NA WALENTYNKI
właściwie to nie mam ochoty na te walentynki, to jakiś sztuczny przymus, żeby tego jednego dnia być zakochanym
zaczynam się zastanawiać czy to zamieszanie wokół św. Walentego to nie sprawka producentów, żeby uniknąć zbyt długiego przestoju pomiędzy św. Mikołajem a Zajączkiem
poza tym dla zakochanych mamy piękny słowiański zwyczaj związany z Nocą Kupały, wianki, wspólne szukanie kwiatu paproci...
zakochanie to stan, który trzeba mieć w sobie zawsze, ale żeby to osiągnąć potrzeba więcej niż tylko kubka w serduszka, czerwonej bielizny czy bombonierki w kształcie serca