https://oko.press/rosyjski-cien-nad-polskim-face...
Na Facebooku od trzech lat działa siatka fanpejdży, promujących prawicowe media i strony internetowe z fake newsami oraz prorosyjską i antyukraińską propagandą – ustaliło OKO.press. Wspierała także polityków: Janusza Korwin-Mikkego oraz członków stowarzyszenia Adama Andruszkiewicza, obecnie wiceministra cyfryzacji. Mogła docierać do nawet 4,5 mln Polaków
wspierającego Adama Andruszkiewicza endeckiego „Prosto z Mostu”,
założonego przez Janusza Korwin-Mikkego „Najwyższego Czasu”,
portal, którego twarzą był jeden z byłych premierów.
W dziale “Kraj” “Portal niezależny” potępiał wszelkie rodzaju podatki i przejawy biurokracji. W dziale “Świat” atakował państwa Zachodu i Unię Europejską. Straszył, że UE to “żerowisko masonerii i mafii”, grzmiał, że europarlament przyjął “opluwającą Polskę” rezolucję w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, donosił, że “niemiecki urząd uczy antypolskiej propagandy swoich dziennikarzy”.
Dostawało się też Amerykanom za militarne prowokowanie Rosjan i gromadzenie sił na granicy NATO z Rosją.
Ukrainę “Portal niezależny” przedstawiał jako państwo niestabilne, na skraju upadku, którym “rządzą oligarchowie” i neonaziści. Kraje Zachodu niepotrzebnie mieszają się w jej sprawy, ale i tak nie dotrzymują zawartych z nią umów.
Przychylnie komentował za to działania Rosji i Chin. Rosję przedstawiał jako twardego gracza na arenie międzynarodowej, który “prowadzi wojnę psychologiczną ze Szwecją” i “grozi Turcji atomem”, za to w kraju potrafi zapewnić bezpieczeństwo: jej służby udaremniają zamachy islamskich bojowników, może nawet powstanie w niej „ministerstwo szczęścia”. O Chinach z “Niezależnego” można dowiedzieć się, że pod względem gospodarczym “zdecydowanie przegoniły Europę”, mogą już klonować ludzi, a ich drony “zdobywają rynki całego świata”.
“Portal niezależny” skrupulatnie odnotowywał konflikty i zamachy, w których udział brali muzułmanie oraz problemy Unii Europejskiej z przyjmowaniem uchodźców i integracją imigrantów.
Donosił, że “Imigranci gardzą darmowym jedzeniem!”, w Europie Wschodniej prawicowi bojówkarze chronią granice przed imigrantami, bo “państwo tego nie potrafi”, radioaktywny materiał “dostał się w ręce dżihadystów” w Iraku.
Teksty “Niezależnego” powoływały się na zwizany z Kremlem “Sputnik News”, antyukraiński portal kresy.pl i na novorossia.today.pl, propagandowy serwis prorosyjskich separatystów.
Korwinizm-putinizm
“Portal niezależny” powoływał się też często na korwin-mikke.pl, oficjalną stronę Korwin-Mikkego, a przy tym zawsze udostępniał linki do niej, czego nie robił w przypadku innych źródeł. Dzięki temu poprawiał jej pozycjonowanie w sieci i zwiększał ruch. Janusz Korwin-Mikke był też najczęściej cytowanym politykiem na tym portalu i jedynym, którego opinie przytaczano w dziale “Świat”.
Sympatia tego polityka dla “jego ekscelencji” Władimira Putina jest znana od lat. Korwin-Mikke popierał aneksję Krymu przez Rosję, a w 2015 r. złożył tam wizytę, podczas której udzielał wywiadów rosyjskim mediom. Władze Ukrainy uznały to za nielegalne przekroczenie granicy i zakazały mu wstępu na jej teren.
W tym samym roku w wywiadzie dla TVN24 Korwin-Mikke mówił, że Ukraina jest wrogiem Polski, bo to Ukraina i Niemcy rzekomo mają do naszego państwa “pretensje terytorialne”.
W marcu 2019 r. przekonywał, że “powinniśmy utrzymywać dobre stosunki z Rosją, która jest wrogiem Ukrainy” bo to dzięki Rosji ukraińskie wojska “stoją koło Charkowa i Doniecka, a nie koło Przemyśla i Chełma”.
Jednocześnie krytykował obecność żołnierzy NATO w Polsce: “To powoduje, że wojsko jest zdemoralizowane i myśli sobie, że Amerykanie będą za nas walczyli”.
W 2016 r. w drodze do Czeczenii zatrzymał się w Moskwie, gdzie udzielił wywiadu wydalonemu z Polski dziennikarzowi Sputnika Leonidowi Swiridowowi, którego polskie służby podejrzewały o szpiegostwo.
Chwalił w nim zależnego od Putina dyktatora Czeczenii Ramzana Kadyrowa, odpowiedzialnego za torturowanie i pozasądowe egzekucje na przeciwnikach politycznych. „W odróżnieniu od PiS nie niszczy on swoich wrogów, a zaprasza ich do rządu i wciąga w odbudowę regionu. Ramzan Kadyrow to bardzo rozsądny człowiek” – zapewniał Korwin-Mikke.
Korwin i prawa ręka Andruszkiewicza
Poza bieżącymi newsami “Portal niezależny” miał także dział z publicystyką. Felietony pisali dla niego m.in. współpracujący z założonym przez Korwin-Mikkego “Najwyższym Czasem!” Stanisław Michalkiewicz i Tomasz Cukiernik oraz Janusz Szewczak, poseł PiS, były główny ekonomista SKOK.
“Niezależny” nie ujawniał jednak, kto go wydaje i redaguje. Zdradzał jedynie, że za “kampanie reklamowe” odpowiedzialna jest firma N.M.B. założona przez Martę Sz.
W ciągu jego półrocznej działalności na stronie pojawiły się jednak tylko dwie reklamy. Pierwsza odsyłała do bloga Marty Sz. Druga – do marki odzieży patriotycznej Dumni z Polski. Jej właścicielem jest spółka należąca do Krzysztofa Tenerowicza, 39-letniego doktora ekonomii, byłego: członka Młodzieży Wszechpolskiej, Ligi Polskich Rodzin, szefa klubu PiS, a następnie Solidarnej Polski w małopolskim sejmiku oraz członka zarządu Ruchu Narodowego.
Od kilku lat Tenerowicz jest najbliższym współpracownikiem Adama Andruszkiewicza, obecnego wiceministra cyfryzacji w rządzie PiS.
Dlaczego to właśnie jego biznes z patriotycznymi koszulkami reklamował Korwin-Mikke?
Andruszkiewicz w siatce
Jak ustaliliśmy, obu polityków łączy Konrad Piotrowski (przypomnijmy: współzałożyciel siatki fejków). Jeden z byłych współpracowników Piotrowskiego tłumaczy nam:
“Konrad mówił, że rozmawiał z Korwinem. Mieli plan zrobienia dużego portalu prawicy na prawo od PiS-u. Chcieli to zrobić z Krzysztofem Tenerowiczem i »Dziennikiem narodowym« Jerzego Wasiukiewicza. Tenerowicz podobno narobił sobie konkretnych długów i z tych długów Konrad miał go wyciągnąć”.
Według naszych źródeł Piotrowski zaoferował Tenerowiczowi, że odkupi od niego endecki portal prostozmostu.net.
Pisali w nim m.in. Andruszkiewicz, Sylwester Chruszcz, wtedy poseł Kukiz’15, obecnie PiS i publicysta Rafał Ziemkiewicz.
Do dzisiaj oficjalny fanpejdż Adama Andruszkiewicza na Facebooku wskazuje „Prosto z Mostu” jako jego oficjalną stronę internetową.
Według byłego współpracownika Piotrowskiego, Tenerowicz zgodził się oddać mu swój portal w zamian za “spokój i stałą stawkę”.
Fot. web.archive.org
Za namową Piotrowskiego Tenerowicz miał przenieść swój portal na domenę prostozmostu24.pl, zarejestrowaną w marcu 2016 r. Po przeprowadzce pojawiły się typowe dla portali siatki tabloidowe newsy.
Ale portal częściowo zachował swoją tożsamość – nadal publikuje felietony działaczy powiązanych z Endecją i promuje ich działania. Szczególnie Adama Andruszkiewicza. Jego pojedyncze tweety lub wypowiedzi dla mediów na “Prosto z Mostu” stają się tematami osobnych artykułów.
Portal nie prowadzi antyukraińskiej i antyzachodniej propagandy tak systematycznie, jak robił to “Portal niezależny”, ale jego artykuły także straszą “wojną atomową” Stanów z Rosją i inwazją Rosjan na Polskę oraz chwalą Putina. Ukrainę przedstawia jako agresora, a Ukraińców jako przestępców i pijaków.
Fot. Facebook
Do sieci fejków dołączyła więc nowa strona, a wraz z nią kolejny popularny polityk: Adam Andruszkiewicz. Nasz rozmówca tłumaczy: “Piotrowski chciał twarzą Ziemkiewicza i Andruszkiewicza zrobić portal informacyjny endecji i promować go na swoich fanpejdżach”.
Zawsze razem
Adam Andruszkiewicz stoi w budynku Senatu na tle biało-czerwonych flag i patetycznego podkładu muzycznego. Mówi wprost do kamery: “Jako Kukiz’15, jako Endecja jesteśmy zdania, że musimy budować przyjazne relacje z Białorusią, przyjazne relacje gospodarcze”.
Film ukazał się 4 maja 2016 r. na youtubowym kanale firmy N. M. B. Andruszkiewicz przedstawiony jest jako prezes stowarzyszenia Endecja, choć jej powstanie oficjalnie zostało ogłoszone w Sejmie dopiero dwa tygodnie później.
Endecja zrzeszała ośmiu posłów Kukiz’15. Większość z nich występowała w filmach kanału N. M. B. Najczęściej i najdłużej pojawiał się na nich Andruszkiewicz: od maja 2016 r. do końca lutego 2018 r.
Krzysztof Tenerowicz przez cały ten czas był przy boku Andruszkiewicza. Współpracują co najmniej od 2015 r., kiedy obaj zasiadali we władzach Ruchu Narodowego. Tenerowicz zasiadał w zarządzie Endecji, została nawet zarejestrowana pod tym samym adresem, co jedna z jego fundacji.
Poszedł za Andruszkiewiczem, gdy ten w listopadzie 2017 r. zostawił Kukiza i Endecję, by przenieść się do ugrupowania Kornela Morawieckiego. “Fakt” napisał wtedy, powołując się na anonimowe źródła, że Tenerowicz jest “szarą eminencją w środowisku narodowców” i “człowiekiem Zbigniewa Ziobry”, który dostał od niego “zadanie przetransferowania wszystkich endeków od Kukiza do koła Morawieckiego seniora, by kontrolę nad nim przejął minister sprawiedliwości”.
Gdy w lipcu 2018 r. Andruszkiewicz i Jarosław Porwich, poseł koła Kornela Morawieckiego, założyli stowarzyszenie “Dla Polski”, Tenerowicz znalazł się w jego zarządzie. Tuż po objęciu przez Andruszkiewicza stanowiska wiceministra cyfryzacji “Super Express” sfotografował ich podczas obiadu “w godzinach pracy”.
Nazwisko Andruszkiewicza znalazło się w raporcie węgierskiego think tanku Political Capital o wpływach rosyjskiej propagandy w krajach Europy Środkowej. Autorzy wskazują w nim osoby, które ich zdaniem wzmacniają rosyjskie wpływy w sposób bezpośredni i pośredni. Według raportu Andruszkiewicz „pośrednio wzmacnia rosyjskie wpływy” („indirect Russian influence”).
Jego autorzy podkreślają , że doświadczeni komunizmem Polacy nie reagują na otwartą propagandę, dlatego oddziaływania pośrednie są szczególnie cenne.
Odsyłacz pod sliderem
Ścisła współpraca
Tymczasem siatka fanpejdży wciąż wspiera Endecję i Andruszkiewicza.
Tekst “Prosto z Mostu” z 18 stycznia 2019 r. zachwalał go jako aktywnego wiceministra cyfryzacji. “Adam Andruszkiewicz jak widać woli czyny od słów” – komentował redaktor fanpejdży.
Zapytaliśmy Adama Andruszkiewicza, czy współpracował z Konradem Piotrowskim lub Martą Sz. i czy wie, że współpracuje z nią portal Tenerowicza. Odpisał jedynie, że “nie ma żadnej wiedzy” na temat działań portalu i zawieranych przez niego umów.
Fot. Facebook.com
Siatka wspiera także samego Tenerowicza. Od stycznia fanpejdże oraz udostępniane w nich portale reklamują Akademię Patriotyzmu, czyli wykłady dla młodzieży zorganizowane przez fundację należącą do Tenerowicza. Jej partnerem strategicznym została spółka skarbu państwa KGHM Polska Miedź.
Fot. Facebook.com
7 maja zapytaliśmy go mailowo m.in. czy nadal kieruje “Prosto z Mostu”, czy ma wpływ na treści publikowane w siatce fanpejdży i jakie umowy zawarł z Konradem Piotrowskim lub Martą Sz. Do tej pory nie odpowiedział.
Facebook nie może kasować?
Adam Andruszkiewicz 31 grudnia 2018 r. został wiceministrem cyfryzacji, choć wcześniej nie wykazywał większego zainteresowania tą dziedziną. Jako dowód jego kompetencji wskazywano to, że zgromadził 200 tys. fanów na swoim fanpejdżu na Facebooku.
24 stycznia 2019 r. pochwalił się na Twitterze, że jego resort jako pierwszy na świecie umożliwił odwoływanie się za pośrednictwem rządowej platformy od “banów na fejsie”, czyli kont i stron zablokowanych przez Facebook za łamanie jego regulaminu. W lutym “Newsweek” ustalił, że Andruszkiewicz sam posługuje się fałszywym kontem, czego Facebook zabrania.
Ten sam Andruszkiewicz w listopadzie 2016 r., jeszcze jako lider Młodzieży Wszechpolskiej, protestował przeciwko zablokowaniu przez Facebook fanpejdży m.in. Marszu Niepodległości, Ruchu Narodowego, ONR i Młodzieży Wszechpolskiej oraz profili ich działaczy. Powodem były zamieszczane na nich posty, które naruszały zasady Facebooka, dotyczące mowy nienawiści.
“Nie mogę już czytać tego lewackiego bełkotu, że Facebook to prywatna firma, więc może robić w Polsce co chce, kasować, banować dowolnie itd. OTÓŻ NIE MOŻE!” – grzmiał wtedy Andruszkiewicz.
Pod protestach narodowców i interwencji Anny Streżyńskiej, ówczesnej minister cyfryzacji, jeszcze przed Świętem Niepodległości Facebook przywrócił zablokowane strony.
Przeczytaj też:
Sieć pod specjalnym nadzorem, miliony kont usunięto. Wojna z fejkami przed eurowyborami
ANNA MIERZYŃSKA 10 MAJA 2019
Niezgodne z zasadami Facebooka
11 stycznia 2019 r. Facebook usunął 16 polskich stron, które działały według takiego samego schematu, jak odkryta przez nas siatka:
wykorzystywały fanpejdże niezwiązane z polityką do promowania politycznych treści. Facebook uznaje to za celowe wprowadzanie w błąd użytkowników, co jest niezgodne z jego zasadami.
17 stycznia Facebook usunął 364 strony i profile we wschodniej Europie i w Azji, które także działały w ten sam sposób. Śledztwa Facebooka i analityków DFRLab wykazały, że tamtejsze sieci fanpejdży były prowadzone z Rosji, a obsługiwały je konta powiązane z pracownikami Sputnika, rosyjskiej agencji informacyjnej.