Gdańsk - gniazdo korupcji
5 mln dla fundacji prominentnego działacza PO – przelewy z gdańskiego ratusza
Od 2015 r. samorząd miasta Gdańsk przekazał 4,91 mln zł „Fundacji Gdańska”. Jej prezesem jest Jacek Bendykowski. To prominentny polityk Platformy Obywatelskiej na Pomorzu, który przez trzy kadencje (do 2018 r.) był szefem klubu radnych PO w sejmiku pomorskim.
Po przegranych wyborach Bendykowski zapowiadał, że będzie mógł zająć się intensywniej pracą zawodową (jest prawnikiem). Jako radnemu, pozostawało mu na nią dwa do trzech dni w tygodniu. Twierdził, że po przegranych wyborach będzie mógł podreperować rodzinny budżet (w oświadczeniu majątkowym na 2018 r. – jeszcze jako radny – szacował swoje dochody z kancelarii prawnej na ponad 700 tys. zł rocznie).
Polityk zachował jednak piastowaną od wielu lat funkcję prezesa Fundacji Gdańskiej. To podmiot założony przez miasto Gdańsk i Pomorską Izbę Przemysłowo Handlową. Deklarowane cele Fundacji to „opieranie wszechstronnego rozwoju społeczności lokalnej, edukacji i kultury fizycznej, a zwłaszcza działalności społecznej, informacyjnej, kulturalnej, naukowej, oświatowej i sportowej na rzecz rozwoju demokracji lokalnej oraz zbliżenia społeczności lokalnych państw Europy, w szczególności regionu Morza Bałtyckiego i miast hanzeatyckich.”
Od początku 2015 r. Fundacja otrzymała od gdańskiego samorządu 4,91 mln zł jako wynagrodzenie za realizację 81 zleceń. W 2015 r. było to 13 zleceń na ogólną sumę 1 mln 052 tys. zł, w 2016 r. 16 zleceń na 750 tys. zł, w 2017 r. 23 zlecenia na 1 mln 744 tys. zł i w 2018 r. 19 zleceń na 911 tys. zł. w 2019 r. jak dotąd rozliczono 10 zleceń, za które ratusz przelał na konto fundacji 451 tys. zł.
rednio w latach 2015-18 fundacja otrzymywała z gdańskiego urzędu miejskiego 1,14 mln zł rocznie lub 95 tys. zł miesięcznie. Konkretne zlecenia to np. 24,6 tys. za promocję miasta podczas potańcówki retro lub 200 tys. za stworzenie strony internetowej, która ma być encyklopedią Gdańska.
Na stronie głównej tejże encyklopedii internautę wita mozaika grafik stanowiących linki do haseł. Ich układ się zmienia, ale bardzo często wyświetla się Donald Tusk, Lech Wałęsa czy Paweł Adamowicz.
Przy wielokrotnych próbach odświeżania nigdy pojawiła się np. Anna Walentynowicz czy choćby Arend Dickmann, admirał w służbie Zygmunta III Wazy, zwycięzca bitwy pod Oliwą (1627).
Kolejny projekt to wykonanie bądź zakupienie nagrody w postaci prawdopodobnie repliki zabytkowego sekstansu wręczanego jako wyróżnienie za wybitne osiągnięcia w żegludze (blisko 35,5 tys.)
Zapytaliśmy referat prasowy gdańskiego ratusza o ewentualny konflikt interesów w związku z przekazywaniem znacznych sum dla fundacji prowadzonej przez prominentnego polityka wpływowej na Pomorzu partii. Od urzędników prezydent Aleksandry Dulkiewicz nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.
Gdy Bendykowski jeszcze jako radny sejmiku składał ostatnie oświadczenie majątkowe – na 2018 r. – stwierdził w nim, że jako prezes Fundacji nie pobierał wynagrodzenia.