Jasełka zamiast lekcji w-fu czy jest to norma...

Czy Jasełka a raczej ich próby zamiast lekcji w-fu to jest norma w mińskich podstawówkach? W sp nr 4 od miesiąca uczniowie nie mają zajęć w-fu tylko próby jasełek , czyli kilka osób z klasy ćwiczy jasełka reszta musi się temu przyglądać i się nudzić. Miałem nadzieję, że 2 konkursy w roku na najładniejszy różaniec to tylko taki folklor ..... ale obecnie zmienię chyba zdanie. Może wypowie się ktoś kto przywróci moją wiarę w normalność w tej szkole. Dyrektor tej placówki bardzo szumnie przedstawiał możliwości sportowe tej szkoły....pozostało słowo szumnie ..........

Z zespołu szkół Nr 2

Ale tu nie chodzi o dyrektora, jestem ciekaw czy jest to normą w mińskich podstawówkach!!!!!!!!!!!!!!

Aha.....

Zmień zdanie

Bardzo mi się nie podoba pomysł jasełka zamiast w-fu. Ogólnie nie podoba mi się religia w szkołach i że jest jej więcej niż historii, fizyki czy właśnie w-fu.

na religię won po lekcjach na sień kościoła czy gdzie tam. religii w szkołach nie powinno być WCALE. współczuję dziecku i tobie drogi rodzicu

Jaką chcesz mieć normalność lekcje Gender i nauki innych zboczeń. Boże Narodzenie jest raz w roku święta rodzinne i pełne ciepła i jak dzieci mają jasełka zamiast wf-u to stanie sie im krzywda ?

jedno święto, drugie, piąte dziesiąte. jedna religia czy dwie co to za różnica, a próby do jasełek, a próby do komunii a do bierzmowania, a to a tamto a siamto. i z jednych jasełek robi się cała masa zmarnowanego czasu.

c43 ogromna krzywda... wf i tak jest w opłakanym stanie i okrojony godzinowo... a później się dziwić że dzieci z nadwagą i garbate...
I zwróć uwagę że nie każdy obchodzi boże narodzenie, bo nie każdy jest wierzący i nie życzy sobie by jego dzieci były do tego zmuszane

Nie chodzi mi o jasełka - bo można to nazwać tradycją, ale czy musi ta tradycja być NA WSZYSTKICH LEKCJACH W-FU przez cały miesiąc . Nie czepiałbym się, jeżeli wszystkie dzieci brałyby w tym udział ale biorą tzw.wybrane.

Dobrze by było gdyby poszczególne wyznania nauczały o sobie w swoich świątyniach a obiekty i instytucje świeckie były nie tylko z nazwy.Eksponowanie jakiegoś wyznania w publicznych szkołach powinno być zakazane.
Przekonajcie się sami w piątek przed przerwą świąteczną jak wygląda dzień pracy w naszych szkołach

ulotka

Z opowiadań starszych wiem, że kiedyś na lekcjach WF-u były tańce typu oberek, polka czy mazurek. Obecnie chyba można uświadczyć zumbę czy jakieś inne dziwactwo.
Jasełka w Polsce możemy traktować bardziej jako składnik tożsamości kulturowej niż religijnej. No ale cóż, przecież współczesna Europa nie może mieć przeszłości.

@kumak nie wiem w takim razie dlaczego w innym wątku tak bardzo bronisz ukraińskości pewnych ziem. Przecież narodowość i język także możemy określić jako narzuconą przez czynniki zewnętrzne i nic nie znaczącą. Więc czy kawałek ziemi znajduje się w obszarze administracyjnym jednego czy innego państwa, nie ma kompletnie znaczenia.

W naszym mieście organizowane są dla dzieci i młodzieży dni różnych kultur. Przy takim podejściu jakie mamy obecnie, za kilka lat, gdy na wymianie narodowej będzie młodzież z Polski, to gdy przyjdzie im zaprezentować swój kraj... tu niech każdy sobie dopowie jakie tradycje przekaże następnym pokoleniom.

Nie mam nic przeciwko pielęgnowaniu tradycji i tożsamości kulturowej, narodowej. Nie mniej lekcje W-Fu są od zajęć ruchowych (oberki i mazurki - fajna sprawa) a nie od teatrzyku. Może te jasełka na lekcjach religii organizować?

Obecna władza bardzo dba o to, żeby wyprać do cna Polaków z tożsamości narodowej - vide działania MEN (okrojony kanon lektur, historia na wyrywki itd). I w tym jest największy problem. Skoro Kościół tak bardzo chce dbać o tożsamość narodową to może na religii niech księża opowiadają co ciekawsze fragmenty z PRLu zamiast wykuwania katechizmu?

Następne pokolenie powinny wiedzieć, że RP byla tolerancyjna.
Fragment konstytucji z 1791r.


"I. RELIGIA PANUJĄCA

Religią narodową panujacą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami; przejście od wiary panującej do jakiegokolwiek wyznania jest zabronione pod karami apostazji. Że zaś taż sama wiara święta przykazuje nam kochać bliźnich naszych, przeto wszystkim ludziom jakiegokolwiek bądź wyznania, pokój w wierze i opiekę rządową winniśmy i dlatego wszelkich obrządków i religii wolność w krajach polskich, podług ustaw krajowych warujemy."

Cały tekst ustawy zasadniczej z 3. 05 1791roku . http://www.polishconstitution.org/Konstytucja-PL.html

mamut-poczytaj watek to się dowiesz czemu..nienaruszalność granic to świętość.Narodowość i język najczęściej dziedziczymy a czasem wybieramy.Z obywatelstwem różnie.
szkoły w Polsce świeckie i Państwo deklaruje rozdział od Kościoła.NIKT NIE MA PRAWA NARUSZAĆ SWOBÓD WYZNANIOWYCH INNYCH.Lekcje religii katolickiej są przywilejem często wykorzystywanym i dysktyedytującym wyznania

Tylko co stanowi o narodowości? Nie są to geny. Co stanowi o granicach? Czy właśnie nie zamieszkanie terenu przez narodowosc? Czy oprócz języka narodu nie określa zbiór zachowań i tradycji? Jasełka czy kolędowanie są składnikiem naszej tradycji. Jak w powiedzeniu "do tańca i do różańca" w tradycji polskiej występują często nierozerwalnie element świecki i religijny.
Co do lekcji wf-u, to raczej próby powinny odbywać się na lekcjach języka polskiego lub przedmiotów artystycznych jako specyficzna forma teatralna.

I jeszcze jedno. Jakie to swobody wyznaniowe narusza takie świąteczne przedstawienie?