Z mojego doświadczenia - chrzań te Stosunki, Administrację i idź na jakiś konkretny, techniczny kierunek. Oczywiście to tylko teoria, bo przecież skoro wybrałaś już taki kierunek to najprawdopodobniej nie jesteś mocna z przedmiotów ścisłych. Jeśli się mylę to gratuluję - zmieniaj kierunek. Jak został Ci rok tych stosunków to dokończ, jak zaczęłaś to olej. Czasem, żeby zrobić krok do przodu trzeba zrobić krok w tył.
A najważniejsze - czyli wybór kierunku zostawiam niestety Tobie, bo Ty wiesz co lubisz, w czym się ew. odnajdziesz. Generalnie unikaj takich kierunków jak Stosunki, Politologia, Finanse i Bankowość, Marketing i Zarządzanie, Turystyki i Rekreacja, Administracja itp.
Co prawda plusem takich kierunków jest to, że nie ograniczają Cię co do miejsca pracy, ale niestety na początku są to niezbyt ciekawe miejsca pracy. Zaczniesz jako sprzedawca, sekretarka, asystentka, ew. jakaś referentka - generalnie albo słabo płatna, albo niewdzięczna praca (albo jedno i drugie)
Jeśli masz siłę przebicia to nieważne co skończysz, poradzisz sobie. Znam dziewczynę, która skończyła Stosunki, zaczęła prace w pewnej spółce w Wawie jako asystentka, a dziś jest członkiem zarządu i pensję ma czterocyfrową.
Znam też chłopaka, który wybrał techniczny kierunek - Chemia - pracuje w zawodzie, ale męczy się niemiłosiernie, bo nie cierpi tego.