Hasło:


Komentarze (2)
Zamiast komentarza niech przemówi poezja, która jest duszą narodów.

Дороги... Дороги... ◡


Ах, дороги узкие -
Вкось, наперерез, -
Версты белорусские -
С ухабами и без.

Как орехи грецкие,
Щелкаю я их, -
Ох, говорят, немецкие -
Гладко, напрямик...

Там, говорят, дороги - ряда по три,
И нет табличек с «Achtung!» или «Halt!».
Ну что же - мы прокатимся, посмотрим,
Понюхаем не порох, а асфальт.

Горочки пологие -
Я их - щелк да щёлк!
Но в душе, как в логове,
Затаился волк.

Ату, колеса гончие!
Целюсь под обрез -
И с волком этим кончу я
На отметке «Брест».

Я там напьюсь водички из колодца
И покажу отметки в паспортах.
Потом мне пограничник улыбнётся,
Узнав, должно быть, - или просто так.

После всякой зауми
Вроде: «Кто таков?» -
Как взвились шлагбаумы
Вверх, до облаков!

Лишь взял товарищ в кителе
Снимок для жены -
И... только нас и видели
С нашей стороны!

Я попаду в Париж, в Варшаву, в Ниццу!
Они - рукой подать - наискосок...
Так я впервые пересек границу -
И чьи-то там сомнения пресёк.

Ах, дороги скользкие -
Вот и ваш черёд, -
Деревеньки польские -
Стрелочки вперёд;

Телеги под навесами,
Булыжник-чешуя...
По-польски ни бельмеса мы -
Ни жена, ни я!

Потосковав о ломте, о стакане,
Остановились где-то наугад, -
И я сказал по-русски: «Прошу, пани!» -
И получилось точно и впопад!

Ах, еда дорожная
Из немногих блюд!
Ем неосторожно я
Всё, что подают.

Напоследок - сладкое,
Стало быть - кончай!
И на их хербатку я
Дую, как на чай.

А панночка пощелкала на счётах
(Всё, как у нас, - зачем туристы врут!) -
И я, прикинув разницу валют,
Ей отсчитал не помню сколько злотых
И проворчал: «По-божески дерут»...

Где же песни-здравицы, -
Ну-ка подавай! -
Польские красавицы,
Для туристов - рай?

Рядом на поляночке -
Души нараспах -
Веселились панночки
С граблями в руках.

«Да, побывала Польша в самом пекле, -
Сказал старик и лошадей распряг. -
Красавицы-полячки не поблекли -
А сгинули в немецких лагерях...»

Лемеха въедаются
В землю, как каблук,
Пеплы попадаются
До сих пор под плуг.

Память вдруг разрытая -
Неживой укор:
Жизни недожитые -
Для колосьев корм.

В моем мозгу, который вдруг сдавило
Как обручем, - но так его, дави! -
Варшавское восстание кровило,
Захлебываясь в собственной крови...

Дрались - худо, бедно ли,
А наши корпуса -
В пригороде медлили
Целых два часа.

В марш-бросок, в атаку ли -
Рвались, как один, -
И танкисты плакали
На броню машин...

Военный эпизод - давно преданье,
В историю ушел, порос быльём, -
Но не забыто это опозданье,
Коль скоро мы заспорили о нём.

Почему же медлили
Наши корпуса?
Почему обедали
Эти два часа?

Потому что, танками,
Мокрыми от слёз,
Англичанам с янками
Мы утерли нос!

А может быть, разведка оплошала -
Не доложила?.. Что теперь гадать!
Но вот сейчас читаю я: «Варшава» -
И еду, и хочу не опоздать!

© Владимир Высоцкий. Текст, 1973
aro
13 lutego 2013
a teraz tłumaczenie:

Dziennik podróżny ∦


Ech, te drogi wąskie,
Zygzakiem, na skos!
ziurawe tysiące
Białoruskich wiorst!

Jadę, klnąc pod nosem
Na kolejny dół
Ku niemieckim szosom,
Równiutkim jak stół.

Tam autostrady ponoć trzypasmowe,
bez tablic „Achtung!", „Halt" czy „Haende hoch!",
Zobaczę, sprawdzę - wrócę, to opowiem;
Będę tam wąchać kwiatki, a nie proch.

Auto maską kruszy
rzedwieczorne mgły,
W legowisku duszy
Wilk wyszczerza kły,

Piszczą kręgi opon,
Skowyczą swą pieśń -
Wilk podwija ogon
Przy tabliczce „Brześć".

Tam, na granicy, stanę i odetchnę,
pokażę paszport i stempelki
i żołnierz na mój widok się uśmiechnie
i szlaban w pozdrowieniu wzniesie wzwyż.

Jeszcze parę pytań
ma do mnie Kraj Rad
i ruszam z kopyta
w nieznany mi świat,

jeszcze prosi celnik
o autograf i
tyle nas widzieli!
Wyjechaliśmy!

W lusterku z zewnątrz państwo widzę nasze.
Oj, za granicą jestem pierwszy raz!
Na złość niektórym jestem i zobaczę
Warszawę, Paryż i sto innych miast!

Ech, te drogi śliskie,
Mokre kocie łby!
Polskie kartofliska
Wokół polskich wsi!

Chłop na wozie swojsko
Batem konia tnie -
Szkoda, że po polsku
ja ni be, ni me.

Spragnieni, głodni, no i dość skonani
Stanęliśmy, by wrzucić coś na ząb,
Bąknąłem po rosyjsku „Proszu pani!"
I zrozumiała mowę z obcych stron!

Ech, przydrożne dania,
Ubogi menu!
Jem bez wybrzydzania,
I smakuje mi.

Deser na ostatku -
Sympatyczny kraj!
I na ich „herbatku"
Dmucham jak na czaj.

Rachunek wyliczyła polska pani,
A ja, z wrażenia pozbawiony tchu,
Zagranicznymi płacąc banknotami
Mruknąłem z irytacją: „Drogo tu..."


Dobrze być Polakiem!
Czemu - każdy wie;
Dziewczyny tu takie,
Że serce się rwie!

Pod lasem, przy sianie,
Chustek barwny krąg -
Panny roześmiane,
Stogów równy rząd.

Mówił nam chłop: - My tutaj piekło przeszli,
Kamień by płakał, panie, gdyby mógł,
Namordowali Niemcy naszych dziewczyn,
Tu gdzie nie stąpnąć, panie, ludzki grób...

Ziemię tną lemiesze
W proste linie bruzd,
Kości do dziś jeszcze
Bieleją wśród zbóż,

Rzeczy Pospolitej
Taki wypadł los -
Życia nie przeżyte
Wyrastają w kłos...

I nagle mózg rozsadzać zaczął czaszkę,
wróciło to, co wraca nie od dziś:
Powstanie przypomniało się Warszawskie
i polski ból w rosyjską wtargnął myśl.

Wzywali pomocy,
błagali o broń,
a nasi sztabowcy
zatrzymali front.

Chcieliśmy przez Wisłę
z marszu, jak się da...
I płakali wszyscy
słysząc wciąż: "Nielzia!"

Było minęło, lecz do dzisiaj w sercu
niczym odłamek tamte sprawy tkwią:
bezsilny szloch naszych krasnoarmiejców
i ten haniebnie zatrzymany front...

Czemu stały armie
sześćdziesiąt trzy dni,
patrząc, jak Powstanie
nurza się we krwi?

Ponoć był to akt,
taka nasza gra,
żeby wiedział Zachód,
kto tu rację ma.

A może sztab miał wtedy inne sprawy?
Może za późno zameldował zwiad?
Dociskam gaz zbliżam się do Warszawy.
Nadrobić chcę spóźnienie z tamtych lat.

© Michał B. Jagiełło. Tłumaczenie, 1989
aro
13 lutego 2013
Zaloguj się aby dodac komentarz
AUTOR

Julia Tatarnikowa urodziła się w Lipiecku (Rosja). Z wykształcenia ekonomistka. Obecnie mieszka w gminie Mińsk Mazowiecki. Jej zainteresowania to nauka języków słowiańskich, poznawanie nowych kultur, podróże. julia_tatarnikowa@op.pl + 48 535 851 515

Więcej
Wszystkie treści napisane na blogach są właśnością ich autorów. Wykorzystanie tych treści w innych mediach i na innych stronach WWW jest tylko i wyłącznie możliwe za ich zgodą. Niniejszy blog działa w oparciu o system blogów serwisu www.minskmaz.com