Pani Diano, pracuje Pani w Urzędzie Miasta, więc pewnie zna Pani inne informacje, o których my nie wiemy. Może więc przybliży nam plany miasta w kwestii organizacji przepełnionych mińskich szkół?
Proszę mi wytłumaczyć jedną rzecz, bo chyba nie do końca rozumiem Pani wpis: Pani zdaniem sposobem na odciążenie jednej szkoły jest dopchanie uczniów do innej? Podczas gdy liczba szkół się nie zmienia? Budynek szkoły podst. nr 3 jest bardzo mały, akurat dzięki temu, że nie będzie gimnazjum, tylko co roku nabór do klas pierwszych, będzie szansa, żeby dzieci uczyły się w cywilizowanych warunkach. A tu pada pomysł, żeby dokładać kolejne klasy! Chyba coś się komuś pomieszało. Zapraszam na stronę kuratorium:
http://mbopn.kuratorium.waw.pl/#/ jest tu mnóstwo ofert pracy dla nauczycieli, w powiecie mińskim, ale też w Warszawie, do wyboru, do koloru. Nie musi się więc Pani martwić o pracę dla nich. A jeśli te ofert im nie pasują, to można zmienić zawód.
A szkoła salezjańska przyjmuje dzieci nawet z odległych okolic Mińska, więc to nie jest miejsce, które rozwiązuje problemy zatłoczonych podstawówek w mieście, mimo że UM najwyraźniej tym się wymawia, żeby problem od siebie odsunąć.