nasi Włodarze wreszcie wzięli się do roboty i zaczęli się starać aby do tego nie doszło.
Niestety (choć zapewne każdy by chciał żeby było inaczej) Mińsk Mazowiecki jest „sypialnią Warszawy” podobnie (podkreślę to jeszcze raz) jak wszystkie pozostałe miasta i gminy co najmniej w promieniu 50 kilometrów od granic Stolicy. To mieszkańcy są i będą głównym źródłem miejskich dochodów i dlatego właśnie trzeba robić wszystko żeby ich zatrzymać i przyciągnąć. Za nimi przyjdą inwestorzy bo będą mieli dostęp do tego o co dziś coraz trudniej - wartościowego kapitału ludzkiego a nie jedynie taniej siły roboczej...