Kino - kto był - jak wrażenia?

Kino Muza jest ok, repertuar jakby nie "mój" ale wszystkich się nie zadowoli, mimo raczej słusznego wzrostu nie odczułem jakiś wielkich niedogodności związanych z fotelami, na pewno jeszcze będę odwiedzał, kino można polecić każdemu z czystym sumieniem

@Wonsz a ja się zgadzam w 100% z tym co napisałeś. Nie powstało, bo widocznie są pewniejsze lokalizacje od naszej, ale multipleksy wchodzą do coraz mniejszych miast, od niedawna dopiero do takich miast jak Wołomin, Pruszków (Multikino w budowie) albo Piaseczno (Helios w budowie). I jestem przekonany że na Mińsk też przyjdzie pora.

I na przykładzie kumaka napiszę, że wielosalowe kino raczej powstanie razem z dużym obiektem handlowym, bo z ekonomicznego punktu widzenia tylko to ma sens w mniejszych miastach, gdyż ludzie chcą mieć wszystko w jednym miejscu. Najpierw zrobią zakupy, pójdą do kina, a później pójdą zjeść coś w restauracji lub fastfoodzie.

no to było też poruszane, że w Góraszce powstaje centrum handlowe (Auchab+inne) i że kino będzie 10-15 min od MM.

Proponuję by jednak w kinie uruchomić bufet. Chipsy, czekolada, orzeszki, napoje ... mogą być i gorące. Po takim roku od uruchomienia bufetu trzeba będzie zmieniać krzesła więc wyjdzie to na plus :) Zresztą - ludzie i tak rozwalą te fotele. Ja już widzę jak niektórzy siedzą opierając swoje nogi o fotele z naprzeciwka ... bo tak wygodnie im się siedzi. Czuję, że niedługo czeka nas kolejny remoncik.
Pan Burmistrz twierdzi, że jednak wszystko było dopracowane do ostatniego szczegółu. No cóż ... widać że nie.

W jednym z wątków na forum padło stwierdzenie, że szał minął i kino świeci pustkami... Prawda i nieprawda, wiele zależy od repertuaru. Tydzień temu byłam na Florida Project - na sali siedziało góra 30 osób, ale tydzień później na Exterminatorze 3/4 miejsc było zajętych, tak więc pogłoski o rychłej śmierci naszej Muzy są raczej przedwczesne.
Repertuar przybytku d***y nie urywa, ale bardzo mnie ucieszyło ściągnięcie mało znanego tytułu (Florida project), nawet jeśli dystrybutor musiał dopłacić do interesu, bo jest nadzieja, że od czasu do czasu będzie pokazywane trochę ambitniejsze, tak jak nam dawno temu obiecano przy budowie obiektu.

I jeszcze jedno - siedzenia tragiczne. Jestem nieduża, więc z miejscem na nogi nie miałam kłopotu, ale brak podparcia pod kark po godzinie siedzenia zaczyna dawać się we znaki.

22.I.poniedziałek -byłam z koleżanką na wieczornym seansie i była pełniuteńka sala, co baaardzo mnie zdziwiło..... Wyświetlano komedię romantyczną 'Narzeczony na niby'

kobietko- przecież samotny chciał iść do kina ... w kinie z facetem lepiej nawet w byle jakim i na cienkim filmie

"w kinie z facetem lepiej nawet w byle jakim i na cienkim filmie"

nie posądzałem lewaka ale coś musi być na rzeczy :)

Wczoraj, po upływie prawie roku, wybrałem się do mińskiego kina po raz drugi. Jeszcze raz potwierdzam, że fotele to jedno wielkie nieporozumienie. Spędzenie ponad dwóch godzin na tych krzesłach przyprawia o ból pleców, pośladków i nóg. Może dlatego nie powinien dziwić mnie fakt, że podczas wyświetlanego filmu ludzie wychodzą i wchodzą do sali. Może muszą rozprostować nogi. Zauważyłem jeszcze jeden ewenement mińskiego kina. Rezerwacja miejsc. Odniosłem wrażenie, że jakaś część miejsc nie jest dostępna dla zwykłego kinomana. Szkoda, bo w momencie dużej frekwencji człowiek może zrezygnować z wydania w mińskim kinie 20 PLN. a potem podczas filmu okazuje się, że rząd jest pusty.

Kino jak kino.

Proponuję napisać petycję do Burmistrza aby przemodernizował kino pod względem liczby siedzeń. Teraz trwa kampania samorządowa i Burmistrz się dwoi i troi by zostać na kolejny rok. Burmistrz zrobił to, zrobił tamto i jeszcze niejedną rzecz zrobi.
W końcu tyle kasy poszło na to kino i żeby siedzenia były do pewnej siedzącej części ciała? Przecież tam się nie da tak naprawdę siedzieć i ludzie sobie już nogi wyciągają na przednie siedzenia .... oczywiście jak tam nikt nie siedzi. Tyle kasy władowano w tą salę i naprawdę nie można zadbać o jakość? :(

W repertuarze może 1 na 8 filmów jest pod mój gust.

też mam zastrzeżenia co do siedzeń

Wszystko zależy od repertuaru i wygody oglądania, byłem w wielu kinach studyjnych, w których przyjemniej oglądało się filmy niż w multipleksach. No ale na takich siedzeniach faktycznie można sobie pewne rzeczy odcisnąć.